Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

JAREK ŚMIETANA: The Good Life -Music of O.Coleman

24-01-2012, 12:16
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 30 zł     
Użytkownik JSR_Records
numer aukcji: 2043855814
Miejscowość Poznań
Wyświetleń: 6   
Koniec: 17-01-2012 22:12:40

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
Liczba płyt w wydaniu: jedna
Opakowanie: w folii
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

                           JAREK ŚMIETANA:

                     The Good Life -Music of Ornette Coleman 

                                                            CD 2008 JSR 009

                         

_________________________________________________________________________________________________

 

 

 

ZAWARTOŚĆ PŁYTY:

Humpty Dumpty;

Piece for Ornette;
Blues Connotation;
Lonely Woman;
The Invisible;
The Blessing;
The Good Life;
Round Trip / Broad Way Blues;

Lonely Man / Open Letter To Ornette;
Turnaround

__________________________________________________________________________

SKŁAD:

Jarek Śmietana - electric guitar and mandoline
Hamiet Bluiett - baritone saxophone
Yaron Stavi - acoustic bass

Adam Czerwiński -drums and cymbals

 

O PŁYCIE:

''The Good Life'' to projekt Jarka Śmietany poświęcony muzyce legendarnego saksofonisty Ornette Colemana. Śmietana jak zwykle dla zrealizowania swego kolejnego projektu pozyskał do współpracy wybitnych muzyków: saksofonistę Hamieta Bluiett i kontrabasistę Yarona Stavi, na perkusji natomiast gra niezastąpiony Adam Czerwiński.
W konfrontacji z innymi płytami Śmietany, ten album uważam za płytę skierowaną do bardziej ''zaangażowanych jazzowo'' słuchaczy, którym nieobce są improwizacje saksofonu i klimaty ''zakręconych'' w swej strukturze kompozycji Ornette Colemana.
Płytę rozpoczyna klasyczny ''Humpty Dumpty'' w ciekawej aranżacji, drugim utworem natomiast jest kompozycja Keitha Jarretta napisana w hołdzie dla Colemana: ''Piece for Ornette'' z wspaniałym saksofonem barytonowym H.Bluietta.
 W ''Blues Connotation'' zagranym w trio, uwagę zwraca wspaniałe solo perkusji i ciekawe frazowania Śmietany.
''Lonely Man'' to powrót H.Bluietta, którego słyszymy w czterech utworach na płycie (pozostałe sześć nagrano w trio). Myślę że saksofon Bluietta wspaniale oddaje ducha muzyki O.Colemana, która oprawiona jest w ramy muzycznej wyobraźni pomysłodawcy i głównego twórcy przedsięwzięcia jakim jest ta płyta -Jarka Śmietany.
Bardziej tradycyjnie jest w ''The Invisible'' i ''The Blessing'', gdzie zachowując pierwotną strukturę kompozycji z wszelkimi charakterystycznymi dla Colemana załamaniami rytmicznymi i zawirowaniami melodycznymi, Śmietana potrafił odcisnąć swoje własne piętno grając w ten jedyny charakterystyczny dla siebie sposób na swoim ''majonezie''. W drugim z wymienionych, pojawia się rozbudowane solo kontrabasu Yarona Stavi, będące niewątpliwą ozdobą tego utworu. ''The Blessing'' dzięki swej tradycyjnej konstrukcji i melodycznemu podejściu Śmietany do kompozycji to jeden z ''najprzystępniejszych'' utworów na całym albumie.
W kompozycji tytułowej albumu ponownie mamy możliwość podziwiać wirtuozerię H.Bluietta. Ten wielki muzyk mający za sobą współpracę z takimi arystami jak: Thad Jones, Mel Lewis, Charles Mingus, Lester Bowie czy Aretha Franklin i Stevie Wonder to kolejny Artysta jakiego udało się Śmietanie pozyskać do współpracy przy własnych projektach muzycznych (jak On to robi? :-) ).
W połączonych z sobą tematach ''Round Trip'' i ''Broad Way Blues'' każdy z trzech muzyków ma możliwość zaprezentować się podczas rozbudowanego sola z najlepszej strony; Stavi potrafi nas wciągnąć w kontabasowe refleksje nad Colemanem, Czerwiński wygrywa ciekawie rozbudowaną solówkę bez użycia talerzy, a w pozostałej części tego 9-minutowego nagrania słyszymy ''trzymającą pieczę'' nad całością -gitarę Śmietany.
Solowe improwizacje Hamieta Bluiett wypełniające 8 minut płyty, to fragment którego niestety nie potrafię z mojego punktu widzenia estetyki jazzu traktować inaczej jak po prostu  ciekawostkę, choć zdaję sobie sprawę z tego, iż dla wielu ''bardziej zaawansowanych'' w tego typu estetyce improwizacji, może być to prawdziwą ozdobą tej niezwykłej płyty.
Kończący album ''Turnaround'' zdecydowanie już trafia w moją wrażliwość muzyczną jako utwór brzmiący bardziej tradycyjnie z szczególnie wyeksponowaną rolą ''śmietankowej'' gitary jako instrumentu nadającego klimat całemu utworowi.
Kolejny wspaniały projekt, kolejne wspaniałe utwory, kolejni wspaniali instrumentaliści...