Wydawnictwo: Wydawnictwo Helion
Rok wydania: 2007
Wersja językowa: polska
Ilość stron: 376
Oprawa: miękka
Format: A - 5
ISBN: 978-83-[zasłonięte]-1559-9
Zdobądź mistrzostwo w slalomie inwestycyjnym
- Zyskaj specjalistyczną wiedzę
- Obserwuj inwestycje i minimalizuj ryzyko
- Każ swoim oszczędnościom pracować na Ciebie
Czy Twoje pieniądze są bezpieczne, zadowolone i rosną w siłę?
Eksperci nieustannie twierdzą, że konsumpcja gwałtownie rośnie, podczas gdy nasze oszczędności nie odnotowują tak imponujących wyników. Zarabiane przez nas pieniądze są systematycznie wydawane na doraźne potrzeby i inwestujemy tylko ich znikomy procent. Podstawowy kłopot przy tego typu działaniach to brak ugruntowanej wiedzy na temat możliwości inwestowania. Wiele osób pozostaje przy zwykłych lokatach bankowych. Desperaci trzymają pieniądze w skarpetach. A Ty? Jak dbasz o swoje pieniądze?
Zapewne szum informacyjny, analizy, sprzeczne opinie specjalistów, niestabilność najpotężniejszych światowych rynków i inne podobne kwestie sprawiają, że czujesz się zdezorientowany. To, czego Ci potrzeba, to mądrze skonstruowany przewodnik, który wskaże bezpieczną drogę na tym niepewnym gruncie. Zobrazuje Ci czyhające zagrożenia oraz możliwe okazje, a także omówi wszelkie aspekty procesu inwestycyjnego - w tym znaczenie rynków czy sposób funkcjonowania funduszy inwestycyjnych i hedgingowych. Teoria płynnie przechodzi tu w praktykę - autor zaproponuje Ci również strategię inwestycyjną, dzięki której uodpornisz się na błędne analizy i rekomendacje, a potem wypracujesz poważne zyski.
Dowiedz się wszystkiego na temat:
- rynków finansowych (skąd się biorą zyski z akcji);
- ryzyka w inwestowaniu (co jest największym zagrożeniem);
- doradców finansowych (czy potrzebne Ci ich usługi);
- Twoich konkurentów (czemu masz nad nimi przewagę);
- funduszy inwestycyjnych (jak zarabiać i nie stracić).
Na przykład w 1970 r. notowania indeksu S&P500 spadły poniżej poziomu szesnastokrotności zysków generowanych przez spółki wschodzące w jego skład, po raz pierwszy od 1958 r. Ta przecena - skądinąd oczywista dla wszystkich - nie była sygnałem do wzrostu cen akcji. W rzeczywistości 12 lat później, w 1982 r., indeks ten notował jeszcze większe spadki wartości wskaźnika C/Z (do poziomu około 7) i nie powrócił do swojej "wartości godziwej" aż do 1986 r., a więc dopiero po czterech kolejnych latach. Podobna sytuacja miała miejsce jeszcze w tym samym roku. Każdy, kto próbował wówczas sprzedać akcje, z powodu zbyt wysokiej - jego zdaniem - bo przekraczającej 16 wartości wskaźnika C/Z, mógł sobie drzeć włosy z głowy. Wartość tego wskaźnika wyznaczona dla indeksu S&P 500 nie zmieniła się od 1987 r. Ci, którzy nie byli w stanie zaakceptować poziomu cen wyższego niż "wartość godziwa, stracili 20 lat hossy.
[Fragment książki, str. 107]
Uwaga: egzemplarz z półki