Choć stereofoniczny wzmacniacz zintegrowany Harman Kardon HK980 jest urządzeniem relatywnie niedrogim, to zbudowano go z rozmachem właściwym dwa razy droższym konstrukcjom, co zresztą można było powiedzieć już przy okazji jego poprzednika, Harman Kardon HK970. Samo wyciąganie z pudła daje satysfakcję – to duży i ciężki klocek.
Wzmacniacz z nawiązką spełnia deklaracje producenta: zamiast 80 W, mamy prawie 100 W przy 8 omach w pojedynczym kanale lub 2 x 90 W, a przy obciążeniu 4-omowym pojawia się aż 157 W w mono i 2 x 134 W w stereo. Czułość niewiele odbiega od przyjętego wzorca i wynosi 0,3 V. Nieco gorzej wzmacniacz spisuje się pod względem poziomu szumów, 84 dB to jednak wciąż wynik co najmniej niezły, podobnie jak 104-dB dynamika, osiągnięta za sprawą wysokiej mocy.
Na pasmie przenoszenia (rys. 1) nie widać słabych stron, zarówno od strony niskich częstotliwości (-0,25 dB przy 10 Hz) jak i wysokich (ok. -1 dB przy 100 kHz) urządzenie radzi sobie wyśmienicie. Przyglądając się rozkładowi zniekształceń (rys. 2) wypatrzymy trzecią harmoniczną (-88 dB), drugą oraz nieco dalej piątą, ale już wyraźnie poniżej -90 dB.
Wprawdzie Harman nie schodzi poniżej 0,01 % progu zniekształceń THD+N (rys. 3), jednak już z granicą 0,1 % sztuka ta udaje mu się bez problemu. W takich warunkach dysponujemy mocą z szerokiego przedziału: 0,8 - 88 W dla 8 omów i 1,5 - 132 W dla 4 omów.
Odtwarzacz HD 980 zaprojektowaliśmy do odtwarzania prawdy, całej prawdy i tylko prawdy. Ze stosunkiem sygnału do szumu odpowiadającemu studyjnym mikserom na których powstają oryginalne nagrania i z 32 bitowym procesorem dla najniższego, możliwego jittera odtwarzacz HD 980 dostarcza muzyczną klarowność bez artefaktów i zawoalowań. Nie usłyszysz już nic (a przynajmniej nie z HD 980) co by zmąciło Twoją ulubioną muzykę.