Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

HIT!NAJTANIEJ!PUŁAPKA NA KRETY,NORNICE!PATRZ OPIS!

23-01-2012, 20:59
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Cena kup teraz: 15 zł      Najwyzsza cena licytacji: 15 zł     
Użytkownik tr33
numer aukcji: 2047929601
Miejscowość Oborniki Śląskie/Wrocław
Kupiono sztuk: 5    Licytowało: 3    Wyświetleń: 76   
Koniec: 24-01-2012 08:21:11
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

 
Szanowni Państwo! Chciałbym zaoferować Państwu rewelacyjną pułapkę na krety, nornice. Jeżeli nie chcecie, by Wasz trawnik wyglądał jak ten na zdjęciu – zapraszam do zakupu. Satysfakcja gwarantowana i to w krótkim czasie! Osoby, które chciałyby poznać moją drogę do pozbycia się problemów z kretami, zapraszam do lektury poniższego tekstu. Zdesperowanych zapraszam od razu do zakupu :-)



Skąd wiem, że jest pułapka którą oferuję jest skuteczna skuteczna…? Otóż całkiem niedawno mój przydomowy trawnik, zamienił się w poligon pełen krecich kopców. Na początku nie przeszkadzało mi to i przenosiłem nadmiar ziemi z kopców, po różnych częściach ogródka. Z czasem jednak krety zadomowiły się na dobre i powoli zaczynałem się czuć, jak intruz na własnym skrawku trawnika. Postanowiłem z tym skończyć. Zacząłem bardzo pokojowo – wbijając w ziemię metalowe szpilki, na których szczycie umieszczałem puszki, czy butelki plastikowe by te – poruszane przez wiatr – hałasowały odstraszając nieproszonych gości. Nic nie pomogło. Kopce powstawały w zatrważającym tempie. Każdego dnia powstawało kilka nowych. Zakupiłem więc odstraszacz ultradźwiękowy (bateryjny i solarny). Skuteczność tego rozwiązania trwała 3dni, po których zauważyłem nowy kopiec… tuż pod odstraszaczem. Zdesperowany zacząłem przeglądać internet w poszukiwaniu pomocy. Zacząłem od studiowania zwyczajów kretów, ich przyzwyczajeń i upodobań. W tak zwanym międzyczasie kopce powstawały, jak do tej pory. Spróbowałem „umilić” pobyt kretów, wkładając do ich korytarzy śledzie. Efekt był taki, że przeniosły się tuż obok. Kolejnym orężem w tej nierównej walce były świece dymne i karbid. Po zastosowaniu tego rozwiązania triumfowałem przez 2 dni, po których zauważyłem nowe tunele, równoległe do starych, jak gdyby wentylacyjne - służące przewietrzeniu już istniejących. W tym momencie poczułem się bezsilny. Od pojawienia się pierwszych oznak moich nowych, nieproszonych sąsiadów upłynęło kilka tygodni a ja w żaden sposób nie potrafiłem się ich pozbyć. Na wynoszeniu ziemi, rozplantowywaniu kopców i odtwarzaniu trawnika, spędziłem wiele godzin, które z całą pewnością mógłbym spędzić przyjemniej. Momentami miałem wrażenie, iż krety grają mi na nosie i śmieją się z mojej bezsilności. Powiedziałem głośno: dosyć tego! (który to już raz?). Tym razem trafiłem na pułapki na krety, w kształcie rurek z zapadkowo zamykającymi się drzwiczkami. Po przeczytaniu opisu działania, postanowiłem je wypróbować. Z uwagi na stale rosnącą ilość kopców, zakupiłem 10 sztuk. Kolejne kilkanaście dni spędziłem na umiejętnym, zgodnym z opisem zakładaniu pułapek: lokalizowałem korytarze, delikatnie je odkrywałem, układałem na ich dnie pułapki a następnie przykrywałem je szczelnie. Za każdym razem efekt był taki sam – czyli bez zmian. Kopce rosły w najlepsze. Dodam tylko, że pułapki pozbawione były zapachu plastiku, unikałem mycia rąk detergentami przed ich zakładaniem, by nowy zapach nie wzbudził podejrzeń kopaczy i usuwałem wszelkie grudki ziemi, które mogłyby zablokować wahadłowe drzwiczki. Krety jednak na wysokości zastosowanej pułapki, mijały ją z lewej, prawej strony czasem przechodziły nad nią, niekiedy pod nią. Nie miałem pojęcia dlaczego tak się dzieje (teraz już wiem, ale o tym za chwile). Kto próbował walczyć kiedyś z krecimi intruzami, zapewne wie jak się wtedy czułem… Wypróbowałem jeszcze kilka innych pułapek, z podobnym skutkiem jak we wcześniejszych próbach aż w końcu trafiłem!!! Jest!!! Cieszyłem się, jak dziecko, kiedy w ciągu 5 dni złapałem 7 kretów! Nowe kopce już nie powstawały! Pięć spośród złowionych w pułapkę kretów było tak dużych, że nie zmieściły się do pułapki rurkowej. Stąd omijały ją bokiem, gdyż po prostu nie mogły do niej wejść (zrobiłem kilka zdjęć, ale nie umieszczam ich, by miłośnicy zwierząt nie zarzucili mi niehumanitarnego traktowania). Po kilkuset godzinach spędzonych na tej syzyfowej zdawałoby się pracy, po wydaniu kilkuset złotych na różnego rodzaju odstraszacze i pułapki, znalazłem pułapkę super skuteczną, którą chciałbym dziś zaproponować Państwu. Ręczę, iż dzięki niej oszczędzicie sobie Państwo niepotrzebnych nerwów, stresów związanych z nierówną walką i wątpliwą ozdobą waszego ogródka, jaką są krecie kopce a pieniądze zaoszczędzone na zakupie coraz to nowych pułapek, będziecie mogli przeznaczyć na znacznie przyjemniejsze cele. Pozdrawiam i zapraszam do zakupu sprawdzonego produktu!
Pułapki są proste w obsłudze, wykonane z trwałego materiału, odpornego na korozję mogącą wystąpić pod wpływem długotrwałego przebywania pod ziemią, produkowane w Niemczech (a nie Chinach!). Cena niższa niż u innych sprzedawców, z uwagi na fakt zakupu bezpośrednio od producenta. Jestem głęboko przekonany, iż niedługo Wasz problem związany z działalnością kretów zniknie bezpowrotnie.

Jak pozbyć się kretów przy pomocy tej pułapki? Otóż najpierw lokalizujemy korytarz, najprościej pomiędzy dwoma kopcami, nakłuwając ziemię metalową szpilką (ja używam do tego celu szpilki od namiotu). W miejscu gdzie szpilka wpada bez oporu, na głębokości ok. 5 - 10cm znajduje się korytarz. Następnie szpadlem wycinam darń w formie kwadratu (tak, by później zamaskować nią otwór i nie dewastować trawnika). Przy pomocy małej łopatki (lub łyżki) odkrywam delikatnie wejścia do korytarza i wkładam w ich światło przygotowaną pułapkę (ważne, by założyć ją po obu stronach odkrytego korytarza, bo nie wiadomo z której strony kret nadejdzie). Zainstalowaną pułapkę stabilizujemy do podłoża przy pomocy drutu (np. szpilki do namiotu, tak jak na zdjęciu i w załączonej instrukcji ) a całość przykrywamy ciemnym wiadrem lub deseczką, której wielkość zamaskuje otwór po ściągniętej darni, obsypując ją dookoła ziemią; tak by nie przepuszczała przez szczeliny światła. Gotowe! Teraz pozostaje poczekać kilka godzin na kreta. Po złowieniu szkodnika, opróżniamy pułapkę i jeśli jest taka potrzeba – przenosimy ją w inne miejsce. Ponieważ krecie tunele, to cała sieć podziemnych dróg, jest prawdopodobne, iż w miejsce odłowionego kreta pojawi się nowy. Aby zminimalizować to ryzyko, zanim zakopię tunel po wyciągniętej pułapce i założę z powrotem wyciętą darń, wkładam kulkę na mole o zapachu lawendy (krety nie znoszą tego zapachu).
W razie pytań, proszę o maila lub telefon. Mój nr tel. 606 [zasłonięte] 999.
W komplecie znajdują się 2 pułapki, jak na zdjęciu poglądowym nr 1. (Chodzi o to, by założyć pułapki z obu stron kreciego korytarza, zgodnie z rysunkiem na fotografii nr 3). Ps. Osoby niezdecydowane zapraszam do przeczytania komentarzy z poprzednich aukcji.