GUY MITCHELL - SINGIN` THE BLUES
ORYGINALNE WYDANIE BY DOUBLE PLAY/ TRING RECORDS 1990
STAN IDEALNY ...... - NAJLEPSZA PŁYTA W DOROBKU TEGO ZNAKOMITEGO AMERYKAŃSKIEGO WOKALISTY ....
Guy Mitchell (właśc. Albert Cernick), urodzony w Detroit 27 II 1927 syn imigrantów jugosłowiańskich, . Popularny najpierw w UK, w USA doszedł aż do 2. miejsca listy przebojów. Mitchell zaliczany jest do najpopularniejszych piosenkarzy epoki przed rock'n'rollem.Jego pierwszy występ wokalny miał miejsce w wieku lat trzech na uroczystościach weselnych. Jego rodzina w poszukiwaniu pracy trafiła w 1938r do Los Angeles .Tam jako dziecko trafił do studia filmowego Warner Bros.Gdy dwa lata póżniej wraz z rodziną znalazł się w San Francisco,jego relacje z Warner skończyły się;zaczął natomiast pobierać lekcje śpiewu.Jako 17-latek podczas wakacji pracuje na farmie San Joachin Valley jako terminator przy ujeżdzaniu koni.W 1944r na dwa lata trafia do marynarki wojennej,a po powrocie kontynuje występy w radiowych show. W 1947r trafia w roli wokalisty do orkiestry Carmen Cavallaro,cały czas występując jako Al Cernick.Jako Al Grant bierze udział w sesjach nagraniowych w King Records.Wygrywa też konkurs młodych talentów Arthur Godfrey's Talents Scouts i pierwsze pieniądze w 1948 roku.To pozwoliło mu pracować przy nagrywaniu demo nowych utworów w różnych firmach wydawniczych. Jego pierwszym menadżerem został Eddie Joy ,który polecił go Mitchowi Millerowi ,który był dyrektorem artystycznym Columbia Records.Ten ostatni doradził mu zmianę pseudonimu estradowego na Guy Mitchell.Pierwsze pięć singli nagranych dla Columbii nie przyniosły mu powodzenia.To,że jego kariera nie załamała się zawdzięcza Frankowi Sinatrze i utworowi "My Heart Cries for You" . Anegdota głosi, że Mitchell w ostatniej chwili nagrał ten utwór, po odmówieniu przez Sinatrę nagrania tego "dziadostwa". Inna historyjka twierdziła, że tradycyjny francuski temat, na którym oparty jest ten utwór (Chanson de Marie Antoinette), skomponowała sama Maria Antonina, panująca w XVIII w. królowa Francji. A tak naprawdę wersja Guy'a Mitchella ballady odniosła największy sukces w bardzo ostrej rywalizacji i stała się pierwszym z wielu jego światowych przebojów w latach 50. Popularny najpierw w UK, w USA doszedł aż do 2. miejsca listy przebojów.O ile nagraniowy aspekt jego kariery był profesjonalnie przygotowany,o tyle jego estradowe występy w największych klubach Nowego Jorku,trąciły amatorszczyzną,ze względu na kiepską jakość brzmienia w porównaniu z oryginalnymi nagraniami płytowymi.Ten problem dotyczył zresztą większości ówczesnych gwiazd piosenki. Te trudności zresztą zostały przez Mitchella przełamane nieprzerwaną serią przebojów ,które przyciągały uwagę coraz większej liczby słuchaczy.Szczególną popularnością cieszył się w W.Brytanii ,gdzie jego występy przyciągały komplety widzów.W połowie lat 50-tych udział w nieudanych westernowych produkcjach filmowych i szturm rock'n'rolla zastopował nieco jego karierę na listach przebojów.Dopiero jego popowa wersja hitu Marty Robbinsa ,"Singin' the Blues" ,wydobywa go znowu na szczyt [ponad milion sprzedanych płyt i 9 tygodni na szczycie Hot 100 Billboard Chart].Jego kolejny przebój to też cover Robbinsa "Knee Deep in the Blues".Zdążył się jeszcze załapać na rock'n'rollowy pociąg hitem "Rock-a-billy".Pod koniec 1959r odnotowuje swój ostatni #1 hit "Heartaches by the Number". W tym czasie staje do konkurencji z falą nastoletnich idoli ,paradoksalnie,śpiewających podobną muzykę,niż boom rockowy wypierajacy go z rynku.Usiłował zaistnieć poprzez występy w telewizji i udział w filmach podtrzymać swoją karierę .Opuszcza Columbię w 1961r,ale w żadnej z dwóch wytwórni w których próbował nagrywać w połowie lat 60-tych [Joy Records i Reprise]nie udał mu się powrót na listy przebojów.To była przyczyna odejścia od czynnego życia estradowego.W latach 80-tych,wielokrotnie bierze udział w koncertach wspomnieniowych,szczególnie ciepło witany w Anglii. Zmarł 1 VII 1999.