Oto miasto przyszłości, którego jedną z głównych rozrywek są wyścigi w stylu Formuły 1. Różnica jest taka, że pojazdami są poduszkowce, które mogą wyciągnąć do 800 na godzinę.

Dodatkową atrakcją są porozrzucane na torze różne bonusy, dzięki którym bolidy otrzymują turbo przyspieszenie lub uzbrojenie w postaci wszelkiej maści rakiet, działek, pocisków, bomb i innych gadżetów. Brzmi znajomo, jednak, Wipeout Pulse ma jedną wszechpotężną zaletę. Jest po prostu niewiarygodnie wciągający.

Do jazdy przygotowanych 8 bolidów, 7 znanych z poprzednich części i jeden nowy, EG-X, Ale to nie wszystko, bo śmigać na planszy nie będziemy tylko z tymi siedmioma przeciwnikami. Ogólnie do wyboru jest siedem trybów wyścigów. Pierwszy z nich to wyścig z 7 lub 3 przeciwnikami. Ponadto będziemy mogli jeszcze sprawdzić się w turnieju - kilku mapach z rzędu, pojedynku 1 na 1, walczyć w trybie o przetrwanie/zniszczenie przeciwników, walczyć z czasem, wykręcać jak najlepsze punkty czy też pojeździć w zonie. W tym ostatnim przypadku musimy jechać przed siebie, unikając zderzeń z wszelkimi przeszkodami. Im więcej kółek wykręcimy przed zniszczeniem bolidu, tym lepszy medal zdobędziemy.

Wyobraźcie sobie bolid pędzący z prędkością 800 km na godzinę i robiący obrót o 180 w powietrzu i wchodząc w zakręt 90 stopni - to są dopiero emocje!

Jeżeli po zakończeniu kompletu kampanii nadal potrzebujemy adrenaliny, możemy stworzyć własne siatki nawet z szesnastoma różnymi planszami. Tutaj będziemy mieli wpływ na wszystko - rozmieszczenie i rodzaje map, rodzaje wyścigów, czasy medalowe i inne. Otwiera to nowe możliwości - bo dzięki siatkom będziemy mogli sprawdzić się w ulubionych wyścigach, a także zaprosić do wyścigów siedmiu innych miłośników Wipeouta zarówno na lanie jak i w sieci. Dodatkowo możemy też ściągnąć nowe plansze, kawałki i inne bonusy ze strony wipeout.com.

Gra ma w sobie tyle mocy, że po prostu trudno się przy niej nudzić choćby przez minutę