Kamyk dostał swoje imię w schronisku w Sochaczewie, gdzie zwrócił uwagę wolontariuszy swoją niezwykłą pracowitością. Bo kamyczek miał opinie pracoholika - ten pies NIGDY się nie nudził. Przypięty łańcuchem do budy wykopywał wokół siebie ogromne doły i wyciągał z nich kamienie. Po co mu były kamienie? One były jego Przyjaciółmi - Kamyś spał z nimi, przytulał je, pilnował ich... Od dzieciństwa w schronisku nie znał prawie człowieka, nie był kochany i przytulany. Ale jego psi instynkt kazał mu kochać - nie miał swojego człowieka to kochał to co miał, kamienie... Kamyk znalazł jednak prawdziwych, żywych Przyjaciół. Dzięki wolontariuszom opuścił schronisko i zamieszkał w psim hotelu. Jego świat zmienił się diametralnie: zamiast gołego piachu - zielona trawa, zamiast budy - wygodny boks, zamiast kamienia do przytulenia - zabawka, zamiast krótkiego łańcucha - wolny wybieg i spacery po polach na długiej lince. I człowiek, żywy człowiek. Co prawda nie jego własny, dzielony z kilkunastoma innymi psami i kotami, ale jednak człowiek który pogłaskał, pobiegał razem na spacerze, przytulił, porozmawiał...Kamyś bardzo się zmienił. Biega po terenie ogrodzonym terenie sam bez smyczy z suczkami (które uwielbia), nie niszczy nic na podwórku, nie próbuje skakać przez płot, nie kopie dołów jak biega, nie wyje, wchodzi do domu bez problemu. Jak jest w kojcu bawi się miseczkami metalowymi i piłeczkami - wnosi te miski do budki i chce w sianku zakopywać. Entuzjastycznie okazuje uczucie opiekunowi. Kamysio kocha ludzi i bardzo lubi się tulić. Ma swój świat, ale tylko w boksie tzn.chowa sobie zabaweczki do budki, za chwilkę je wynosi - nie usiedzi na miejscu. Ale jak wychodzi z boksu i biega to już nie ten sam psiak.Kamyk jest przekochany. Pięknie chodzi na smyczy i uwielbia długie spacery. Nie zwraca uwagi na inne psy (no, chyba że któryś go zaczepi, to odburknie), nie boi się samochodów ani ludzi. Idzie grzecznie z nosem przy ziemi i wącha, wącha, wącha.... Koty uwielbia. Uciekającego pewnie by pogonił, ale na pewno krzywdy by nie zrobił. Na te, które go olewają nie zwraca uwagi, a z jednym nawet się zaprzyjaźnił.Żeby nie było, że Kamyczek to psi ideał to napiszę też o jego "minusach": - Kamyś nie zna komend (ale się uczy), - Kamyk panicznie boi się burzy i innych huków - zostawiony sam sobie może wtedy coś zdemolować - Kamyczek jako bardzo pracowity pies miewa pomysły i trudno przewidzieć, co wymyśli, trzeba dbać żeby się nie nudził.Kamyk jest wykastrowany, odrobaczony oraz zaszczepiony na wściekliznę i choroby wirusowe. Ma aktualną książeczkę zdrowia.Szukamy kochającego, aktywnego i odpowiedzialnego domu dla tego pięknego psa - on bardzo potrzebuje kogoś do kochania.
Aukcja ma na celu znalezienie domu dla psa. Zastrzegamy sobie prawo wyboru przyszłego właściciela.
Wydanie zwierzęcia nastąpi na warunkach ustalonych przez Fundację - po podpisaniu umowy adopcyjnej.
Kontakt w sprawie psa :
tel. 506[zasłonięte]230, e-mail: agathe_[zasłonięte]@wp.pl lub [zasłonięte]@gmail.com lub 502 [zasłonięte] 186