SPECYFIKACJA TECHNICZNA
JBL ES90
• Typ
głośnika 4-drożny
• Pasmo
przenoszenia 36 Hz - 40 kHz
• Skuteczność
(2.83V/1m) 91 dB
• Impedancja
nominalna 8 Ohm
• Moc
ciągła / szczytowa 110W / 440W
• Częstotliwość
podziału 500 Hz i 3 kHz (24 dB/okt); 12 kHz (18dB/okt)
• Głośnik
niskotonowy 2 x 200 mm PolyPlas
• Głośnik
średniotonowy 100 mm PolyPlas
• Głośnik
wysokotonowy 19 mm
• Głośnik
ultra-wysokotonowy 19 mm
• Wymiary
(wys. x szer. x gł.) 1084 x 260 x 384 mm
• Waga
24,2 kg
Czterema
drogami na masowy rynek
Koncepcję
układową, którą widzimy pod postacią ES90, opisywaliśmy już w teście
ich poprzedników - kolumn L890. Seria ES wprowadza wiele zmian w szczegółach
i wzornictwie, ale podstawowe cechy zostały utrzymane.
Nie
ograniczają się one tylko do modelu JBL
ES90. Są jeszcze dwie kolumny wolnostojące z podobnie wyglądającym
zestawem przetworników - ES80 i ES100. Większe ES100 będą imponować potężnymi,
dwudziestopięciocentymetrowymi głośnikami niskotonowymi w miejsce
dwudziestocentymetrowych, mniejsze ES80 zrezygnują nawet z 20 cm na rzecz 17
cm, ale wówczas wrażenie będzie nie mniej frapujące - układ czterodrożny
z relatywnie małymi niskotonowymi to przecież coś szczególnego.
Właśnie
w "szczególności", samej w sobie, należy dzisiaj dopatrywać się
powodów stosowania wielu oryginalnych rozwiązań. Nawet producenci o uznanej
marce nie mogą poprzestać na prozaicznych konstrukcjach, muszą aktywnie
szukać dojścia do nowych klientów, a ostatecznym polem bitwy wcale nie jest
miesięcznik Audio, lecz sklepy, w których trzeba stanąć ze swoim produktem
pośród innych, również chińskich, ślicznych, błyszczących... I nie
chodzi tylko o sklepy, w których można czegoś posłuchać, ale też o
sklepy, w których nawet trudno znaleźć sprzedawcę (zarówno
"sieci", jak i sklepy internetowe).
Coraz
częściej kupuje się oczami, chcąc jednak wciąż mieć przekonanie, że
wybór wynika z analizy cech techniczno-akustycznych, a nie tylko z wrażeń
estetycznych. Stąd nowoczesne produkty audio w ogólności, a zespoły głośnikowe
w szczególności (gdyż są największe i na swoim obliczu pokazują najwyraźniej,
jak są skonstruowane) projektowane są nie tylko przez inżynierów- akustyków,
nawet nie tylko z pomocą designerów, ale także ludzi ze styku techniki,
wzornictwa i marketingu, którzy szerzej kojarzą pewne fakty. Może sam inżynier
nie widziałby konieczności stosowania supertweetera, przecież na pewno nie
podsunąłby mu tego pomysłu plastyk, o tym musiałby zadecydować ktoś
jeszcze mądrzejszy i jeszcze ważniejszy.
Tu
trzeba być fachowcem, aby nie przesadzić w żadną stronę. Pomysł musi mieć
ręce i nogi - już z daleka zwracać uwagę, z bliska obronić się starannością
wykonania, z każdej odległości wyglądać po prostu przyjemnie dla oka, nie
sprzeczać się z aktualnymi tendencjami w głośnikowej modzie, jednak mieć
też korzenie w firmowej tradycji, a nie przypominać zbytnio rozwiązań
konkurencji, znaleźć racjonalne akustyczne uzasadnienie, nie być zbyt
kosztownym, dać się wprowadzić do całej serii, która też powinna zachować
stylistyczną spójność... Kto myśli, że do projektowania komercyjnych
kolumn potrzebne są tylko mikrofon i ucho, ten się bardzo myli...
Na
pewno już seria L800 była owocem takiego kompleksowego procesu, jednak
poprawki wprowadzone w serii ES wydają się naprawdę potrzebne. Nowe kolumny
wyglądają po prostu znacznie bardziej elegancko. W serii L800 w niektórych
miejscach trochę przedobrzono, innych niedokończono. Wcześniej membrany były
srebrzystobiałe, teraz mają bardziej klasyczny, szlachetny, ciemnoszary
kolor. Materiał, z którego są wykonane, producent nazywa PolyPlas, jest to
jednak mieszanka podobna do pulpy celulozowej.
Mniej
błyszczące są też pierścienie wokół głośników, a głośnik
wysokotonowy i superwysokotonowy połączono w objęciach wspólnej oprawki.
Znacznie ładniejsza jest obudowa - w serii L800 była to generalnie prosta
skrzynia z lekko zaokrąglonymi krawędziami, w całości oklejona
drewnopodobnym winylem, teraz jest znacznie bardziej finezyjna - front dużym
łukiem przechodzi w górną ściankę, a ścianki boczne zbiegają się ku tyłowi,
zwężając obudowę. Dzięki temu JBL
ES90 nie są już
takimi kolubrynami jak L890.
Bardzo
dobre wrażenie robi też wykończenie ścianek - przynajmniej w wersji
dostarczonej do testu. Poza modą na lakier fortepianowy, wciąż najlepiej
przyjmowane są przez klientów okleiny "meblowe". Jednak w
produktach tego zakresu cenowego szansa na szlachetny naturalny fornir jest
nikła, a ładne okleiny drewnopodobne, choć coraz częstsze, też nie są
regułą.
W JBL
ES90 front (razem z górną
ścianką) wykończono efektowną folią imitującą czernione, drapane
aluminium, co świetnie komponuje się z głośnikami, pozostałe ścianki są
czarne (w wersji dostarczonej do testu, ale są też inne opcje
kolorystyczne), całość utrzymuje techniczny styl, podkreślany jeszcze
przez szereg drobnych mocowań maskownicy. Zwykle tylko szpecą one przednią
ściankę, tutaj zdobią.
Formalnie
wszystkie wolnostojące ES-y są czterodrożne, chociaż praktycznie są
bardzo bliskie układom trójdrożnym. Dodatkowym głośnikiem jest bowiem
superwysokotonowy, obecny już w modelach serii L800. Nie jest to najnowszy
krzyk mody, bo supertweetery, mające za zadanie zdecydowanie przekroczyć
granicę 20 kHz, pojawiły się dziesięć lat temu w czasach ofensywy SACD, a
dzisiaj to już sprawa trochę przebrzmiała.
Samo
rozszerzenie pasma przetwarzania jest zawsze efektem pożądanym, trzeba
jednak rozważyć, czy warto za to płacić określoną cenę. I nie chodzi o
koszt dodatkowego przetwornika, ale o fakt, że wprowadzenie kolejnej częstotliwości
podziału, zwłaszcza w zakresie operowania krótkich fal, może spowodować
problemy akustyczne jeszcze daleko przed 20 kHz. Według producenta, osadzenie
tweetera i supertweetera w "falowodach" (chodzi o ich krótkie
tubki) zapewnia równomierne rozpraszanie.
Obudowa
jest wytłumiona umiarkowanie - na pewno nie z oszczędności, ale aby nie
przeszkadzać działaniu układu rezonansowego basrefleks. W stosunku do
poprzedniej wersji zmieniono lokalizację otworu - przeniesiono go z przedniej
ścianki na tylną, niedaleko gniazda przyłączeniowego. W dolną ściankę
możemy wkręcić nóżki - na szczęście znacznie dyskretniejsze niż w
L890. I teraz szok cenowy - okazuje się, że L890 wciąż są w ofercie, w
cenie 4 600 zł! Na tym tle cena 3 200 zł za JBL
ES90 wydaje się
super okazją. Może o to chodziło?
Odsłuch
Niedawno
testowaliśmy JBL-e o symbolu LS80. Były to kolumny z zupełnie innej klasy
cenowej - ponad trzykrotnie droższe. Nie mogę jednak napisać, że choć różnica
klas jest oczywista, to uchwytna pozostaje przynajmniej pewna zbieżność
charakteru, właściwego ogółowi JBL-i. JBL
ES90 to zupełnie
odmienna estetyka dźwięku. A skoro napisałem wtedy, że brzmienie LS80 to
brzmienie "prawdziwego JBL-a", więc chyba już nie mogę powtórzyć
tego w odniesieniu do ES90...
Ale to przecież reprezentant najbardziej popularnej serii. Jak widać, są różne
prawdy o JBL-u...
W JBL
ES90 na pierwszy plan
wychodzi nie tylko bas, ale też "górny środek", który
determinuje zdecydowane, bezpośrednie brzmienie wielu instrumentów i wokali.
Nie mają one takiego wypełnienia i plastyczności jak w Elacu, za to są
podane wprost, bez ceregieli, z rozjaśnieniem. Po wejściu w zakres najwyższych
tonów brzmienie trochę traci na wigorze i blasku, chociaż obiecane detale
pojawiają się w czytelny sposób. Inaczej mówiąc, wysokie tony nie sypią,
nie iskrzą, nie wyostrzają, są wyjątkowo grzeczne, spójne i gładkie.
Taka kultura to też sukces, zwłaszcza gdy pracuje tandem przetworników
wysokotonowych.
Gdybyśmy
obawiali się przesytu i nadmiernej ekstrawagancji wysokich tonów, to
odczujemy ulgę albo nawet pewien niedosyt; natomiast podejrzewając słabą
integrację z układu aż czterodrożnego, napotykamy na dźwięk dobrze
sklejony, jednak mało rozdzielczy; oczekując komercyjnego podbicia skrajów
pasma, otrzymujemy niemal coś przeciwnego ? środek, zwłaszcza jego wyższy
podzakres, wydaje się najbardziej aktywny. W takim razie nie bas? Też jest
mocny, jednak to chyba największy sukces tych kolumn, że nie wydaje się że
jest nie tylko mocny, ale też dynamiczny i dobrze rozciągnięty. Słychać
jego siłę, dynamikę, dobre zejście, i to zupełnie wystarczy. JBL
ES90 mogą grać
bardzo głośno, dynamicznie, bez odczuwalnej kompresji.
Wykonanie:
Nowoczesny projekt plastyczny, atrakcyjny zwłaszcza w wersji czarnej.
Niekonwencjonalny układ z dodatkowym superwysokotonowym. Głośniki w
firmowym stylu.
Laboratorium:
Wzmocniony i rozciągnięty zakres niskich tonów (-6 dB przy ok. 30 Hz),
dobre zrównoważenie średnich i wysokich. Efektywność 88 dB, impedancja
4 omy.
Brzmienie:
Spójne, bezpośrednie, z mocnym basem i prawdłowo poprowadzoną górą
pasma. Duża dynamika, rozdzielczość umiarkowana.
Opis
zaczerpnięty ze strony audio.com.pl
Zapraszamy również na nasze
drugie konto:
JM_SYSTEM.