|
|
|
|
Przekaż 1% na AKCJĘ STERYLIZACJĘ więcej tutaj.....
Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej
Przed adopcją należy zaopatrzyć się w transporter do bezpiecznego przewozu kotów.
Zobacz nasze inne aukcje...
Chcesz się dowiedzieć więcej o naszej działalności ? kliknij... |
|
|
|
|
Koty znajdują się w domach tymczasowych. Im szybciej znajdą dobry, kochający, nowy dom, tym szybciej pomożemy kolejnym Przedmiotem aukcji jest magnesik. Dochód ze sprzedaży zostanie przekazany na zakup karmy, żwirku oraz ewentualne kosztu leczenia, sterylizacji, szczepień czyli przygotowania do adopcji tego kotka i innych z naszych domów tymczasowych.
Zgodnie z zasadami aukcji charytatywnych możesz przekazać przedmiot do dalszej sprzedaży, jeśli zechcesz otrzymać przedmiot, dolicz proszę koszt wysyłki i poinformuj nas o swojej decyzji.
Zachęcamy do kontaktu z nami w sprawie adopcji kotki.
Tel. 505-[zasłonięte]-702
Więcej zdjęć i informacji znajduje się na stronie:
KLIKNIJ
Grześ w listopadzie bardzo często ze względu na problemy z oddawaniem moczu lądował u weterynarza. Nasz lekarz stwierdził, że jest to spowodowane stresem a pochodzenie jest choroby idiopatyczne i Grześ zaczął przyjmować amitryptilinum. Był też wielokrotnie cewnikowany. Robione były różne badania, kilkukrotne badania moczu, usg, badania krwi, które niestety nie wskazywały na prawdziwą przyczynę. Apogeum nastąpiło 1 listopada, kiedy Grześ się zupełnie zatkał. Wylądował wtedy w lecznicy całodobowej w Łodzi i przesiedział tam na szpitaliku trzy dni. Założony mu został cewnik, gruntownie go przebadano i badania wykazały obecność kamieni cystynowych. Po powrocie miał dietę i kurację, które niestety nie do końca się sprawdziła, bo tydzień po wyjściu kot się znów zatkał i nie mógł oddać moczu. Został mu wszyty cewnik, który mimo zabezpieczenia (kołnierza) został po kilku dniach przez niego samego wyrwany. Następnie było kilka dni spokoju, po czym Grześ znowu się zatkał. Nasz lekarz zaczął podejrzewać nowotwór pęcherza, bo ścianka pęcherza było wyjątkowo zgrubiona. Zdecydowano o otwarciu pęcherza, wyczyszczeniu i pobraniu próbek do badania histopatologicznego. To co znaleźli w pęcherzu zdziwiło samego lekarza. Kamieni i kryształów było mało, za to wyciągnęli z niego dziwny rodzaj "skrzepów"? Kotek dochodził do siebie dwa tygodnie, a badania wycinka pęcherza i samych skrzepów były negatywne. I niestety po krótkim okresie spokoju, Grześ znowu się zatkał. Wtedy zdecydowano o usunięciu prącia i wyszyciu cewki. Grześ jest już ponad dwa tygodnie po operacji i po wyjęciu szwów. W trakcie operacji potwierdziło się, że Grzesia zatykają kamienie. Grześ czuje się dobrze, ma apetyt i dopisuje mu humorek.
Mamy nadzieję, że to już koniec jego koszmaru!
Kontakt w sprawie adopcji:
505-[zasłonięte]-702
Dostępne wzory magnesów:
Pieniądze prosimy wpłacać na konto: Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva! 06 1370 [zasłonięte] 1[zasłonięte]1090006 [zasłonięte] 483801
Z dopiskiem: "miauczykotek, nazwa użytkownika"
|