Gwarancja:

• Joystick bardzo przyjemny w dotyku, ma duże wychyły (w sam raz to symulatorów śmigłowców, np. Take On Helicopters gdzie jest potrzebna precyzja). Niestety trochę skrzypi ale to żaden problem.
• Fajny joy, ergonomia na 4+, bo trochę nie sięgam do najwyższego grzybka, ale poza tym jest ok. Ilość przycisków jest, aż nad to za sprawą 3 trybów pracy. Ogólnie mówiąc zdecydowanie polecam na początek.
• Świetny Joy, nic dodać nic ująć. Używam w DCS, już na starcie różnica wyraźnie zauważalna w porównaniu do Wingman extreme 3d .Do tego na dole przycisk hamulca lub pinky albo paddle. Jak sobie ustawimy.Przełącznik trybów pracy fajnie się sprawdza jako element HOTAS.
• Generalnie bardzo przyjemnie się z nim lata. Duże wychylenia dają większą precyzję. Gumowany uchwyt - bardzo wygodny. Przepustnica to kółko ale daje najlepszą możliwą dokładność w takim zintegrowanym rozwiązaniu.
• Wygląda na to że to dobra inwestycja. Kupiłem pod DCS. Ma naprawdę niezły wygląd, jest ciężki i nie lata po biurku. Bardzo precyzyjny włącznie z przepustnicą. Wydaje się że stawia wręcz idealny opór ale może to kwestia indywidualnych upodobań. Lewy 4-pozycjny przełącznik idealny do przesuwania np. znacznika celu na HUD. Nawet "cycuś" sprawdza się jako hamulec uruchamiany małym palcem. Za te pieniądze tylko brać.
• Miałem t16000, x52, microsoft sidewinder precision 2, saiteka evo force ale ten jest najlepszy.
• Świetny joystick prosto z Rosji - niech Was to jednak nie zwiedzie, za te 180-200zł otrzymujecie produkt bezkonkurencyjny. Nic tańszego nie ma nawet szans stać koło Cobry - porządna jakość wykonania (aczkolwiek plastik) i najwyższej klasy precyzja. Porównywalną precyzję oferuje Thrustmaster T16000M, w podobnej cenie, niemniej jakość wykonania pozostawia wiele do życzenia. Drożej porównywalną precyzję oferuje dopiero Thrustmaster Warthog za ponad 900zł - posiada on pojedynczy sensor taki sam jak w T16000M, ale jest wykonany w całości z metalu. Cobra oferuje dwa magnetyczne sensory po jednym na oś co w praktyce jest lepszym rozwiązaniem niż pojedynczy sensor pod drążkiem w rozwiązaniu Thrustmastera. Współtwórcy Cobry, firma VKB ma swój własny joystick VKB Mamba, który konkuruje wykonaniem i ceną ze wspomnianym Warthogiem i korzysta z tych samych sensorów co Cobra. Cobra M5 chodzi bardzo lekko, można drążkiem operować przy pomocy nawet nie palca, ale czubka nosa (i wcale tutaj nie żartuję, chodzi jak marzenie). Jest to jedyny produkt w przedziale 50-900zł warty swojej ceny w kategorii joysticków.