Z inspiracji Mirosława Kowalika (basista, producent, autor większości tekstów i muzyki) powstało kilkanaście piosenek. Okazały się one spójne z filozofią górali i w efekcie zabrzmiały głosem Jana Trebuni-Tutki. Jan mógłby głosem spowodować lawinę, ale tutaj, śpiewając, nadaje mocy prostym i mądrym myślom zawartym w tekstach: jak wspinać się w życiu, żeby nie upaść; kogo wybierać jako towarzysza drogi; czyich rad słuchać wędrując przez życie... Cokolwiek zdarzyło się na tej płycie, jest sumą pasji wielu osób.
Władysław Trebunia-Tutka zaśpiewał jeden z najbardziej wymownych refrenów, dał płycie inspirację i ojcowskie błogosławieństwo. Marcin Pospieszalski, nie naruszając tradycyjnego przekazu, uszlachetnił piosenki swoimi doskonałymi pomysłami aranżacyjnymi. Świat pewnie nie raz jeszcze usłyszy o obecnym tu zespole Jazgot - (Andrzej Jarząbek, Andrzej Polak, Robert Czech). Męskie granie wymienionych, również Marcina Zalesia i Lechosława Palczaka osłodziła jedyna śpiewająca i grająca na basach w tym składzie kobieta - Anna Wyrostek-Trebunia. Meksykańskie bębny Thomasa Celisa Sancheza i bałkańska trąbka Eugeniu Didica gwarantują poruszenie każdej góry w sercu. Nie byłoby efektu, gdyby nie zaangażowanie artysty-realizatora, Wojciecha Przybylskiego.
Płyta powstała dla tych, którzy mając w życiu górki i dołki, cel widzą jednak w górze!