GRA NOWA FABRYCZNIE ZAFOLIOWANA, STAN IDEALNY, PRZEPIĘKNE ILUSTRACJE MICHAELA MENZELA ( FILARY ZIEMI , STONE AGE ) WYDANIE NIEMIECKIE Z KOLOROWĄ POLSKĄ INSTRUKCJĄ, W GRZE NIEWYSTĘPUJĄ ŻADNE NAPISY NIE TRZEBA ZNAĆ JĘZYKA NIEMIECKIEGO ( SĄ TYLKO NAZWY MIAST HOLENDERSKICH NP. UTRECHT )

W okolicach 1600 r. w północnych prowincjach Niderlandów rozpoczęła się "Złota epoka". W 1602 r. założono Holenderską Kompanię Wschodnioindyjską (VOC), pierwszą w dziejach spółkę akcyjną. Nawiązano handel morski i sieć powiązań transportowych z Dalekim Wschodem, posiadającą po drodze ufortyfikowane placówki handlowe.

Niderlandy rozwijały się stopniowo na wielu polach. Siedem prowincji zostało poprowadzonych ku chwale przez Johana de Witta, przebiegłego męża stanu, który powołał skuteczną, nowoczesną marynarkę dowodzona przez świetnych admirałów. Bogaci przedsiębiorcy cieszyli się szerokimi wpływami nie tylko w licznych europejskich portach, lecz także na Dalekim Wschodzie i w Indiach Zachodnich. Zamordowany w 1584 r. Wilhelm Orański żył w sercach swych rodaków jako Ojciec Ojczyzny.

W międzyczasie osiągnięto także sukces na innych polach. W dziedzinie nauki ogromne postępy uzyskali filolog Lipsius, przyrodnik Leeuwenhoek, filozof Spinoza oraz przede wszystkim twórca "prawa narodów" Hugo Grotius. W sztuce sławę osiągnęła "szkoła flamandzka" z Rubensem oraz Van Dyckiem, a także "szkoła holenderska" z Frankiem Halsem, Janem Steenem, Vermeerem oraz Rembrandtem.



Holenderska złota epoka jest fascynującym, choć stosunkowo słabo zbadanym tematem dla gier. Proste zasady oraz przepiękna oprawa graficzna sprawiają, że gra pozwala na niezwykle zróżnicowaną, a przy tym ekscytującą rozrywkę.

Podczas rozgrywki gracze bogacą się na handlu z Nowym Światem (budujemy statki, wynajmujemy załogę oraz uzbrajamy w armaty nasz statek aby bezpiecznie dotarł do kolonii następnie sprowadzamy różne przyprawy i je sprzedajemy), rozwijają gospodarkę metropolii (uprawa tulipanów) , stają się mecenasami sztuki (można zlecić Rubensowi namalowanie obrazu, płacimy mu co turę guldeny a on powoli maluje swoje dzieło ) i architektury (budujemy wiatraki i inne budynki), cały czas rywalizując o punkty zwycięstwa.

Złoty wiek to gra ekonomiczna, łącząca pewną dozę losowości (plansza przypomina MONOPOLY) z koniecznością planowania ruchów i podejmowania trudnych decyzji. Dzięki wielości dróg prowadzących do zwycięstwa jest w niej miejsce na różnorodnie taktyki i zagrania, a interakcja między graczami stoi na wysokim poziomie. Szczególną uwagę zwraca niezwykły poziom wydania gry. Plansza jest graficznym arcydziełem, podobnie jak obrazy na kartach i żetonach. Drewniane pionki są duże, kolorowe i precyzyjnie wykonane.

PLANSZA :

Tor wokół mapy, który z wyglądu trąci Monopoly (ale daje tę samą frajdę jak za młodych lat), fajny temat i mnóstwo dróg do zwycięstwa.
I tu dochodzimy do sedna, czyli losowości. Owszem, jest, i to konkretna. Tylko, że mówimy o grze Coloviniego. Ten pan specjalizuje się w losowych mechanikach i wychodzi mu to całkiem, całkiem. W tym konkretnym przypadku gra losowo uderza we wszystkich graczy, co nadaje jej smaku delikatnego szaleństwa (ale nie chaosu). Po drugie, gra lepiej chodzi na większą liczbę graczy. Pole z gildiami nabiera wtedy sensu. gra się wydłuża, a im dłuższa partia, tym większa szansa, że losowość rozłoży się po równo po wszystkich.

Gra jest zdecydowanie familijna. Dla wyjadaczy będzie za łatwo. Rodzinom polecam gorąco.

GRA NOWA, FABRYCZNIE ZAFOLIOWANA, CENA W SKLEPIE 129 ZŁ, U MNIE 59 ZŁ

WYDANIE NIEMIECKIE Z KOLOROWĄ POLSKĄ INSTRUKCJĄ, W GRZE NIEWYSTĘPUJĄ ŻADNE NAPISY NIE TRZEBA ZNAĆ JĘZYKA NIEMIECKIEGO ( SĄ TYLKO NA PLANSZY NAZWY MIAST HOLENDERSKICH NP. UTRECHT )

ZOBACZ INNE GRY NA MOICH AUKCJACH