Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

HATI - zero coma zero | recycled magic emissions

21-10-2014, 2:06
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Cena kup teraz: 29 zł     
Użytkownik zoharum
numer aukcji: 4689422960
Miejscowość gdańsk
Wyświetleń: 2   
Koniec: 21-10-2014 02:07:14

Dodatkowe informacje:
Stan: Używany
Liczba płyt w wydaniu: dwie
Opakowanie: bez folii
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

HATI - zero coma zero | recycled magic emissions


Płyta, która pierwotnie została opublikowana przez Nefryt na nośniku CD-r w limitowanym do 250 szt. nakładzie teraz ukazuje się ponownie w nowej szacie graficznej, zremasterowanej wersji i uzupełniona o nagrania z mini CD-r „recycled magick emissions”. Materiał zgromadzony tutaj, mimo upływu lat wciąż tętni niezwykłą energią akustycznych brzmień. Muzycy HATI budowali własne konstrukcje i wykorzystywali w intrygujący sposób egzotyczne instrumentarium. „zero coma zero” to studium na umieranie, śmierć i odrodzenie - zostały tu wykorzystane archaiczne instrumenty etniczne oraz przedmioty znalezione na złomowisku lub śmietniku. Pojawienie się obu wydawnictw (jak i singla dla Drone records) na rynku stały się przełomowym wydarzeniem w historii HATI. Album ‘zero coma zero’ silnie ugruntował pozycję zespołu na scenie muzycznej.

O wyjątkowości i randze tej płyty świadczą liczne, entuzjastyczne recenzje z tego okresu:

"Trzymając się z dala od wszelakich mód i trendów, na własną rękę docierają do fundamentalnych doświadczeń dźwiękowych i grają muzykę o sile katharsis".
Rafał Księżyk (Antena Krzyku, 2/2004)

„Hati to genialna w swej prostocie próba wkomponowania archaicznych rytuałów w aurę współczesnego minimalizmu .( …) Iwański i Wojtaś to świadomi i doświadczeni gracze; sięgają po tradycyjne perkusjonalia, uzupełniają ten zestaw kamieniami, rogami, tłuczonym szkłem... i układają z nich boleśnie wręcz monotonne konstrukcje. Duch pogańskich obrzędów unosi się nad nimi z całą pewnością, ale przecież muzycy nie mniej czerpią z doświadczeń współczesnego minimalizmu, brzęczącej szorstkości industrialu, czy wreszcie perkusyjnej muzyki improwizowanej…”
Wojtek Wysocki (Aktivist, 4/ 2005)
Polecam