Po premierze HTC Touch Diamond 2 pomyślałem sobie: „no, no, ale piękny telefon„. Potem poznałem jego specyfikację techniczną i pomyślałem „no, no, ale dobry telefon„. Po czym redakcja dała mi egzemplarz do testów i używałem go blisko dwa tygodnie. I mam już znacznie więcej do powiedzenia.
Pierwsze wrażenia
Na początku wydał mi się mniej piękny niż na zdjęciach producenta. Gdy wyjąłem go z pudełka zminiłem zdanie :zgrabny wykonany z wysokiej klasy materiałów ,poręczny ładny telefon.HTC TD jedynka miała szaloną pokrywę baterii, w dwójce z szaleństwa został malutki trójkącik.
Brak szaleństwa na obudowie z tyłu ma jednak także zalety: można spokojnie położyć telefon na stole i wciąż wygodnie z niego korzystać. Nie podskakuje jak jedynka. Zwarta budowa sprawia, że HTC TD2 świetnie leży nie tylko na wznak, ale także w dłoni. Delikatna „kanciastość” pokrywy baterii sprawia, że ani przez moment nie bałem się, że HTC wyleci mi z ręki. Obudowa została wykonana z metalu i plastiku dzięki czemu telefon sprawia wrażenie solidnego i dobrej jakości.Błyszczący plastik wygląda ładnie, ale jest podatny na zarysowania. Nie rozpadnie się od byle czego, ale też po jakimś czasie będzie porysowana jak lodowisko. Warto zwrócić uwagę na fakt, że plastik ten nie skrzypi i nie klekoce, co nie jest takie oczywiste.
Ekran
Dotykowy wyświetlacz rozrósł się od czasów jedynki. Teraz ma aż 3,2 cale przekątnej (w jedynce – 2,8 cala). Mniej za to miejsca zajmują fizyczne przyciski. Ostały się cztery (nie licząc dedykowanych do aparatu, czy wyłączania), nie ma żadnego manipulatora, ale szczerze mówiąc podczas używania telefonu nie brakowało mi go.
Pierwsze co się rzuca w oczy po włączeniu to rozdzielczość ekranu – 480×800 piksela. Robi wrażenie. Wszystko jest niby malutkie, ale pięknie odwzorowane – takie na przykład klawisze ekranowe, czy strony internetowe. Ekran niemal doskonale reaguje na dotyk. Mało tego, bez kalibracji nie miałem najmniejszych problemów z trafianiem w nieduże przecież przyciski klawiatury QWERTY.
Interfejs
Interfejs Touch Flo 3d wymaga tego, żeby się do niego przyzwyczaić. Najnowsza wersja nakładki na Windows Mobile tak bardzo pokrywa pierwotny system, że właściwie nie widząc ekranu uruchamiania, możemy nie zauważyć, że gdzieś tam w środku hula sobie OS z Redmond. Dopiero gdzieś głęboko w ustawieniach widać stary wygląd Windowsa 6.1. Do Touch Flo trzeba się troszkę przyzwyczaić. Teoretycznie mamy dostęp do różnych opcji, teoretycznie wystarczy sprawnie przesuwać kciukiem po ekranie, żeby wśród tych opcji nawigować, ale praktycznie to musiałem się bawić tym półtora dnia, żeby poczuć się pewnie. Po przyzwyczajeniu doszedłem do wniosku, że interfejs jest bardzo wygodny. Świetnie rozwiązano problem nawigacji w kontaktach – po prawej stronie ekrany mamy alfabet, naciskamy interesującą nas literkę i już – sprawa załatwiona. Zadnych pasków przewijania, wpisywania części nazwy kontaktu itp. Często podczas używania HTC natrafiałem na takie rozwiązania w interfejsie, które budziły we mnie szacunek dla jego projektantów. Szalenie ucieszyła mnie na przykład mała czarna kropka. Już tłumaczę o co chodzi. Gdy wszedłem do Internetu, wpisałem w wyszukiwarkę „palmtop” i zostałem przeniesiony do ekranu wyników. Próbowałem w jeden „kliknąć” ale jakoś mi nie wychodziło, nie wpadłem jeszcze wówczas na pomysł, żeby użyć paska powiększania. Wtedy zauważyłem pojawiającą się przy dotknięciu na ekranie czarną kropkę. HTC po prostu pokazał mi, gdzie trafiam palcem i mogłem dzięki temu łatwo skorygować swoje dotykanie. Mała rzecz, a cieszy.
Takich małych, radosnych rzeczy jest w interfejsie więcej. Dużo więcej. Na przykład półprzezroczysty panel pokrywający przyciski w czasie prowadzenia rozmowy. Nie zdarzy się, że przypadkiem uchem, czy włosami przełączymy rozmawiającego na głośnik, czy wyłączymy mikrofon – powstrzyma nas przed tym przezroczysta „nakładka” na przyciski. Oczywiście można ją zwinąć w dół i normalnie korzystać z przełączania na głośnik, czy szukania podczas rozmowy numeru telefonu.Skupmy się teraz na jednej dużej, ale nie mniej radosnej rzeczy. Na pasku powiększania.
Na dole ekranu mamy pasek powiększania. Wystarczy przeciągnąć po nim palcem, by powiększyć czy pomniejszyć zdjęcie albo widok strony internetowej. Od kiedy Apple opatentował gesty multitouch wydawało się, że nie da się wymyślić wygodniejszej, albo choćby w ogóle wygodnej metody powiększania zdjęć. HTC właśnie taką metodę wymyśliło. System z ekranowymi przyciskami w innych dotykowcach to już przeżytek. Powitajmy brawami pasek powiększania od HTC. Miejmy też nadzieję, że pasek troszkę przyspieszy, bo na razie reaguje z pewnym opóźnieniem, co może być irytujące. Nie zmienia to jednak faktu, że pomysł jest genialny w swej prostocie. Zwłaszcza, że pasek dostępny jest zawsze, nie trzeba go wywoływać.
Kolejna miła niespodzianka to zmieniony ekran startowy Internetu. Pod ikoną sieci znajduje się lista zakładek, które zorganizowano w formie „push page”. Oznacza to, że możemy sobie ustawić adres, który będzie pobierany przez telefon co jakiś czas. Dzięki temu, że strona internetowa będzie zapisana w pamięci telefonu znacznie skróci się czas jej ładowania. Nie zapomnijcie więc dodać palmtop.pl do swojej listy push page.
Uśmiech na mojej twarzy wywołała także ciekawa funkcja kalendarza – jesli ustawimy pobieranie pogody i wejdziemy w kalendarz – HTC pokaże nam jaka jest teraz pogoda i jaka będzie za kilka dni. Informacje o pogodzie w kalendarzu, przy pomocy którego planujemy przyszłe spotkania, wypady, to świetny pomysł.
Takich drobnych zmian w interfejsie Touch Flo 3d jest dużo więcej. Jest on przemyślany, wygodny i dość łatwy w obsłudze. Nie zauważyłem poważniejszych wad, czy niedogodności.
Gadżety, aparat, GPS
Wbudowany GPS ma się dobrze i działa dość szybko. Model, o którym mowa miał program AutoMapa na karcie micro SD. Szybko ustalił moją pozycję i poprowadził mnie wprost do pracy.
Z aparatu można być prawie zadowolonym. Mam na myśli to, że robi dobre zdjęcia, ładuje się szybko. Tylko, że brakuje lampy błyskowej. Skoro w telefonie jest dobrej jakości aparat, skoro ma dobry obiektyw, to czemu zabierać użytkownikowi możliwość robienia dobrych zdjęć w kiepskim oświetleniu?
Poniżej kilka zdjęć, które zrobiłem za pomocą aparatu w HTC Touch Diamond 2.
Bateria
Bateria HTC wymaga przede wszystkim tego, żeby dobrze skonfigurować ustawienia telefonu. Teoretycznie nieduża (1100 mAh), ale potrafi przy oszczędnym użytkowaniu wytrzymać 3 dni. Bez słuchania muzyki, bez włączonego Bluetootha, bez długiego surfowania po Internecie. Ot, wysłanie i otrzymanie kilku smsów, kilka krótkich telefonów i wszystko. Tylko najpierw trzeba dobrze skonfigurować telefon. Domyślnie HTC nie ma włączonej automatycznej blokady klawiszy, a bez blokady klawiszy nie włączy się wygaszacz ekranu. Jeśli o tym zapomnimy i na przykład odłożymy telefon na biurko, to wciąż włączony ekran sprawi, że bateria wytrzyma jeden dzień.
Podobnie przy bardziej intensywnym użytkowaniu – wytrzyma troszkę ponad dzień. Generalnie nie należy się spodziewać cudów po baterii 1100 mAh zasilającej telefon z dużym ekranem o dobrej rozdzielczości, Bluetoothem, HSDPA i WiFi. Przy normalnym użytkowaniu, bez internetowych szaleństw, długich sesji z GPS na jednym ładowaniu HTC powinien pociągnąć 3-4 dni.
Komu będzie dobrze służył?
Ze swoimi rozbudowanymi opcjami zarządzania kontaktami, ze ściąganiem wiadomości z giełdy, z grupowaniem smsów i maili w konwersacje, dobrym GPSem i wygodnym kalendarzem HTC Touch Diamond 2 wydaje się być świetnym wyborem dla podróżującego biznesmena, który chce mieć centrum kontaktów i dobry, szybki Internet zawsze pod ręką. Nie jest to telefon dla ludzi szukających w telefonie muzyki, gier i w ogóle szeroko pojętej rozrywki. HTC Touch Diamond 2 to telefon przede wszystkim do pracy. Bardzo dobry telefon do pracy.
Jest jednak coś co nie daje mi spokoju. Ja wiem i rozumiem, że HTC Touch Diamond2 to nie jest telefon dla młodzieży. Wiem i rozumiem, że nie jest to telefon muzyczny. Wiem i rozumiem, że jest to telefon pomyślany dla biznesmenów, którzy potrzebują przede wszystkim dobrego zarządzania kontaktami i szybkiego Internetu. Ale dlaczego nie można umieścić na obudowie trzech dodatkowych przycisków do obsługi muzyki, dodać dedykowanego klawisza dla cyfrówki i zrobić zwykłego wejścia na słuchawki Jack 3,5 mm? Czy to naprawdę taka filozofia?
Wydaje się, że HTC i inni producenci specjalnie „dzielą rynek” przygotowując stargetowane modele. A ja dopóki w każdym telefonie z obsługą mp3 i AAC i tym podobnych nie będzie dedykowanych przycisków do mp3 i normalnego, ludzkiego wejścia dla słuchawek - będę narzekał. Bo HTC i inni „dzieląc rynek” zapominają, że biznesmeni to ludzie tacy jak ja i wy, niekoniecznie wiecznie zajęci ustalaniem terminów biznesowych lunchów, ale lubiący też posłuchać sobie muzyki na słuchawkach. Normalnych słuchawkach, nie takich jakich każe nam używać dany producent. I chcą zmieniać piosenki nie wyjmując telefonu z kieszeni.
Zdjęcia modelu testowego HTC : Piotr Goljan
Specyfikacja HTC Touch Diamond 2
System operacyjny
Windows Mobile 6.1 Pro
Zakres GSM
850 [zasłonięte] 1[zasłonięte]800 19
Procesor
Pamięć
512MB ROM; 288MB RAM, microSD, microSDHC
Wyświetlacz
Dotykowy, 3,2”, rozdzielczość 480 x 800 pikseli
Technologie transmisji danych
Multimedia
radio, mp3, RDS, AAC, eAAC, eAAC+, WMA, WAV
Dodatkowe technologie
GPS, G-Sensor
Aparat cyfrowy
5,0 Mpix + drugi aparat 0,3 Mpix
Bateria / Czas rozmów i czuwania
1100 mAh / czas rozmowy 5,7 h czas czuwania 360 h
Wymiary
107,85 x 53,1 x 13,7 mm
Waga
117,5 g