Witam! Oferuję gitarę basową, która robi piorunujące wrażenie.
Ibanez SR955 EWN
http://imageshack.us/g/27/sam3142optimized.jpg/ ZDJĘCIA!!! http://contour.com/stories/ibanez-sr-955-ewn FILM!
Poniżej specyfikacja techniczna
Neck-trough body Maple/Mahogany/Bubinga Bartolini MK-1 Mono rail 2 Made in Indonesia na specjalną okazję (model EXPO, unikat).
Model wyprodukowany na potrzeby targów Musicmesse 2008. Drugi właściciel, gitara bardzo dobrze zachowana - sprawia wrażenie salonówki. Brzmieniowo zbliżona do Ibanez K5 (Fieldy Signature), ale jakby cieplejsza. Z czystym sumieniem powieszę sprzęt na niższej, profesjonalnej półce. Robi niesamowite wrażenie.
! Potencjometr treble wymaga wizyty u lutnika (50zł za klepnięcie młotkiem), gdyż nie styka prawidłowo i przy dostosowywaniu brzmienia szumi, co jest wyraźnie słyszalne przy potężnym overdrive. Można na tym ukręcić ciekawy efekt, nie mniej jednak jest to wada, stąd niska cena.
Czy warto? Zdecydowanie tak - nie mówię tego ze względu na to, że sprzedaję. Można wydać 2200zł i kupić Fendera japońskiego, albo wydać 1000zł i trafić lutniczą perełkę. W tym przypadku rzecz idzie o unikalność i perfekcję wykonania.
Grałem wcześniej na Mayones BE-5. Bas mi w pełni odpowiadał bo mieścił się świetnie w blues/jazz/funk/rock. Kiedy dochodziły przesterowane gitary w stylu Jane's Addiction trochę milkł. Tego potwora nie da się zagłuszyć - gra mięciutko ale przebija się w niejasny dla mnie sposób. Drewno egzotyczne nadaje "miodowego" tonu, natomiast elektronika dodaje odrobinę metalu.
Przy przesterze dzieją się cuda - z dobrymi chęciami można udawać gitarzystę :)
Dodaję typowe gratisy więc jakiś tuner, porządny pokrowiec, kable.