IBANEZ BLAZER custom BL-300 limited edition, zwany czasem Strat-killerem. Wyprodukowany w słynnej fabryce Fuji Gen-Gakki, w której produkowano japońskie Fendery, wydaje mi się, że w roku ’95 lub ‘96. Osprzęt pozłacany, gałki mosiężne (tak sądzę). Jak na kilkunastoletni instrument jego stan nazwałbym znakomitym. Jedynym mankamentem są lekkie przetarcia lakieru na podstrunnicy między I a III progiem. Poprzedni właściciel grał chyba tylko 5 najprostszych akordów J, za to intesywnie. Progi w bardzo dobrym stanie. Poza tym żadnych obić czy rys. Oczywiście także żadnych twórczych modyfikacji czyli poprawiania fabryki, które zwykle przedstawiane są jako „atut” instrumentu, co mnie bawi. Taki egzemplarz powoli już się staje egzemplarzem kolekcjonerskim. Przetarcia starałem się uchwycić na zdjęciu. Jeżeli to komuś przeszkadza to jest to kosmetyczna naprawa lutnicza. Sam chciałem to zrobić, ale w końcu zdecydowałem się nie zatrzymywać kolejnego instrumentu.SPECYFIKACJA:Gryf: bolt-on, klonPodstrunnica: klon w jednym kawałku z gryfemBody: jesionProgi: 21Przetworniki: dwa single i humbucker przy moście, magnesy ceramiczneMost: ruchomyPrzełącznik: pięciopozycyjnyPotencjometry: volume i toneKlucze: japońskie, typ mini-SchallerKolor: naturalne drewno (rewelacja, sam uwielbiam ten wariant)Założony świeży komplet 10-46 Rotosound. Testowałem ją na Kochu i Orange’u i spokojnie wytrzymuje porównanie z amerykańskim Stratem ze średniej półki cenowej. Dobrze stroi, nawet nie regulowałem menzury i sądzę, że można jeszcze uzyskać poprawę w tym względzie. Gitarkę sprzedaję bo mam już jednego Strata i jednak okazało się, że jestem zdecydowanie gibsonowcem. Zdecydowanie preferuję odbiór osobisty. Gdybym miał ją wysłać, to wyłącznie w twardym case’ie firmy TKL, za który trzeba dopłacić 300 zł. Jest to typowy case do Strata, wykonany w wysokogatunkowego, lekkiego i twardego tworzywa, wyściełanego czarnym pluszem. Uprzedzając ewentualne pytania informuję, że nie ma możliwości tak zwanego ogrania gitary. Poniżej zamieszczam anglojęzyczną recenzję tego wiosła.It has the most excellent percussive tone for both clean and distorted sounds. The neck pickup in particular really sings. The 21-fret maple neck has a fairly chubby profile and lowish frets, but is comfortable to play with a fast smooth action. My best buddy, who's a very experienced pro player, reckons it's the best-sounding of my many guitars. It's heavy! After a couple of hours on a gig the weight of the instrument is very noticeable and the slab body makes its presence known to my ribs. The bullet-type truss rod adjuster gets a bit in the way of behind-the-nut bends. The bridge-tailpiece design makes installing new strings just a tad fiddly. I'm not overwhelmed with the headstock shape. None of these factors is terribly serious - this is nevertheless a great guitar. The quality of build and fittings is first-class, the vaguely Strat-shaped slab body being of mahogany and the hardtail bridge of brass, with a black scratch-plate having three plain black single coil pickups. Controls are one volume, one tone, a 5-way selector and unusually a phase switch which gives nice unusual thin choppy tones in the in-between positions. The bolt-on maple neck is comfortably plump and has 21 lowish frets on a fairly flat radius. Trus-rod adjustment is by a bullet-type nut similar to a 3-bolt Fender. Machine-heads are mini-Schaller-type, probably Gotoh copies. This is my #2 working instrument, but if I could only have one guitar, I'd be more than happy for it to be this one. Made by Fuji Gen-Gakki, who produced the Japanese Fenders too, it's a thoroughly professional instrument that I'd recommend to anyone as a viable Strat alternative.