Do sprzedania moja Honda CRM 125 rocznik 1992. Motocykl oczywiście używany, jeżdżony w terenie, często brudzony i taplany w błocie. Nie jeden raz leżał tez na ziemi, złamałem na nim rękę bo próbowałem jeździć po torze motocrosowym w Strykowie. Maszyna miała wymieniany tłok i łożyska silnika, szlifowany cylinder, jest tuleja i przynajmniej jeszcze jeden szlif możliwy (bardziej zależy to od wymiary tłoka niż od grubości tulei). Niemniej sobie tłoczek radośnie dzwoni, tylko ze ten motocykl nawet bez pierścieni będzie jeździł i odpalał, sprawdziłem to bo kupiłem z takim tłokiem od poprzedniego właściciela ... motocykl odpalał i jeździł, jedynie nie trzymał jałowych. ...
Aktualnie maszyna pali z pierwszego kopa, trzyma jałowe bez problemu. I jak się wkręci na obroty to rwie jak głupia ;) ... Poza silnikiem wymienione były łożyska główki ramy, plastiki na baku (teraz są od CR500, co ciekawe taki sam wzór) oraz kombinowany tylny błotnik. Motorek tylną lampę ma ukrytą pod zadupkiem. Oczywiście nie ma kierunkowskazów, bo kto by je potrzebował w terenie. Zamiast oryginalnej lampy jest Lampa Polisport, bardzo fajnie się sprawdza, zegary to amerykański Vapour (polecam poszukać w googlach). Pokazuje, co oczywista, prędkość, obroty, temperaturę, przebiegi, można też włączyć licznik okrążeń i wiele dziwnych innych funkcji ... aktualnie wymaga wymiany bateryjki CR2332 3V (Być może zanim ktoś przyjedzie oglądać wymienię ją...) ale po przekręceniu kluczyka zasilanie idzie prosto z akumulatora. Ap-ropo który to jest nowy, kupiony na jesień, nie zdarzył dużo pojeździć. Nowe klocki hamulcowe z tyłu, Opona tylna Trelleborg, prawie nówka. Swoją droga opona prawie niezniszczalna, jeżdżona często po asfalcie a nadal wygląda tak jak widać na zdjęciach. Z przodu jeszcze akceptowalne Pirelli. Tłumik przelotowy (końcówka) głośny, drze ryja że się tak wyrażę, a na jałowych przyjemnie fuka ;D ale to przecież dwusuw wiec musi trochę hałasować. Tarcze sprzęgła były wymieniane jakiś czas temu, nie sadze by wymagały przeglądu w najbliższym czasie. Linka sprzęgła chodzi ciężko, ale jest tak zbudowana ze koszt jej wymiany to 2zł. Wszystko pokaże kupującemu :) Nie ma też osłony zębatki zdawczej, gdyż urwał się łańcuch i niestety uszkodził tą osłonkę (urwał się na felernej zapince...) na szczęście nie uszkodził nic więcej. Wymieniony jest też przedni przewód hamulcowy gdyż poprzedni przetarł się w jednym miejscu. Dozownik jest odłączony i zdjęte jest kółko zębate jego napędu. Tak więc trzeba mieszać olej z benzyną. Bezpieczna opcja do jazdy terenowej. Jeżdżony na oleju Midland czerwony syntetyk.
Tutaj dwa filmiki co prawda z przed 2 lat (z hakiem) ale niewiele się od tego czasu zmieniło ponieważ motorek stał nie jeżdżony przez rok, odkąd mam drugi motocykl.
Film 1
Film 2
Zdjęcia dodane do aukcji pokazują aktualny stan motocykla. Jak widać to używana maszyna zgodnie z jej przeznaczeniem, ma trochę otarć, przymocowanych elementów nie do końca jak chciała fabryka. I generalnie jakby ktoś chciał to można go trochę wypieścić. Ale jak nie to spokojnie można na niego wsiadać, lać paliwo z olejem i jechać. Generalnie maszynę trzeba obejrzeć i ocenić czy czuje się na siłach. Motorek godny polecenia dla młodego zapaleńca ;D. Dokumenty są, jest zarejestrowany ale nie ma aktualnego przeglądu ani OC.
Zapraszam na oględziny.
Polecam kontakt e-mailowy, gdyż rzadko słyszę swój telefon ;) zatem [zasłonięte]@o2.pl lub przez kontakt allegro.
|