Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

JAK SMAKUJE ZAKAZANY OWOC Ivan Hudec _____________

06-07-2015, 19:25
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Cena kup teraz: 4 zł     
Użytkownik pajarzy
numer aukcji: 5066522967
Miejscowość Poznań
Wyświetleń: 8   

Dodatkowe informacje:
Stan: Używany
Okładka: miękka
Rok wydania (xxxx): 1988
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

   

 

 

 

 



Po wygraniu aukcji, prosimy o maila
potwierdzającego zakup oraz 
sposób zapłaty.

 

W celu usprawnienia obsługi prosimy o kierowanie zapytań na podany poniżej adres.

 

Kontakt w sprawach aukcji Allegro: [zasłonięte]@o2.pl

 
mBank
31 1140 [zasłonięte] 2[zasłonięte]0040002 [zasłonięte] 689101


W tytule przelewu proszę wpisać 
jedynie swój NICK z Allegro. 
 

 

Wszystkie pozycje są solidnie pakowane w ochronne koperty bąbelkowe/papier/karton, co zapobiega zniszczeniom podczas transportu.
Wszystkie przesyłki wysyłam w ciągu 48h od wpłynięcia zapłaty na konto.


 

Tytuł Jak smakuje zakazany owoc
   
Autor Ivan Hudec
   
Wydawnictwo Śląsk Katowice
   
Rok wydania 1988
 
Ilość stron 205
   
Oprawa Miękka
   
Stan ogólny Dobry
   
Informacje dodatkowe Zagnieciona, zabrudzona oprawa, pożółkłe strony

 

 

"Przychodzi do mnie na dyżur Teruśka, żadnego wsparcia prowiantowego nie niesie, żadne szyjki na mnie nie spoglądają, nawet te z butelek od piwa. 

- O co chodzi? - pytam, a zamiast odpowiedzi w pysk. Bardziej gest niż złość. Teruśka ma rzęsistka. Trzy zero zaocznie, myślę sobie, a oficjalnie się obrażam. Bezsens! I ja w coś takiego mam być zamieszany! Na pytanie, czy spałem ze swoją żoną, odpowiadam uczciwie. 

- Ty znasz Boźę - atakuje mnie Teruśka i chociaż nie reaguję, upiera się:

- Twoja żona zadaje się z szoferem, a on od trzech tygodni sypia z Boźą. Idź i przekonaj się!

Idę i przekonuję się. Nie przypadam Boźce do gustu ani po złości, ani po dobroci. Wykorzystuję jednak stosowny moment, zaglądam do szufladki i widzę metronidazolik. Boźka dostaje haka w bródkę i zaczyna lamentować: ta świnia, szofer Ćućo... W domu startuję do damulki, której zasmakował szoferski chlebek czy może rogalik i ciągnę ją do łóżka wypełniać małżeńskie powinności. Nie tylko odmawia ich wykonania, ale jeszcze się obraża i nawet koniaku nie chce pić. Co to ma znaczyć, do diabła?!"


 

Zobacz nasze pozostałe aukcje: Panelealle

Komentarze

Strona "o mnie"Wszystkie aukcje

Panelealle panele allegro

 

 Pamiętaj, że dokonanie zakupu na mojej aukcji jest równoznaczne z akceptacją zasad opisanych na stronie O mnie.