Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

JMLAB Mini Utopia (Focal) + Standy + Kartony

03-03-2015, 0:35
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Aktualna cena: 10 300 zł     
Użytkownik Clubbasse
numer aukcji: 5122333371
Miejscowość Warszawa
Wyświetleń: 1136   
Koniec: 03-03-2015 00:40:27

Dodatkowe informacje:
Stan: Używany
Waga (z opakowaniem): 85.00 [kg]
Marka: Focal.JMLab
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Mam na sprzedaż jedne z najlepszych minitorów na świecie firmy JMLAB Mini Utopia. Niektórzy mało doświadczeni w bataliach rynkowych producenci próbują postępować według następującego, zdroworozsądkowego schematu: najpierw zmierzmy się z projektami prostymi, później, wraz ze zdobywanym doświadczeniem, wspinajmy się na wyższe pułapy, tworząc coraz ambitniejsze konstrukcje. Nasz rozwój zrozumieją klienci, jednocześnie zdobędziemy ich zaufanie, z czasem namówimy ich na coraz większe wydatki właśnie na nasze produkty. Jest w tym pewna logika, ale minimum, a najlepiej trochę więcej niż minimum doświadczenia należy zdobyć na etapie prac hobbystycznych, natomiast występując przed publicznością na wolnym ringu (rynku) trzeba czuć się już pewnie (oczywiście w tym znaczeniu dobre samopoczucie powinno wypływać z rzetelnej wiedzy, a nie tylko z życiowego optymizmu), ponadto, taka droga rozwoju oferty, może wbrew pozorom, lecz wcale nie musi wzbudzać zaufania klientów. Rutyniarze dobrze wiedzą, że powinno być zupełnie odwrotnie, i dostosowują swoją strategię do podpowiedzi − renomę zdobywa się produktami drogimi, choćby niedostępnymi dla śmiertelników. Kiedy ekskluzywna firma pozwala wreszcie kupić jakiś swój produkt za niższą cenę, mamy wrażenie wyjątkowej okazji. Taki sam mechanizm działać może w obrębie serii modeli. Dlatego, przechodząc do meritum, ze wszech miar przemyślane było wprowadzenie potężnych Grand Utopii, które stanęły do walki o miano najlepszego zespołu głośnikowego świata i były porównywane tylko z największymi osiągnięciami w tej dziedzinie. Nowe technologie i luksusowa forma wydawały się być zarezerwowane tylko dla krezusów. Cała rodzina Utopii prezentuje się bardzo harmonijnie, przez co wydaje się, że wszystkie konstrukcje zostały − przynajmniej wstępnie − zaprojektowane równocześnie, choć pojawiały się po kolei. Chociaż jest oczywiste, że mamy do czynienia z kompromisami w stosunku do Grand Utopii, to mniejsze modele swoimi konstrukcjami nie będą wpędzały użytkowników w kompleksy. Wszystko jest na swoim miejscu, zachowane są doskonałe proporcje, tylko skala jest nieco mniejsza. Grand Utopia i Utopia to kolumny o wielkim potencjale, ale niekoniecznie zgrabne w każdym pomieszczeniu; w średnich kubaturach mogą wręcz sprawiać kłopoty, nie tylko funkcjonalne, ale i akustyczne. Ale właśnie Mezzo Utopie wydają mi się optymalne do pomieszczeń 20−30m2. Można sądzić, że i to za wiele, i wówczas pozostają Mini Utopie. Wiemy, że takie czy inne Utopie pozostają tymczasem poza zasięgiem większości ludzi. Techniczne kulisy “utopijnego” przedsięwzięcia: JMlab nie był nigdy i nie jest pionierem w wymyślaniu egzotycznych systemów obudów − eksperymenty z liniami transmisyjnymi (dwa modele Daline) zostały zakończone, i obecnie wszytkie konstrukcje JMlaba wykorzystują prosty, ale skuteczny bass−reflex. Jmlab szukał największych możliwości poprawy jakości reprodukcji w samych przetwornikach, co wynika z genezy firmy − JMlab to handlowa nazwa dla zespołów głośnikowych wykorzystujących głośniki Focala. Najpierw był więc Focal, później JMlab. Najpierw pomysł tworzenia wysokiej jakości przetworników, potem zastosowania ich we “własnych” konstrukcjach. Eksperymenty z nowymi rodzajami przetworników nie wychodzą jednak w Focalu poza schemat głośnika dynamicznego − natomiast na tym obszarze Focal pokazuje jednak wielką fantazję. Najlepszym przykładem jedyna w swoim rodzaju odwrócona kopułka, stojąca naprzeciwko setki kopułek tradycyjnych. Albo wielopierścieniowe układy magnetyczne dużych głośników niskotonowych serii Audiom. Wreszcie niespotykane gdzie indziej materiały membran. Specjalnie dla serii Utopia przygotowano nowy materiał − sandwich W − charakteryzujący się zarówno doskonałą sztywnością przy ograniczonej masie, jak i wysokim tłumieniem wewnętrzym, kombinacją bardzo pożądanych właściwości, ale kombinacją trudną do uzyskania. Niemal nie ma tutaj różnicy zdań między producentami − sztywność, gwarantująca dynamikę i mikrodetaliczność, tłumienie wewnętrzne, uwalniające od silnie zaznaczanych rezonansów, są poszukiwane przez wszystkich, ale ponieważ niełatwe do osiągnięcia jednocześnie, więc ostatecznie trzeba zgodzić się na kompromis. I tutaj ten kompromis może leżeć albo bliżej sztywnych membran, o zwykle małym tłumnieniu wewnętrznym (membrany metalowe), albo membran o dużym tłumieniu, ale raczej miękkich (polipropyleny). Sandwich W, należąc do grupy materiałów bardzo sztywnych, ma spośród nich najwyższe tłumienie wewnętrzne. Choć polikevlar przestaje być stosowany przez JMlaba (ale jest produkowany dalej przez Focala na potrzeby innych odbiorców), to jednak nie odchodzi bez chwały − z pewnością doświadczenia z nim przeprowadzone pomogły przy opracowaniu materiału sandwich W, który ma podobną strukturę, ale złożoną z innych składników. Zewnętrzne warstwy “kanapki” wykonane są ze sprasowanych włókien szklanych, warstwa je łącząca – ze sztywnej, ale tłumiącej pianki. Sandwich W użyty został we wszystkich głośnikach nisko, nisko−średnio i średniotonowych wszystkich Utopii. Głośniki nisko−średniotonowe Mini Utopii zbudowane są na 16,5−cm, okrągłych koszach, z układami magnetycznymi o 10−cm średnicy. Zawieszenie jest gumowe, a w środku membrany znajduje się okazały korektor fazy ze średnicą 4 cm, nadający pochylonym głośnikom ciekawy, agresywny wygląd. Drugi nowy wynalazek Focala, pokazany po raz pierwszy w Grand Utopiach, to głośnik wysokotonowy “Telar 57”. Tym razem innowacja tkwi nie w materiale membrany (jest to znana już wcześniej tioxidowa odwrócona kopułka), ale w układzie magnetycznym. Użyto znanego skądinąd magnesu neodymowego, ale wraz z nabiegunnikiem wykonanym z tajemniczego matriału o nazwie telar 57, który dzięki wysokiej barierze saturacji pozwolił skoncentrować w szczelinie pole magnetyczne o natężeniu 2 tesli. W rezultacie głośnik wysokotonowy ma efektywność wystarczającą do pracy w 94−dB Grand Utopii. W Mini Utopii co prawda nie jest potrzebna aż tak wysoka efektywność głośnika wysokotonowego, ze względu na mniejszą sprawność systemu nisko−średniotonowego, ale głośnik jest ten sam. Telar 57 jest może mniej znaczącym, lecz jeszcze bardziej ekskluzywnym wyróżnikiem konstrukcji Utopii od Sandwich W − występuje tylko w tej serii zespołów głośnikowych, podczas gdy Sandwich W użyty został również w głośnikach tańszej serii Elektra. Głośnik wysokotonowy ma aluminiowy front, na którym nie widać jednak żadnych śrub, bowiem głośnik ten jest mocowany od tyłu − para motylkowych nakrętek trzyma głośnik poprzez dwie długie śruby, przechodzące przez całą komorę głośnika wysokotonowego, utworzoną przez wewnętrzne ścianki obudowy (dwie z nich współtworzą półki otworów bass−reflex). Obudowa Mini Utopii, choć podstawkowa, ma cechy wspólne z pozostałymi Utopiami. Każdy z głośników zainstalowany został na niezależnym fragmencie frontu, co do pewnego stopnia izoluje głośnik wysokotonowy od wibracji niskich częstotliwości. Ponadto fragment, do którego mocowany jest głośnik wysokotonowy, ma lekko zaokrągloną powierzchnię, pozwalającą na lepsze rozpraszanie. Powstałe szczeliny między modułami wykorzystano jednocześnie do zrealizowania układu rezonansowego bass−reflex – zamiast klasycznego otworu okrągłego, mamy dwa podłużne. Tak jak wszystkie Utopie, tak również najmniejsze z nich zwracają uwagę ustawieniem osi głośników nisko−średniotonowych pod niewielkim kątem w stosunku do osi głośnika wyskotonowego − w ten sposób spowodowano, że osie głośników przecięły się w pobliżu miejsca odsłuchowego, co producent, wraz z symetryczną aranżacją, nazwał systemem “Focus Time”. Uboczną korzyścią jest likwidacja równoległości ścianek przedniej i tylnej, a więc redukcja fal stojących. Zwrotnica jest średnio skomplikowana, ani nie jest układem minimalistycznym, ani “przekombinowanym” − widać, że głośniki z membranami Sandwich W dają się obłaskawić bez stosowania skomplikowanych filtrów niewiadomo którego stopnia albo filtrów pułapek; potwierdza to, że Sandwich W ma dobre tłumienie wewnętrze i nie wykazuje drastycznych rezonansów. Jednak częstotliwość podziału została ustalona dość nisko (2500Hz), co jednak można wytłumaczyć znacznym rozsunięciem centrów dużych głośników nisko−średniotonowych, wymagającym dla utrzymania dobrych charakterystyk kierunkowych ograniczenia pasma przetwarzanego przez głośniki nisko−średniotonowe. Elementy zwrotnicy, jak można się spodziewać po tak kosztownej konstrukcji, są bardzo wysokiej jakości − cewki tylko powietrzne, kondensatory tylko polipropylenowe. Elementy połączono bezpośrednio, eliminując płytkę drukowaną. Płyta zwrotnicy instalowana jest do fragmentu tylnej ścianki, mocowanego aż dwunastoma solidnymi wkrętami. Miłośnicy kablowych fajerwerków mogą stwierdzić z przekąsem, że okablowanie Utopii jest mało finezyjne, jest jednak co najmniej solidne − wszędzie zastosowano bardzo grube plecionki miedziane. Gniazdo przyłączeniowe... coś się wyraźnie zmienia w tej dziedzienie − oto kolejny renomowany producent w swoich najlepszych produktach ogranicza się do jednej pary zacisków. Co prawda Grand Utopia ma gniazda podwójne, ale wydaje się, że gdyby powstała nieco później, byłaby o jedną parę uboższa. Już powstała rok później Utopia, a także Mezzo Utopia mają gniazda pojedyncze. Jednocześnie modele tańsze − wszystkie konstrukcje nowych serii Electra, Cobalt i Opal − posiadają gniazda podwójne; dopiero najtańsze Tantale mają ponownie pojedyncze. Ciekawe, czy kryje się za tym jakaś myśl techniczna, czy tylko marketingowa. Wygląda to wówczas tak: modele najtańsze, tak ze względów ekonomicznych, jak i ze względu na podniesienie prestiżu modeli droższych, mają gniazdo pojedyncze. Następnie w większości oferty mamy gniazada podwójne, bowiem większość audiofilów wierzy w zalety bi−wiringu − a w każdym razie cieszy się z takiej możliwości, traktując podwójne gniazdo jako nobilitację i dowód wysokiej jakości kolumny. Ale na najwyższym etapie wtajemniczenia wracamy do gniazd pojedynczych, jako wyrazu ostatecznej racjonalności... no i przecież audiofilskiego minimalizmu! Podstawowym budulcem skrzynek jest 25−mm MDF, z którego przygotowano front, ścianki tylną, dolną i górną (polakierowane na czarno), oraz dużą część wewnętrznych ścianek bocznych. Boki z zewnątrz pogrubiono 20−mm płytami MDF, oklejonymi naturalnym formirem. Wewnątrz znajdują się dodatkowe wzmocnienia, w postaci belek, umieszczonych za głośnikami nisko−średniotonowymi, wiążących ścianki boczne, i mających połączenia ze ściankami górną (lub dolną) i tylną. Tylne części bocznych ścianek wyłożono od wewnątrz plastrami ołowiu. Obudowa Mini Utopii jest więc bardzo solidnie skonstruowana, a nie tylko efektownie wykończona z zewnątrz. Większość powierzchni pokryto grubą warstwą czarnego, błyszczącego lakieru. Boczne panele oklejono fornirem anigre, natomiast okolice głośnika wysokotonowego wykonano z drzewa tauari. Większość krawędzi zaokrąglono, tworząc w sumie niezwykle efektowną i niepowtarzalną architekturę, w której dominuje “wysoki połysk”, powstający z harmonijnego połączenia faktur obudowy i gładkich membran “W”, przy czym ich szaro−stalowy kolor (tak jak tioxida) i duże korektory fazy, swoim technicznym charakterem dobrze uzupełniają elegancję elementów drewnianych. Tak jak w konstrukcjach innych Utopii, zamiast klasycznej maskownicy otrzymujemy panel, pozwalający zabezpieczyć głośniki przed uszkodzeniem w czasie, gdy nie są używane. Jako dodatkowe wyposażenie można kupić specjalne “utopijne” podstawki. Mini Utopie powinny na nich stanąć z wkręconymi kolcami. Obyś żył w ciekawych czasach − tymczasem zaczynamy żyć w czasach kina domowego, więc JMlab sugeruje, że można nie poprzestać na parze Mini Utopii, ale z pięciu takich konstrukcji stworzyć doskonały system kina domowego. Najmniejsze Utopie są kolumnami z takiego przedziału cenowego, że poprzeczkę oczekiwań musiałem ustawić bardzo wysoko. No tak, ale ... przecież są to prawie najtańsze kolumny z serii Utopia, i byłoby nieporozumieniem oczekiwać, że pokażą one możliwości chociażby Mezzo Utopii. Postanowiłem więc, że nie zdziwią mnie ograniczenia związane z nie największą objętością kolumn, jednak miała to być jedyna − ewentualna − okoliczność łagodząca, na jaką Mini Utopie mogły liczyć. I muszę przyznać, kolumny te zaimponowały mi. W skali bezwzględnej Utopie radzą sobie z najniższymi rejestrami oczywiście znakomicie, a bas, którym Mini dysponują, jest... rzeczywiście niezapomnianym zjawiskiem akustycznym! Jest bardzo szybki i twardy, jednocześnie mieniący się mnóstwem, w przekazie innych kolumn zwykle zakamuflowanych, szczegółów. O ile konsystencję dźwięku odtwarzanego przez mniej zaawansowaną serię Electra porównać można do schłodzonej śmietany, to Mini Utopie prezentowały bitą śmietanę dobrze zmrożoną, a przy tym posypaną maleńkimi, wszędzie obecnymi, kryształkami cukru. Mini rwały się do gry. Dynamika przekazu była wybitna! Tutti całej orkiestry symfonicznej, wzbogaconej dużymi chórami i organami, nie było w stanie sprawić im żadnego kłopotu. Brzmienie Mini było dużo lepiej niż u konkurencji nasycone bogactwem informacji z zakresu wysokich częstotliwości, rzeczywiście było to brzmienie bardzo dokładne i bardzo neutralne. Napisałem neutralne i zacząłem zastanawiać się, czy równie dobrze mógłbym napisać naturalne. Sądzę, że tak. Naturalność brzmienia jest dla mnie cechą związaną przede wszystkim z wiernym oddaniem barwy dźwięku, a ten aspekt dobrej reprodukcji Mini posiadły w bardzo wysokim stopniu. Szczególnie dobitnie było to słyszalne w odtworzeniu brzmienia fortepianu. Doprawdy, żadne najmniejsze nawet muśnięcie nie zostało przez Mini “odpuszczone”, każdy niuans był doskonale wyartykułowany i dopieszczony. Bez wątpienia przyczyniła się również do tego niezwykła spójność brzmienia. Dokładność wysokich tonów zaowocowała wspaniałym oddaniem akustyki studia nagraniowego. Bardzo pouczający jest tu przykład solowej płyty Murraya Perahii; kilka sonat Scarlattiego zostało zrealizowanych na żywo w Sofiensäle w Wiedniu, reszta w warunkach studyjnych w Reitstadel w Oberpfalz; różnice w brzmieniu instrumentu i w akustyce obu sal są wyłożone jak na dłoni. Długo mógłbym snuć listę szczegółów, z którymi Mini Utopie poradziły sobie w sposób wzbudzający prawdziwy podziw, ale lista mogłaby być za długa. Również te kolumny mają swój charakter, znany już zresztą wcześniej z konstrukcji JMlaba. Szybkie, dynamiczne, detaliczne, są jednak równocześnie Mini Utopie i nowe membrany “W” (myślę, że w dużej mierze to zasługa nowej technologii) sprawcami dźwięku spójnego i doskonale zrównoważonego wręcz spektakularnego. Są to z pewnością najlepsze “podstawkowce” z jakimi przyszło mi obcować, byc może w ogóle najlepsze dzisiaj na świecie. Stan głośników pod względem wizualnym jak i technicznym, oceniam na bardzo dobry. Do pary głośników dołączam firmowe standy, maskownice i kolce a także oryginalne kartony i dokumentację. Więcej informacji na e-maila, bądź pod numerem telefonu 518 [zasłonięte] 933.