Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

HORACY - WYBÓR PISM 1894

23-01-2012, 13:39
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Aktualna cena: 20 zł     
Użytkownik ikonotheka
numer aukcji: 2046242218
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 8   
Koniec: 22-01-2012 19:50:00
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

WSTĘP.
§. 1. Pogląd ogólny na stosunki polityczno-społeczne i literackie w Rzymie za Augusta.


Rewolucya i reakcya, następując po sobie kolejno, jak przypływ i odpływ morza, już od Grakchów wypeł¬niały historyę Rzymu, aż Cezar najwyższą, opanował wła¬dzę. Krótkie lata, w-których dłoń jego silna kierowała sterem rzeczypospolitej, dowodnie okazały, źe mąż ten jak żaden inny, posiadał i zdolności i energię potrzebną, by nawę państwa na cichsze wprowadzić wody. Kiedy jednak pamiętnych Idów marcowych runął u stóp posągu Pompejusza pod sztyletami spiskowych, okręt, który już do przystani zdawał się zawijać, rzucony na dawne odmęty, nowe przechodził burze. Łudził się Brutus i Kas-syusz, łudziła się reszta spiskowych, że skrytobój¬stwem dawną wolność republikańską powołają do życia; nie wiedzieli, że państwo rzymskie już nie to samo, co dawniej, źe prawdziwe rządy senatu ustały, źe rzeczpo¬spolita stała się igraszką w ręku ambitnych jednostek, opierających dążenia swoje na stałem wojsku; . nie zrozumieli tego, źe można sprzątnąć monarchę, ale mo¬narchia w rzeczy samej zostanie. Biły się wprawdzie jeszcze legiony za ideały wolności na lądzie i morzu, lecz bitwa pod Philippi, wojna Peruzyńska, nareszcie bitwa pod Mylae były to już tylko fazy powolnego ko¬nania.
Tymczasem Partowie najeżdżali od wschodu granice rzymskiego państwa, na zachodzie burzyli się Gallowie i Mauretania, ludy z nad Eenu i Dunaju wdzierały się do Italii: zewsząd barbarzyństwo groziło Rzymowi zalewem.

W Italii samej nie goiły się rany po dzikiej peruzyń-skiej wojnie, buntowały się etruskie miasta, zrywał się głodny proletaryat do rokoszu. Do tego niezwykłe zjawi¬ska przyrody: zaćmienia, trzęsienia ziemi, powodzie, pio¬runy i wyprowadzane stąd złe wróżby, uzupełniały po¬nury ten obraz i strachem świat napełniały. Wszystko truchlało, jakby w przeczueiu powszechnej jakiejś kata¬strofy i wylękłe szukało zbawcy. Kiedy 'więc w r. 31. zwycięstwo pod Akcyum oddało ster rządu w ręce Okta¬wiana, naród odetchnął, choć właściwie państwo znala¬zło się przed tą samą zagadką, przed którą je dyktator Cezar postawił.
Społeczeństwo rzymskie znużone długotrwałemi woj¬nami i przewrotami, wyczerpane proskrypcyami, pragnęło spocząć i zwróciło się z ufnością i otuchą ku Oktawianowi, widząc w nim rękojmię pokoju, ładu i porządku społecznego.
Oktawian, pouczony doświadczeniem Cezara, nie po¬żądał ani tytułu królewskiego wstrętnego Rzymianom ani nie dążył do dyktatury. Znał on historyę swego kraju i wiedział, że w nieokreślonych prawach dawnych urzę¬dów rzeczypospolitej znajdzie dosyć środków do osiągnię¬cia samo władztwa , osłoniętego urokiem form i świetno¬ści dawnej rzeczypospolitej. Nie naruszając więc konsty-tucyi republikańskiej, ulegał niby niechętnie woli narodu i senatu, który mu powierzał najwyższe urzędy na czas dłuższy — często z dodatkami -nadzwyczajnymi.
Wobec tak umiarkowanego i zręcznego postępowa¬nia Oktawiana, nikt nie miał prawa ani też chęci uskaf ^źać się na jakąkolwiek zmianę w. formie rządu; nic bo¬wiem zewnętrznie nie wskazywało na to, że państwo rzymskie otrzymało władcę. Przeciwnie wszyscy byli z tego stanu rzeczy zadowoleni i nie spostrzegali prawie, jak zwolna przyzwyczajali się słuchać rozkazów jednego. Stąd też, kiedy Oktawian w r. 27. niespodzianie oświad¬czył w senacie, źe pomściwszy śmierć ojca i zaprowa¬dziwszy wszędzie spokój, zamierza złożyć władzę w ręce senatu, by wypocząć po trudach, wtedy senatorowie gło¬śno się temu sprzeciwili i usilnie go prosili, aby władzę zatrzymał, gdyż temu, którego świat cały uważa za

zbawcę, nie przystoi ze względu na własną wygodę źyć w zaciszu domowem. Tak więc Oktawian odtąd nie był już uzurpatorem; naród sam pozbył się swej władzy, składając ją w ręce jednego. Z wdzięczności nadto senat nadał mu tytuł Augusta, który otaczał go urokiem świę¬tości, i religijnej powagi. Odtąd wszyscy poczęli uwa¬żać Augusta za bóstwo opiekuńcze, któremu zarówno jak Larom i Penatom składali oiiary.
Wszelako nie tylko o sobie i o ugruntowaniu swej władzy myślał August; starał on się zapomocą rozlicznych środków i urządzeń przekonać obywateli, ze rządy jego w rzeczywistości są dla nich zbawienne, a spełnienie tego ■celu ułatwiła mu znakomicie znajomość ówczesnego spo¬łeczeństwa rzymskiego.
--.Dziwny zaiste obraz przedstawiało to społeczeństwo. Z jednej strony Wielcy panowie, lubujący się w ze¬wnętrznym blasku pozornej władzy, z drugiej zaś prosty anofctoch, żądny chleba i scenicznych widowisk; tam nie¬nasycona chciwość i brudne skąpstwo obok najdzik¬szych namiętności, tu nędza sromotna i poniżająca ule¬głość, August tedy, chcąc zadowolić próżność bogatszych, zatrzymał wszystkie godności i tytuły, które istniały za czasów rzeczypospolitej. Nadto podniósł w oczach ludu powagę senatu, umożliwiając atoli przystęp do niego "tylko tym, którzy mu byli ulegli. Przez regularne, zaś rozdawanie zboża między uboższych obywateli starał się iagodzić nędzę; zapomocą. przedstawień teatralnych i igrzysk, które własnym urządzał kosztem, pragnął lud rozerwać i zabawić. Oprócz tego przez stawianie licznych pomników i wznoszenie świątyń podniósł i uszla¬chetnił zamiłowanie ludu do sztuki. Celem zapewnienia porządku i bezpieczeństwa w mieście tak1 we dnie jak w nocy, ustanowił 4 miejskie kohorty i straż nocną. Aby uboższym mieszkańcom stolicy dać środki do życia, zachęcał ich do rzemiosł i zatrudniał przy budowach publicznych. Nie mniej też starał się o podniesienie upa¬dającego rolnictwa. Ożywione stosunki między Rzymem a całym światem przyczyniły się do rozkwitu handlu i przemysłu. Chcąc zaś spokój, zaprowadzony w społe-

czeństwie rzymskiem , oprzeć na trwalszych podstawach, dążył zapomocą wydawanych praw do podniesienia reli¬gii i moralności. Świetny stan ówczesnego Rzymu trafnie przedstawia Horacy w następującem czterowierszu:
Słońce, co wozem świetnym dzień przywodzisz i znowu kryjesz, co wschodzisz , zachodzisz , świeć , by nic nie znał większego świat cały nad Bzym wspaniały.
Jednakże najświetniejsze owoce wydały starania Augusta około podniesienia literatury, a w szczególności poezyi. W czasach, w których życie publiczne nie na-' stręcza obywatelom sposobności do śmielszych usiłowań i większych przedsięwzięć, każdy stara się o to, aby ży¬cie prywatne o ile możności dobrze i wygodnie sobie urządzić. Budzi się więc wtedy zwykle zamiłowanie w sztuce i literaturze i ogarnia szerokie warstwy spo¬łeczeństwa. Tak było i w starożytnym Rzymie. Korzy¬stając 2 tego, August celem odwrócenia umysłów zdol¬niejszych i ruchliwszych od spraw publicznych , wskazał im nie mniej zaszczytne pole — nauki i poezyi. Wielka liczba mężów, pełnych talentu i siły twórczej, nie znaj¬dując upodobania ani też zaspokojenia swych dążeń wzaj-mowaniu się sprawami publicznemi, rzuciła się teraz z zapałem do pracy literackiej. Że zaś wolność wy¬mowy była uszczuplona, a zajmowanie się historyk zwłaszcza współczesną połączone było z niebezpieczeń¬stwem , przeto zwrócono się do poezyi, która obecnie wypełnić miała wielką próżnię życia, spowodowaną upad¬kiem rzeczypospolitej i zagrzać w sercach miłość do ide¬ałów przeszłości, zaponiocą których starał się August podnieść moralność w społeczeństwie. Poeci i prozaicy mieli oswoić obywateli z nowym ładem i porządkiem i uszlachetnić ich sposób myślenia. To też August tro¬skliwą otaczał opieką wybitne talenta literackie, hojnie je wspierał i wynagradzał, przyczyniał się do roz¬powszechniania ich utworów, brał nawet osobiście

iywy udział w publicznych wykładach i odczytach, które wówczas tak weszły w modę, że z prywatnych domów prze¬nieść się musiały na miejsca publiczne do krużganków łaźni, świątyń lub teatru, aby pomieścić gromadzącą się publiczność. Powstawały też wobec rozbudzonej wiedzy i chęci czytania publiczne biblioteki, mnożyły się księ¬garnie nie tylko w Rzymie, nie tylko w Italii, lecz tak¬że po prowineyacb. W ten sposób dostawały się płody ducha do najdalszych krańców państwa, a myśl o tem nęciła poetów ideałem sławy.
Za przykładem Augusta najbliżsi dworu panowie wpływem swoim i przykładem przyczyniali się wielce do rozwoju poezyi i popierali szlachetne jego usiłowania: Asiniii§_ Pollio, Messala Coryinus, a szczególnie 0. Cii nius Maecenas, najbliższy doradca i powiernik Augusta. Pochodził on ze znakomitej królewskiej rodziny etruskiej (Lucumones), która juź od dawna w Rzymie się osiedliła. Nie mając chęci brania udziału w wojnach swego przy¬jaciela Augusta, wyświadczał mu ważne przysługi jako mąż stanu w dziele przeobrażenia rzeczypospolitej na mo¬narchię. Nie pożądał nigdy dla siebie żadnych wyższych urzędów, dlatego tem więcej posiadał znaczenia i wpływu. Wykształcenie i łagodne usposobienie uczyniło go przy¬jacielem literatury. Jakkolwiek sam nie miał talentu do poezyi, to jednak umiał poznać, co wielkie i wzniosłe; mianowicie dowiódł wytrawnego sądu w wyborze przyja-ciół-poetów. Do liczby jego protegowanych należeli Wer-gili, Horacy, Waryusz , Propercyusz i wielu innych.
Nie mniej teź gromadził koło siebie poetów W. Va-lerius Messala Coryinus- Jako towarzysz... HeraeegcT w Atenach wstąpił podobnie jak Horacy do wojska Bru-tusa. Po bitwie pod Philippi przez krótki czas stał po stronie Antoniusza, lecz wnet pojednał się z Oktawia¬nem i był jednym z naj czynniej szych i najgorętszych przyjaciół nowego władcy. Jako mówca był wzorem dla młodego Tyberyusza. W czasie pobytu w Atenach pisał sielanki w języku greckim.

Daleko ważniejsza była literacka działalność Asi-uiusza Polliona, który służąc naprzód w wojsku Cezara, pozostał mu wiernym aż do jego śmierci, następnie dzia¬łając na rzecz pokoju, stał po stronie Antoniusza. W osta¬tniej jednak walce między Antoniuszem a Oktawianem pozostał neutralnym, a jakkolwiek nareszcie pogodził się z istniejącym stanem rzeczy, to jednak umiał zachować niezależność politycznych przekonań. On to pierwszy zało¬żył bibliotekę i wprowadził wykłady t. z. recitationes. Pollio był najniezależniejszym i najbieglejszym krytykiem literackim. W krytycznych pismach oceniał styl Liwiu-sza, Sallustyusza i Cycerona. Sam był czynny jako histo¬ryk, mówca i poeta tragiczny..
Wobec zachęty dworu, wobec przykładu działają¬cego z góry, nie dziw, że powołani i niepowołani, starzy i młodzi wdzierali się na Parnas, jak świadczy Horacy w liście pisanym do Augusta *) :
I nagle płochy naród zmienił swe pragnienia : Żądza laurów autorskich, wszystkich rozpłomienia, Tak, że i syn i ojciec we wieńcach na czole Deklamują swe wiersze przy biesiadnym stole.
§. 3. Żywot Horacego.
Q. Horatius Flaccus urodził się 8. grudnia 65. r. przed Chr. za konsulatu Aureliusza Kotty i Manliusźa Torkwata2) w kolonii wojskowej Węnuzyi na granicy Apulii i Lukanii, gdzie ojciec jego posiadał niewielką majętność ziemską. Jakkolwiek syn wyzwoleńca, odebrał nader staranne wychowanie, jakie tylko synowie znako¬mitych rodzin pobierać mogli3). Ojciec bowiem nie po¬przestał na miejscowej szkole Flawiusza, lecz przesiedlił się ze synem do E-zymu, gdzie otrzymawszy zyskowne

zajęcie pośrednika przy łicytacyach. (coactor exactionum), nie szczędził pieniędzy na wykształcenie syna. TTczył się tedy młody Horacy w szkole jOrbiliusza Odyssei i Iliady w tłómaczeniu Liwiusza Androaika, tudzież tego wszyst¬kiego, czego w szkołach wówczas uczono. Z wdzięcznością opowiada o tych szkolnych czasach, jak go sam ojciec odprowadzał do szkoły, aby ukochanego jedynaka ustrzedz od możliwego w wielkiem mieście zepsucia *), jak uczył go poznawać wartość ludzką, jak na żywych wzorach wskazywał mu, co dobre i złe, otwierał oczy na głupotę i zdrożności ludzkie i w ten sposób wszczepiał w niego pierwsze zasady moralności2). Wyrósłszy na młodzieńca, udał się w r. 45. zwyczajem ówczesnej młodzieży do Aten na naukę filozofii3) i literatury greckiej — niestety nie na długo.
Burza, która po śmierci Cezara zerwała się nad państwem rzymskiem, porwała i jego ze sobą. Kiedy Brutus i Kassyusz w jesieni 44, r. stanęli w Atenach, zgotowali im Ateńczycy pełne entuzyazmu przyjęcie, a ucząca się tamże młodzież rzymska witała w nich z za¬pałem zbawców wolności rzymskiej. Do gorętszych, któ¬rzy z rąk Brutusa przyjęli godności wojskowe, należał i Horacy 4).
Opuszcza tedy Ateny, towarzyszy Brutusowi przez Macedonię, Illiryę, Tracyę do Azyi Mniejszej i na po¬wrót, bierze jako dowódca legionu (trybun wojskowy) udział w bitwie i klęsce pod Philippi5). Ńie będąc jednak z natury przyjacielem życia obozowego, rozczarowany ■ w nadziejach, skorzystał z udzielonej pokonanym amnestyi i wrócił do Rzymu. Lecz ojca nie zastał już przy życiu, a ojcowiznę znalazł skonfiskowaną w ręku weteranów. Trzeba hylo oglądnąć się za jakiemś zajęciem. Składa tedy kaucyę i obejmuje urząd sekretarza w biurze kwestora.

Zajęcie jednak biurowe nie odpowiadało poecie. Aby tedy zwrócić na siebie uwagę ówczesnych, znakomitych pisarzy i dostad się do ich towarzystwa, ogłasza swoje utwory. To zbliżyło go do Wergilego i Waryusza, a ci w r. 38. utorowali mu przystęp do Mecenasa. Pierwsze spotkanie z Mecenasem trwało krótko. Horacy trwożliwie, lecz szczerze powiedział, kim jest, i nie taił swego niz-Mego pochodzenia; Mecenas, ostrożny w wyborze przy¬jaciół, zaszczycił go kilku ledwie słowy i pożegnał. Do¬piero po dziewięciu miesiącach powołał go do ścisłego kółka swoich zaufanych przyjaciół1). W kilka lat później około roku 33. darował mu posiadłość wiejską w ziemi Sabińskiej niedaleko miasta Tyburu. " Odtąd życie poety było wygodne i zabezpieczone. Tam uciekał poeta w pó¬źniejszym wieku coraz: częściej, ilekroć przesycił się ha-łaśliwem życiem stolicy.. Wielce z tego nieraz niezadowo¬lony był Mecenas,. który tak bardzo przywiązał się do niego, że bez jego towarzystwa obyć się nie mógł. Wi¬dział bowiem w Horacym uzupełnienie swego własnego ideału; czuł niejako, że w towarzystwie jego staje się lepszym i szlachetniejszym. Horacy pomimo wdzięczności, okazywanej dobroczyńcy i przyjacielowi, pomimo wier¬nej . przyjaźni, której liczne dowody dawał w swych utworach, cenił wolność osobistą nadewszystko, a na wy¬rzuty Mecenasa, że go zaniedbuje, zbyt długo bawiąc na wsi, odpowiada, źe za cenę wolności gotów jest zwró¬cić mu wszystko 2J.
Tę właściwą sobie niezależność umiał Horacy za¬chować również wobec Augusta, który różnymi sposobami starał się go zbliżyć do siebie. Kiedy poeta swoje utwory poświęcał przyjaciołom, August listownie wyraża mu żal z tego powodu, źe w wierszach swoich z nim przeważnie nie rozmawia. „Czyż obawiasz się, pisze, aby potomność za złe ci tego nie wzięła, żeś był moim przyjacielem?" Zaszczytnej posady sekretarza nadwornego, ofiarowanej mu przez Augusta nie przyjął Horacy. Jeżeli mimo to

w utworach niektórych wielbi Augusta, to naprzód słowa te płyną z patryotycznej wdzięczności za rzetelne zasługi Augusta, a powtóre są wyrazem powszechnego sądu o nim, nie zaś objawem pochlebstwa i słuźalstwa, Dworo-wać nie chciał nikomu. Niejeden z najwyższej arystokra-. cyi przymawiał mu się i prosił, by opiewał jego czyny w pieśni lub przynajmniej wzmiankę jaką o nim w swoich utworach uczynił. Horacy jednak zanadto wysoko cenił zawód poety i poezyę, iżby miał jej nadużywać jako środka dla przypodobania się panom. Sposób zaś, w jaki się wy¬prasza, dowodzi w nim człowieka, pełnego taktu i ogłady towarzyskiej, który w wysokim stopniu posiadał sztukę obcowania z ludźmi1). Woli poniżyć siebie i przedstawić w mniej korzystnem świetle, aniżeli pisać na wezwanie lub szorstką odmową wykroczyć przeciwko właściwej sobie uprzejmości (urbanitas).
Dzięki tak pięknym charakteru zaletom rosła wzię-tość poety w miarę rozwijającego się talentu, a znikały cierpkie płytkich ludzi uprzedzenia, którzy bez żółci pa¬trzeć na to nie mogli, że syn wyzwoleńca cieszy się przy¬jaźnią i uznaniem najwyższej arystokracyi. TJmarł w kilka miesięcy po Mecenasie2) 8. r. przed Ohr., nie mając spełna 57 lat.


WIELKOŚĆ 20X13CM,TWARDA OKŁADKA,LICZY 220 STRON.

STAN :OKŁADKA DST+,STRONY SĄ POŻÓŁKŁE,,PODKREŚLENIA I DOPISKI W TEKŚCIE,POZA TYM STAN W ŚRODKU DB .

KOSZT WYSYŁKI WYNOSI 8 ZŁ - PŁATNE PRZELEWEM / KOSZT ZRYCZAŁTOWANY NA TERENIE POLSKI,BEZ WZGLĘDU NA WAGĘ,ROZMIAR I ILOŚĆ KSIĄŻEK - PRZESYŁKA POLECONA PRIORYTETOWA + KOPERTA BĄBELKOWA / .

WYDAWNICTWO TOWARZYSTWA NAUCZYCIELI SZKÓŁ WYŻSZYCH
LWÓW 1894.

INFORMACJE DOTYCZĄCE REALIZACJI AUKCJI,NR KONTA BANKOWEGO ITP.ZNAJDUJĄ SIĘ NA STRONIE "O MNIE" ORAZ DOŁĄCZONE SĄ DO POWIADOMIENIA O WYGRANIU AUKCJI.

PRZED ZŁOŻENIEM OFERTY KUPNA PROSZĘ ZAPOZNAĆ SIĘ Z WARUNKAMI SPRZEDAŻY PRZEDSTAWIONYMI NA STRONIE "O MNIE"

NIE ODWOŁUJĘ OFERT KUPNA!!!

ZOBACZ INNE MOJE AUKCJE

ZOBACZ STRONĘ O MNIE