Jan Kondrak to bard pełną gębą – sam pisze, komponuje i śpiewa, chociaż z towarzyszeniem bandu w pełnym składzie. Wraz z innymi utal entowanymi kolegami z Lublina tworzy FEDERACJĘ, dawniej zwaną Lubelską Federację Bardów. Ta płyta to gratka dla fanów któremu Janka w Federacji ciągle mało.
Wszystkie piosenki mają charakter osobisty. Mówi się tu w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Zwraca się do konkretnej osoby i opow iada emocje towarzyszące sytuacjom granicznym. W zależności od przypadku adresatami wypowiedzi mogą być: niepokojąco piękna nieznajo ma, kochanka w fazie ostrej namiętności, przygodna kochanka, syn zakochany nieszczęśliwie, córka opuszczająca dom z racji dorosłości , przyjaciel z konspiracji spotkany po latach, ojciec wybierający się w przestrzenie międzygwiezdne.
Muzyka z piosenki na piosenkę różni się diametralnie. Każdy utwór to osobny świat muzyczny. Do słuchania łatwy, estetyczny w tradycy jnym sensie. W brzmieniu dominuje głos wokalisty, korespondują z nim wirtuozerskie partie akordeonu, a w tle ciepłe bębny, konkretny kontrabas i kompetentna gitara akustyczna. Żaden z utworów nie był do tej pory publikowany na płycie, a brzmienie całości jest auto nomiczne w stosunku do tego co istnieje w niszy piosenki literackiej.