witam
mam na sprzedaż
Ipoda nano 4g
16 Gb pojemności
Stan Bardzo Dobry
w zestawie
Ipod Nano 16 gb SZARY
przewód do komputera
oryginalne słuchawki Apple
PARĘ SŁÓW O IPODZIE NANO ZAPOŻYCZONE Z BENCHMARK.PL
- treść oraz zdjęcia ze strony Benchmark.pl mają jedynie charakter informacyjny i przedmioty na zdjęciach poniżej nie stanowią przedmiotu aukcji
Wstęp, specyfikacja. Nowy Nano w starej skórze
Mimo, że jest to produkt znany już i lubiany, nowa odsłona zaskakuje innowacjami. Najnowszy Nano nie tylko prezentuje się całkiem atrakcyjnie wizualnie, ale również zbogacony został o kilka nowych funkcji i gadżetów aby jeszcze bardziej uatrakcyjnić produkt w oczach potencjalnego klienta. Pytanie tylko, czy w tej dziedzinie zostało jeszcze jakieś pole do popisu, skoro iPod to produkt ugruntowany na rynku i teoretycznie niewiele da się w nim zmienić? Czy nowy 4G rzeczywiście różni się od swoich poprzedników, że warto brać pod uwagę przesiadkę ze starszej wersji?
|
Pojemność:
|
8GB (testowany), 16GB
|
|
Typ pamięci:
|
Flash
|
|
Możliwość rozbudowania pamięci
|
Nie
|
|
Czas pracy
|
do 24h (audio)/do 4h (video)
|
|
Wyświetlacz
|
320 x 240
|
|
Wymiary
|
90,7 x 38,7 x 6,2 mm
|
|
Waga
|
36,8 grama
|
|
Słuchawki
|
Pasmo przenoszenia: 20-20 000 Hz, Impedancja: 32 omy
|
|
Odtwarzane pliki
|
AAC (16 do 320 kb/s), Protected AAC, MP3 (16 do 320 kb/s), MP3 VBR, Audible (formaty 2, 3 i 4), Apple Lossless, WAV i AIFF
|
|
Obsługiwane formaty zdjęć:
|
JPEG, BMP, GIF, TIFF, PSD (tylko Mac) i PNG
|
|
Obsługa video:
|
Wideo H.264, do 1,5 Mb/s, 640 na 480 pikseli, 30 klatek na sekundę, wersja Low-Complexity H.264 Baseline Profile z audio AAC-LC do 160 kb/s, 48 kHz, audio stereo w formacie .m4v, .mp4 i .mov; wideo H.264, do 2,5 Mb/s, 640 na 480 pikseli, 30 klatek na sekundę, Baseline Profile do poziomu Level 3.0 z audio AAC-LC do 160 kb/s, 48 kHz, audio stereo w formacie .m4v, .mp4 i .mov; wideo MPEG-4, do 2,5 Mb/s, 640 na 480 pikseli, 30 klatek na sekundę, Simple Profile z audio AAC-LC do 160 kb/s, 48 kHz, audio stereo w formacie .m4v, .mp4 i .mov
|
|
Porty:
|
Złącze dokujące (Firewire/USB), stereo (minijack 3,5mm)
|
|
Sposób ładowania:
|
USB/ładowarka 230V (opcjonalna)
|
|
Możliwość nagrywania dźwięku:
|
Tak (wymaganie jest dokupienie zestawu słuchawkowego z mikrofonem)
|
|
Oprogramowanie:
|
iTunes 8.0 (nie obsługuje starszych wersji)
|
|
Akcesoria w zestawie:
|
Słuchawki, kabel USB, przejściówka dokująca
|
Nowy Nano w starej skórze
Pierwszą i zarazem najbardziej widoczna zmiana w nowym iPod Nano jest powrót do stylistyki 2G. Apple zdecydował się jednak odejść od bardziej pękatej, cięższej i podobnej do iPod classic formy, na korzyść smuklejszego i dłuższego prostokąta. Muszę powiedzieć, że zmiana ta wychodzi Nano na dobre. Nie tylko sprawia on teraz wrażenie delikatniejszego, ale też lepiej leży w dłoni i dzięki zupełnie nowym, ostrym krawędziom, optycznie również wydaje się dużo mniejszy niż rzeczywiście jest. Z 3G pozostał mu jednak w spadku większy wyświetlacz, który teraz zajmuje równą połowę powierzchni iPoda i w konsekwencji, by nie psuć proporcji, wymusza mniejszy rozmiar kółka nawigacyjnego. Warto jednak przy kupnie tego modelu od razu zaopatrzyć się w jakiś futerał ochronny.
Choć iPod Nano prezentuje się naprawdę pięknie, to jego obudowa bardzo podatna jest na wszelkiego rodzaju zarysowania i uszkodzenia, przez to trzeba się z nią trochę obchodzić jak z jajkiem. Wraz z premierą nowej generacji, Apple uderzył też w rynek zupełnie nową gamą kolorystyczną (tzw. Nano-Chromatic). Oprócz sztandarowych sześciu kolorów: srebrnego, czarnego, niebieskiego, zielonego, czerwonego i różowego, teraz do wyboru są jeszcze dodatkowe trzy: fioletowy, pomarańczowy i żółty. Na dzień dzisiejszy jest to jedyny iPod w ofercie Apple, który dostępny jest w tak wielu kolorach. Ale czy wychodzi mu to na dobre, pozostaje kwestią sporną.
Koncern z Kalifornii stara się również reklamować swoje nowe dziecko jako "najbardziej przyjaznego środowisku iPoda jakiego dotąd stworzyliśmy". Włączając się tym samym w coraz popularniejszy w Ameryce trend GreenIT. Program ten za zadanie stawia sobie przede wszystkim jak najbardziej efektywne wykorzystanie zasobów w produkcji, zmniejszenie obecności szkodliwych substancji w samych produktach oraz większą energooszczędność sprzętu i promowanie recyklingu. W myśl tej zasady, nowa konstrukcja iPod Nano, wykorzystuje wolne od arsenu szkło, nie zawiera bromowych substancji przeciwpalnych (BFR), rtęci, oraz chlorku winylu (PCV). Dodatkowo jego aluminiowa obudowa "w większości nadaje się do recyklingu" (cokolwiek to znaczy). Co prawda jest to tylko kropla w morzu potrzeb, miło, że tak wielka firma jak Apple zaczyna się interesować problemem zanieczyszczenia środowiska, nawet jeśli w minimalnym stopniu.
Przy czwartej generacji ponownie odświeżony został interfejs użytkownika. Widać, że to właśnie tej dziedzinie Apple poświęcił najwięcej uwagi przez ostatni rok, co natychmiast da się odczuć podczas użytkowania. Efekty tej pracy budzą jednak we mnie dość mieszane uczucia. Choć duży ekran to zdecydowana zaleta, to jego nowy, podłużny kształt wymusza też pewne kompromisy. By uniknąć przesadnego rozciągnięcia menu w pionie, u dołu ekranu wyświetla się teraz podgląd okładek w formie wąskiego, około centymetrowego, paska. Problem w tym, że chłodna biało-szara stylistyka interfejsu niezbyt dobrze współgra z przewijającymi się, kolorowymi okładkami albumów, przez co podgląd sprawia wrażenie, niepasującego, wstawionego na siłę bubla. Można co prawda pokusić się o wyłączenie tej opcji w ustawieniach, ale wtedy skazani będziemy na jeszcze gorszy, szary pasek, deklarujący pojemność dysku czy ilość nagranych na nim utworów. Takich różnorodnych zmian w stylistyce spodziewać się można właściwie na każdym kroku, choć są one raczej dość kosmetyczne. Dla przykładu, miniaturki okładek wyświetlają się teraz również w menu wszystkich albumów i wykonawców, a sama okładka płyty służy jako tło ekranu w czasie odtwarzania muzyki. Trzeba przyznać, dzięki tym drobnym ulepszeniom interfejs jest jeszcze ładniejszy i przyjemniejszy w obsłudze.
Parę słów o odtwarzaczu
Oczywiście w nowym produkcie znajduje się też wszystko to, co tak bardzo przypadło go gustu użytkownikom już w poprzednich generacjach. Największa siła tego urządzenia zawsze była jego prostota i tak jest nadal. Kółko nawigacyjne zastosowane w iPodzie, jest chyba najwygodniejszym tego typu rozwiązaniem jakie dotąd widziałam. Guziki sprawiają wrażenie bardzo delikatnych, ale są czułe na dotyk, a całym odtwarzaczem sterować można tylko przy pomocy kciuka, co jest bardzo wygodne. Całkiem rozsądnie prezentują się też słuchawki. Choć dobrze odwzorowują tony zarówno niskie, średnie jak i wysokie, to zdecydowanie brakuje im sensownego wytłumienia. Słuchanie muzyki w czasie spaceru po mieście nie będzie problemem, ale jeśli zapragniemy wsiąść do tramwaju niewiele już usłyszymy. Małe słuchawki pochwalić się też mogą sporą odpornością na uszkodzenia.
Wtyczka minijacka jest dodatkowo zabezpieczona w miejscu gdzie styka się z kablem, a tworzywo pokrywające przewody jest trwałe choć miękkie, co ułatwia zginanie. Z powodu drobnej budowy, przydałoby się co prawda jakieś zewnętrzne mocowanie do płatka ucha, ale gumowy pierścień umieszczony przy głośniczkach na tyle pomaga w stabilnym umieszczeniu słuchawki w uchu, że można się bez tego obejść. Mnogość różnego rodzaju dodatkowych funkcji jak książka adresowa, notatnik, czy czas w różnych strefach czasowych, sprawia, że Nano aspiruje do miana czegoś więcej niż tylko odtwarzacza muzyki. Wciąż jednak zabrakło funkcji pozwalającej na słuchanie radia, co w moim odczuciu, jest jedną z najbardziej poważnych wad tego mp3playera.
Dużą metamorfozę przeszło też oprogramowanie, iTunes. Choć niestety Apple wciąż zmusza nas do korzystania z tej aplikacji jeśli chcemy zarządzać naszym iPodem, to przynajmniej z najnowszą aktualizacją program ten jest o wiele bardziej przystępny. iTunes 8.0 chodzi o wiele szybciej, zdecydowanie mniej się wiesza i graficznie również prezentuje się trochę atrakcyjniej. W końcu doczekałam się momentu, kiedy przeciągnięcie katalogu z pulpitu do okna iTunes automatycznie dodaje ten katalog do biblioteki muzycznej. Niby bardzo drobny szczegół, ale bardzo usprawnia zarządzanie muzyką.
Z czwartą generacją poprawił się też trochę czas synchronizacji iPoda z iTunes (przegrywanie muzyki z dysku na odtwarzacz). Dawniej zapełnienie dysku 8GB Nano potrafiło zająć nawet do trzydziestu minut, teraz trwa to najwyżej dziesięć. Co ciekawe, szybsza synchronizacje zaobserwowałam też w przypadku starszych generacji Nano. Więc pozostaje sadzić, że problem zawsze leżał po stronie oprogramowania i w końcu został wyeliminowany.
Nie oznacza to jednak, że iTunes jest teraz zupełnie wolny od problemów. Największym mankamentem tej aplikacji jest, o ironio, słaba kompatybilność urządzeń ze stajni Apple z nią samą. Wydawało by się, że sprzęt i oprogramowanie stworzone przez tą samą firmę będzie ze sobą współdziałać bez zarzutu, ale niestety. Problemy pojawiają kiedy w ręce wpadną nam dwa iPody o różnej pojemności, lub, o zgrozo, nasz iPod synchronizowany będzie z inna biblioteka niż ta, do której właśnie go podłączyliśmy. W przypadku tej pierwszej sytuacji można pokusić się o dodanie w iTunes dwóch różnych urządzeń. Co niestety, zmusza nas do posiadania dwóch zupełnie oddzielnych bibliotek muzycznych - dostosowanych do pojemności obu odtwarzaczy. W drugim przypadku. iTunes bez pytania sformatuje dysk naszego iPoda i zapełni go tym, co chwilowo ma w bibliotece. W obu przypadkach, są to rozwiązania wołające o pomstę do nieba.
Skupmy się teraz jednak na kolejnym ważnym elemencie, mianowicie baterii. Apple dość buńczucznie podaje ze mały Nano może odtwarzać muzykę aż do 24h, ale dane te potraktować należy z lekkim przymrużeniem oka. Rzeczywiście urządzenie może pracować przez około dwadzieścia trzy godziny, ale tylko w bardzo specyficznych warunkach, gdzie użytkownik w prawie w ogóle nie będzie korzystał z funkcji menu. Przeskakiwanie między albumami, częste wciskanie guzików dalej/wstecz i korzystanie chociażby z trybu cover-flow, znacznie zmniejsza czas pracy urządzenia. W rzeczywistości, w bardziej terenowych warunkach, gdzie wykorzystywać będziemy wszystkie funkcje iPoda, liczyć możemy na około czternastogodzinny czas pracy. Co mimo wszystko, nie jest najgorszym wynikiem jak na taki mały odtwarzacz. Warto też wspomnieć, że bateria iPoda ładuje się naprawdę szybko. Pełne ładowanie to około dwóch i pół godziny, natomiast szybkie (do 80% pojemności baterii) zajmuje niecałą godzinę. Wykorzystać do tego można zarówno kabel Firewire/USB dostępny przy zakupie, lub specjalna ładowarkę wpinaną do kontaktu, która zakupić niestety już trzeba osobno.
Nowe funkcje i gadżety. Podsumowanie
Nieprawdą było by jednak stwierdzenie, że w nowy iPod to tylko odświeżanie starych pomysłów. Bardzo ciekawym dodatkiem okazuje narzędzie o nazwie Genius. Program ten - po wybraniu z biblioteki muzycznej jednego utworu, automatycznie dobiera dwadzieścia pięć kolejnych o podobnych cechach. W iPodzie Geniusz ograniczony jest co prawda do wspomnianych dwudziestu pięciu utworów, ale jeśli aktywujemy tą opcje w iTunes, można wtedy tworzyć playlisty składające się nawet ze stu różnych utworów. Oczywiście wydajność Geniusza w dużej mierze zależy od tego jak bardzo różnorodna i rozbudowana jest nasza własna biblioteka muzyki. Ale w przypadku testowanego tutaj Nano z biblioteką o pojemności 8Gb osiągnąć można było naprawdę ciekawe efekty.
Apple postarał się też by jego produkt stał się przyjaźniejszy dla osób niedowidzących, stąd możliwość zwiększenia czcionki, zmiany jasności ekranu i co najciekawsze, możliwość włączenia menu czytanego przez lektora. Ta ostatnia funkcja jednak, choć budzi duże nadzieje, bardziej sprawdza się w roli dziwnego gadżetu niż rzeczywistej pomocy. Moim zdaniem procedura włączenia lektora jest niestety zdecydowanie zbyt nieprzystępna by bez problemów poradzić sobie z nią mogła chociażby osoba niewidoma. Czytane menu uruchomić można tylko i wyłącznie z poziomu iTunes, gdzie powalczyć trzeba z zakładkami i sterownikami samego Windowsa, a kiedy już nam się to uda - czeka nas rozczarowanie. Nano rzeczywiście pieczołowicie czyta po kolei wszystkie funkcje w menu, ale z nazwami utworów czy wykonawców już kompletnie sobie nie radzi, przez co rodzi się pytanie czy w ogóle warto taką funkcję brać pod uwagę.
W nowym Nano zdecydowanie nie zabrakło też gadżetów. Teraz w małego iPoda wbudowany jest akcelerometr, przez co, wzorem iPhone, przestawia się on z trybu portretowego na krajobrazowy w zależności od tego jak trzymamy urządzenie. Ułatwia to zdecydowanie oglądanie filmów czy przeglądanie zdjęć (choć ekran jest zdecydowanie zbyt mały, by było to komfortowe doświadczenie), a opcja Cover-Flow jest teraz dostępna tylko i wyłącznie kiedy przechylimy iPoda na bok. Ponadto, teraz dzięki akcelerometrowi wymieszanie naszej muzyki (tzw. shuffle) to tylko kwestia zwykłego potrząśnięcia odtwarzaczem. Szczęśliwie, opcje tę można zablokować guzikiem hold, przez to muzyka mieszać się będzie tylko kiedy my tego chcemy, a nie na przykład podczas biegu na tramwaj.
Niestety jednak nie ma róży bez kolców. Choć obecność akcelerometra znacznie uprzyjemnia korzystanie z Nano, to potrafi on też stwarzać problemy. Wspomniane "wstrząśnij by pomieszać" nie zawsze skutkuje i w wielu przypadkach, iPodem trzeba naprawdę porządnie szarpnąć żeby zrozumiał o co nam chodzi. Podobnie problematyczna jest zmiana położenia, przejście w tryb Cover-Flow często poprzedzone jest 1-2 sekundowym opóźnieniem, a w wielu przypadkach w ogóle nie działa za pierwszą próbą, co przy dłuższym korzystaniu z urządzenia naprawdę irytuje.
telefon Nokia 3110 i iPod Nano 4G
Na koniec warto też wspomnieć, że w swojej nowej generacji Nano, producent zdecydował się w końcu umieścić opcje nagrywania dźwięku. Funkcja ta może zainteresować osoby przygotowujące notatki w formie głosowej lub wykorzystujące mikrofon w swojej pracy zawodowej. Do pełni szczęścia potrzebny jest jednak specjalny zestaw słuchawkowy z zbudowanym mikrofonem, który dokupić trzeba osobno. Niestety, jak na razie Apple w swojej ofercie nie ma zwykłego mikrofonu, a zestaw słuchawkowy chwilowo niedostępny jest na terenie Polski.
Podsumowanie
iPod to taki specyficzny produkt, który albo od razu się kocha, albo od razu nienawidzi. Pomijając jednak krążące na jego temat skrajne opinie, uważam, że jest to dobry odtwarzacz. Przyjazny dla użytkownika, ładny, wygodny i dość niezawodny.
Niestety, wprowadzone w czwartej generacji funkcje, w teorii by jeszcze ulepszyć urządzenie, nie maja praktycznego zastosowania w życiu codziennym. Ich implementacja w wielu przypadkach budzić może zastrzeżenia. Nowym użytkownikom Nano 4G zapewne przypadnie do gustu, bo wciąż jest to po prostu kawał dobrego odtwarzacza. Starym użytkownikom iPodów z kolei, wystarcza już zakupione egzemplarze, bo w nowej wersji nie ma niczego, co tak naprawdę mogło by rzucić ich na kolana.
|