Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

HULTAJE ZŁOCZYŃCY WSZETECZNICE W DAWNYM KRAKOWIE

09-03-2012, 19:11
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Cena kup teraz: 22.53 zł     
Użytkownik bialasowa24_pl
numer aukcji: 2110504486
Miejscowość ŁÓDŹ
Zostało sztuk: 10    Wyświetleń: 6   
Koniec: 10-03-2012 10:40:00

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

bialasowa24_pl

26 1140 [zasłonięte] 2[zasłonięte]0040002 [zasłonięte] 739172

Odbiór osobisty w Łodzi

BIALASOWA24
Bartosz Karwas

Kościuszki 132
90-451 Łódź

NIP: 726[zasłonięte]7087
REGON: 101[zasłonięte]162


[zasłonięte]@bialasowa24.pl
(pon.-pt. w godz. 10-18)

HULTAJE ZŁOCZYŃCY WSZETECZNICE W DAWNYM KRAKOWIE

Autor: JAN KRACIK, MICHAŁ ROŻEK
Data wydania: 2012
Rodzaj okładki: miękka
Ilość stron: 204
Format: 14,5 x 20 cm

Stan: Nowa
Cena rynkowa: 27,00 zł
Nasza Cena: 22,53 zł


Książka o tych, którzy najmniej posiadali, niewiele mogli i mało znaczyli. Którzy na wysokich schodach poważania i uznania stali najniżej. Rzecz jest o żebrakach, złodziejach, prostytutkach. Także o drogach, które prowadziły na peryferie miejskiego mrowiska. Temat przypomina wędrówkę z kompasem w słabo rozpoznanym terenie. Uboga literatura przedmiotu przynosi wzory najczęściej z historii prawa, struktur społecznych lub sensacyjnych pitavali. Źródła, przeważnie sądowe i to Kurii Metropolitalnej w Krakowie czy Urzędu Miasta Krakowa narzucają sugestywną wizję złoczyńcy i winowajcy. Autorzy, doskonali historycy i świetni gawędziarze chcieliby uniknąć zarówno moralistycznych ocen, jak i niewczesnej apologii hultajów i rzezimieszków. Między kreowaniem ich na bohaterów sprzeciwiających się dziejowej niesprawiedliwości a potraktowaniem ich jako "odpadków" zbiorowości, istnieje słabo dotąd poznany obszar prawdy o człowieku społecznie zdegradowanym, który nie sam był winien własnej sytuacji. Społeczność miejska wyrzucała poza obręb akceptacji wszystkich wyłamujących się spod powszechnie uznanych norm postępowania i reguł współżycia. Nie tolerowano zarówno swoich, jak i napływowych odmieńców. Miasto jednak, pomimo wszelkich zakazów, rygorów i represji przyciągało różne elementy. Garnęli się do Krakowa i ci, którzy w nim godziwego zajęcia znaleźć nie zdołali lub nie chcieli. Nie przerażały ich twarde reguły życiowej gry, takież prawo karne, a nawet błysk katowskiego miecza.