Gdy chodzi o pieniądze, większość firm developerskich jest w stanie zrobić wiele, żeby tylko przyciągnąć gracza właśnie do swojego tytułu. Patrząc na to z perspektywy czasu, możemy zauważyć, że dzięki takim posunięciom, mamy na rynku remake wielu całkiem ciekawych gier. Masa z nich to typowe nabijacze kasy, ale są też takie perełki, które wydają się być napisane, przeniesione na inną konsolę ?bo tak wypada?. Wydają się być pewnego rodzaju zapisem wspomnień. Mają działać na zasadzie sentymentu, właśnie wspomnień chwil spędzonych przy tym tytule kiedyś tam wcześniej. Jednym z takich tytułów jest Harvest Moon: Boy & Girl na konsolę PSP.
Zacznijmy od fabuły. Ta jest niezmienna od początku serii. Po raz kolejny dostajemy pod opiekę farmę po bliskiej osobie głównego bohatera. Po raz kolejny mamy się nią opiekować na tyle dobrze, żeby nam jej nie odebrali. Po raz kolejny to samo? Być może, ale to nie powinno dziwić, ponieważ pod tytułem Boy & Girl, kryje się innowacyjna jak na tamte czasy gra Harvest Moon: Back to Nature i HM: Back to Nature for Girls w jednym. O ile wtedy była rzeczywistą innowacją, tym razem jest odsmażanym kotletem, ze stosunkowo dużą liczbą sprzedanych egzemplarzy. Zapytacie więc dlaczego gra przeżywającą okresy świetności w czasach PSX'a, jest czymś na co fani HM na PSP czekają? Zapraszam do lektury..