Jeśli sięgnąłeś po tę książkę pewnie zastanowiło Cię jak można pokonać raka?

Przecież to nieuleczalne.

Choroby nie powstają z przyczyn obiektywnych. To my sami (świadomie lub nie) im ulegamy. W jaki sposób?

Może tytuł tej książki powinien brzmieć "Jak zachorować na raka"?

Jeśli nasz organizm jest przez nas źle traktowany sygnalizuje to bólem.

Jeśli dalej go nie słuchamy zaczyna chorować - i wcale niekoniecznie na raka!

Książka ta przekazuje istotę lekceważenia naturalności potrzeb naszego organizmu. Jest napisana przez osobę, która ignorując sygnały swego organizmu stanęła na krawędzi życia i śmierci. Czy wtedy zaczęła go rozumieć? Był to powolny proces uświadamiania oczywistych zasad, których nie dopuszczała dotychczasowa świadomość. Stojąc na krawędzi świat widzi się z innej perspektywy. Nie życzę tej perspektywy nikomu...

Może chociażby z tego względu warto sięgnąć po tę osobistą publikację bo czy naprawdę słuchamy naszego organizmu - czy musi on nam udowodnić że to on rządzi naszym życiem...