Kontakt
Aby uzyskać więcej informacji na temat produktów widocznych na niniejszej aukcji, prosimy o kontakt pod numerem telefonu: 606 [zasłonięte] 519 (Pon. - Pt. 9.00 - 17.00) Kontakt e-mail: [zasłonięte]@ameco.pl |
Płatność
Akceptowane formy płatności to: - poprzez Płacę z Allegro - przelew bankowy - płatność przy odbiorze (za pobraniem) Numer konta 40 1020 [zasłonięte] 1[zasłonięte]1850002 0[zasłonięte]143 76 |
Wysyłka
Przy zakupie kilku produktów na różnych aukcjach przedmioty pakujemy w jedną przesyłkę kurierską. Prosimy o kontakt dla uzgodnienia wysokości opłaty. Wysyłka za granice ustalana indywidualnie. Możliwy odbiór osobisty (po wcześniejszym potwierdzeniu) |
O firmie
Decydując się na zakup na naszych aukcjach wybieracie Państwo firmę z 10-cio letnim doświadczeniem na rynku. |
Zasady aukcji
Po dokonaniu zakupu prosimy o wypełnienie formularza. Na wpłatę czekamy 7 dni Do każdej transakcji wystawiamy paragon, bądź fakturę VAT Prosimy o przemyślane zakupy - nie odwołujemy ofert! |
|
Mieszkał w Wiśle sum wąsaty,
znakomity matematyk.
Ci, co pamiętają wiersz Jana Brzechwy wiedzą, że takim znakomitym matematykiem to ów sum nie był...
Gdyby miał kalkulator, z pewnością byłoby mu łatwiej.
Nie bądź jak sum - zaopatrz się w odpowiedni kalkulator!
Kalkulator biurowy Citizen SDC368 -12
- pozycyjny wyświetlacz
- liczenie marży
- obliczenia procentowe
- zmiana znaku
- pierwiastkowanie drugiego stopnia
- podwójna pamięć obliczeń
- duże, plastikowe klawisze
- klawisz podwójnego zera
- zaokrąglanie wyników
- cofanie ostatnio wprowadzonej cyfry
- wymiary: 152 x 154 x 28,5 mm
- zasilanie: Bateria LR44
- bateria słoneczna
- funkcja automatycznego wyłączenia jeśli w ciągu siedmiu minut nie przeprowadzimy żadnych operacji na klawiszach, to Kalkulator się automatycznie wyłączy
- wystawiamy Faktury VAT
- odbiór osobisty w siedzibie Firmy Ameco Warszawa – Wola ul Stroma 24 (po wcześniejszym ustaleniu terminu)
|
A jak to było u Jana Brzechwy w całości?
Sum
Mieszkał w Wiśle sum wąsaty, Znakomity matematyk.
Krzyczał więc na całe skrzele: "Do mnie, młodzi przyjaciele!
W dni powszednie i w niedziele Na życzenie mnożę, dzielę,
Odejmuję i dodaję I pomyłek nie uznaję!"
Każdy mógł więc przyjść do suma I zapytać: jaka suma?
A sum jeden w całej Wiśle Odpowiadał na to ściśle.
Znała suma cała rzeka, Więc raz przybył lin z daleka
I powiada: "Drogi panie, Ja dla pana mam zadanie,
Jeśli pan tak liczyć umie, Niech pan powie, panie sumie,
Czy pan zdoła w swym pojęciu, Odjąć zero do dziesięciu?"
Sum uśmiechnął się z przekąsem, Liczy, liczy coś pod wąsem,
Wąs sumiasty jak u suma, A sum duma, duma, duma.
"To dopiero mam z tym biedę - Może dziesięć? Może jeden?"
Upłynęły dwie godziny, Sum z wysiłku jest już siny.
Myśli, myśli: "To dopiero! Od dziesięciu odjąć zero?
Żebym miał przynajmniej kredę! Zaraz, zaraz... Wiem już...Jeden!
Nie! Nie jeden. Dziesięć chyba... Ach, ten lin! To wstrętna ryba!"
A lin szydzi: "Panie sumie, W sumie pan niewiele umie!"
Sum ze wstydu schnie i chudnie, Już mu liczyć coraz trudniej,
A tu minął wieczór cały, Wszystkie ryby się pospały
I nastało znów południe, A sum chudnie, chudnie, chudnie...
I nim dni minęło kilka, Stał się chudy niczym kilka.
Więc opuścił wody słodkie I za żonę pojął szprotkę.
Zapraszamy na nasze inne aukcje!
Zapraszamy na nasze pozostałe aukcje!
|
|
|