Witam,
Telefon jest prawie sprawny i ma burzliwą historię -
pewnego razu wracając z pracy stałem sobie na przystanku metro wilanowska w oczekiwaniu na tramwaj i stało się - smukła obudowa wymsknęła się z ręki i telefon spadł centralnie na nieznający litości chodnik...
Po głuchym odgłosie uderzenia ciarki mnie przeszły i włos zjeżył się na głowie - nie wiedziałem, że może mnie to spotkać - nie byłem na to przygotowany... zatrwożony podniosłem telefon i oczom mym ukazał się obraz zniszczenia - otarta obudowa to pestka, ale szybka wyświetlacza... zbita... smutna i zniszczony... tak nagle odeszła...
Ale pomyślałem, że jeszcze nie wszystko stracone - udałem się na, jak to mawiają Rosjanie - jebaj i zakupiłem stosowny digitizer wraz z kompletem narzędzi - krótki seans na jutubie i już wiedziałem jak się za to zabrać...
więc do sedna...
wymieniałem w nim stłuczoną szybkę i o ile za pierwszym razem poszło dobrze, to okazało się, że niezbyt dobrze przykleiłem ekran i kiedy chciałem poprawić niechcący przypaliłem ekran (widoczne zażółcenie w dolnym lewym rogu) i na domiar złego dałem za dużo gorącego kleju - wypłynął trochę pod ekranem. No i najgorsze, że kawałek ekranu przestał być dotykowy (ok pół centymetra), na 2/5 wysokości. Da się z niego korzystać, ale jest to upierdliwe - telefon mimo to służył jako awaryjny. Sprzedaję go, bo odgrzebałem jakiegoś archaicznego szajsunga po starszym bracie, więc ten nie jest już potrzebny.
Może ktoś się nim zaopiekuje.
W "zestawie" tylko telefon (legalny!).