W grze pod tytułem „Juiced” gracz siada za kierownicą podrasowanych wozów i ściga się po różnych zaułkach miasta. Główną domeną tej produkcji jest niesłychany dynamizm samej rozgrywki. Samochody dostępne w grze podzielone są według mocy silnika, zaś przedział ten przyprawia o zawrót głowy chyba każdego miłośnika filmów pokroju „Szybcy i Wściekli”. 200 KM to brzmi niewinnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że gracz może usiąść za kółkiem demona szybkości o mocy 600 czy też 800 KM! W grze dostępne są między innymi takie bryki jak: Mitshubishi Eclipse, Toyota Supra, Renault Clio 16V, Pontiac, itd. – w sumie zaimplementowano ponad 50 licencjonowanych wozów.

Każdy z tych wozów można modyfikować, tym samym podnosząc ich parametry użytkowe. Jednak aby móc usprawnić samochód najpierw należy zarobić pieniądze. A takowe otrzymujemy za każdy wygrany wyścig.

W grze dostępnych jest kilka rodzajów rajdów. Tryb zręcznościowy, w którym nieistotne są wszelkie niuanse techniczne – po prostu ścigamy się bez spoglądania w lusterko. Kolejny tryb jest bliźniaczo podobny do trybu Arcade, tym niemniej oferuje większe możliwości wpływania na warunki panujące na drodze (np.: pogoda), umożliwia modyfikowanie wozów i ustalanie po jakiej trasie chcemy się ścigać. Kolejny z trybów to opcja Kariery. I to właśnie tutaj gracz ma możliwość awansowania do najznakomitszych lig i zarobienia naprawdę dużych pieniędzy. Od pucybuta do milionera - w tym wypadku sprawdza się to znakomicie.

Grafika jest rozbudowana. Modele wozu prezentują się z gracją i budzą uzasadniony respekt. Oprawa wizualna jest niewiele uboższa niżeli na konkurencyjnej konsolce Microsoftu, jednak różnice są na tyle mało istotne, że nie rzutuje to na ogólnych walorach użytkowych tego dzieła. Oprawa dźwiękowa idzie w parze z grafiką, czyli jest odpowiednio wyważona i stosunkowo bogata: krzyki kibiców, palenie gumy na asfalcie, stłuczki, dynamiczna muzyczka przygrywająca podczas naszych zmagań, itd. „Juiced” oferuje tryb on-line multiplayer (head-to-head) dla maksymalnie sześciu graczy.