Wydawnictwo:
Radca Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa 2011
ilość stron numerowanych:
194
Oprawa:
twarda, lakierowana, obwoluta (niewielkie ryski i przytarcia), format 24, 5 x 33 cm
inne informacje:
fotografie barwne Krzysztof Hejke, w tym cało i dwustronicowe, papier kredowy, wstępem opatrzył Krzysztof Kunert
Stan:
bardzo dobry minus, wygląda na nie czytaną
Opis/Spis treści:
Do cmentarzy polskich w Uzbekistanie docierałem koleją, taksówkami, samochodami terenowymi i konno. Ogromne przestrzenie w monotonnie szarym krajobrazie omiatał przeszywająco zimny wiatr. Czy to za jego przyczyną, czy może wody, zapadałem na błyskawiczne gorączki, powodujące poczucie niemocy i wszechogarniającego zmęczenia. Skojarzenia nasuwały się same. Widok niemych cmentarzy, z rzadka odwiedzanych, wyrywał z dna mojej pamięci cytaty z książki " W domu niewoli" Beaty Obertyńskiej. Ta pisarka i poetka, aresztowana przez NKWD w 1940 roku we Lwowie, więziona, zesłana do łagru, po amnestii pracowała w kołchozie pod Bucharą. Przydzielona do Pomocniczej Służby Kobiet wraz z Armią Polską przemierzyła Iran, Palestynę, Egipt i Wiochy. Zakończyła posłowie do drugiego wydania swojego pamiętnika słowami: Ta książka nie jest "moja". Pisała ją historia. Pisała ją krzywda i cierpienie ponad milionowej rzeszy Polaków, rzuconych "naprzemiał" w zatajoną głąb rosyjskiej ziemi, skąd część z nas zaledwie wyszła z życiem.
Do kraju wracałem z pytaniem: ile z tych mijanych pustkowi wciąż jeszcze kryje szczątki Polaków, którzy po zwolnieniu z więzień i lagrów znaleźli się w Uzbekistanie zdążając do tworzącej się Armii Polskiej... ? Ilu żołnierzy pozostaje bezimiennymi bohaterami? Jedną z takich wielu biografii zdecydowałem się zamieścić jako postscriptum do opowieścią polskich cmentarzach w Uzbekistanie.