Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Ja, urbanator. Awantury muzyka jazzowego - Andrzej

14-10-2014, 3:05
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Cena kup teraz: 35.60 zł     
Użytkownik www_sabedoria_pl
numer aukcji: 4605705871
Miejscowość ŁÓDŹ
Zostało sztuk: 2    Wyświetleń: 4   
Koniec: 14-10-2014, 3:11

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Księgarnia Sabedoria jest
własnością firmy:
SabeArt Anna Beśka
91-050 Łódź
ul. Wróbla 1 lok. 4
NIP: 726-[zasłonięte]230-67
REGON: 101[zasłonięte]982

e-mail: [zasłonięte]@sabedoria.pl
kom: +485[zasłonięte]37627  (w godz. 10-17)
        +485[zasłonięte]95050 (w godz. 10-17)



851[zasłonięte]146110[zasłonięte]09100[zasłonięte]041
Wszystkie przedmioty są nowe
i pochodzą z legalnego źródła.
Podane ceny są cenami brutto.
Na życzenie klienta wystawiamy
faktury VAT, a standardowo paragon.
Przedmioty pakowane są w
opakowania powietrzne, co redukuje
możliwość uszkodzenia podczas
transportu do minimum.
Przedmioty wysyłamy zazwyczaj tego
samego lub następnego dnia
roboczego od zaksięgowania wpłaty
na naszym koncie bądź za
pośrednictwem systemu PayU,
zastrzegamy sobie możliwość
opóźnienia realizacji do 5 dni
roboczych.
Jeśli adres do wysyłki jest inny niż
podany w Allegro, to prosimy
niezwłocznie nas o tym
poinformować poprzez formularz.
Kupując na kilku aukcjach płacisz
tylko raz za wysyłkę.
Koszt wysyłki uwzględniony
jest na paragonie lub fakturze.
Koszt wysyłki obowiązuje na
terenie Polski


Poczta Polska

Przesyłka kurierska







Paczkomaty InPost




Odbiór osobisty - bez dopłat

Ja, urbanator. Awantury muzyka jazzowego
Andrzej Makowiecki

Oprawa: broszura
Rok wydania: 2012
Wydawnictwo: Agora
ISBN: 978-83-[zasłonięte]-0529-5

Wymiary: 14,5x22,0
Liczba stron: 366

Ja, Urbanator to fascynująca i barwna opowieść o Michale Urbaniaku, światowej sławy muzyku jazzowym. Wychowali go szwaczka z tkaczem w Łodzi. Co sobotę na huczne przyjęcia zapraszali badylarzy, partyjniaków i artystów, którzy lubili otrzeć się o bogactwo. Kiedy matka wybudowała w ogrodzie basen, sąsiedzi z wściekłości rzucali w dom kamieniami i butelkami z benzyną.Jako sześciolatek rozpieszczany był bardziej niż dzieci królewskie. Służąca miała rozkaz odwieźć go codziennie do szkoły taksówką. Nic nie liczyło się poza skrzypcami.Jazzowego potwora obudził w nim Louis Armstrong, śpiewając i grając na trąbce &bdquoMack The Knife&rdquo, którego usłyszał w radiu na falach krótkich w Głosie Ameryki. Zaciągnął matkę do komisu po &ndash drogi jak samochód - saksofon. I odtąd chodził z nim ciągle na próby zespołów, które tworzyły się i rozpadały z dnia na dzień. Grywał na jamach, podłapywał chałtury. Zanim skończył czternaście lat, pił i palił jak stary.

[DANE_EU][KOD][/KOD][WYS]24[/WYS][TYP]0[/TYP][SKL_ID]797193[/SKL_ID][SKL_TXT]Podręczniki[/SKL_TXT][WZN]1[/WZN][/DANE_EU]