Misje ocalenia świata od lat zaprzątają głowy graczom. Tym razem autorzy Gungriffona dają nam możliwość siąść za sterami olbrzymiego mecha. Fani olbrzymich robotów – to do nich adresowana jest ta gra.
W post-apokaliptycznej przyszłości nadzieja leży jedynie w rękach Zachodniego Przymierza. Ta jedyna funkcjonująca normalnie w tych czasach organizacja, stara się zapanować nad dużą ilością frakcji, które stworzyli ludzie po III Wojnie Światowej. Albo Zachodnie Przymierze ich połączy, albo wszyscy wybija się jak zwierzęta. Na szczęście do dyspozycji są olbrzymie mechy, które znakomicie sprawdzają się na polu walki. Bo trzeba Wam wiedzieć, że łączenie rodzaju ludzkiego nastąpi w tej grze bardziej na drodze wojny i pożogi, niż dróg mediacji. Gungriffon Blaze jest szybką grą akcji, w której do Waszej dyspozycji zostają oddane potężne roboty bojowe. Wezmiecie je pod swoja kontrole, a kamera pokazywać będzie akcje z widoku z pierwszej osoby. Jeśli jednak sądzicie, że tak przedstawiona akcja jest obietnica gry symulacyjnej, to jesteście w błędzie. To najczystsza w swej formie strzelanina. Dużo wrogów, sporo rodzajów broni i ciągły ogień. Prawie ciągły. Taktyka – choć marginalna – ma pewien wpływ na to, co z Wami się stanie na polu walki. Każda z misji ma jakiś priorytet-cel. Mimo, ze powinien pozostawać w sferze Waszych głównych zainteresowań, to jednak droga do niego nigdy nie jest prosta, a raczej usiana przeciwnikami. To właśnie na tym etapie Gungriffon najlepiej rozwija skrzydła. Przed przystąpieniem do kampanii mamy czas na odbycie treningu. Cele misji są różne – od zniszczenia danego obiektu, przez wybicie wszystkich wrogów, po ochronne jednostki alianckiej. Podczas misji będziesz podnosił różne power-upy i bronie i jeśli przeżyjesz – będziesz mógł skorzystać z nich w następnych zadaniach.