Stron 168 plus 19 archiwalnych fotografii. Wstęp i opracowanie Izolda Kiec.
Zuzanna Ginczanka (właściwie Sara Polina Gincburg) uważana była za jedną z najzdolniejszych poetek dwudziestolecia międzywojennego. W swoich utworach odwoływała się do poetyki Skamandra ("obniżenie tonu", słownictwo potoczne, witalizm) i Leśmiana (liczne neologizmy), a w ostatnich przedwojennych tekstach bliska była katastrofizmowi Czechowicza czy żagarystów. Urodziła się w Kijowie, wychowała w Równem na Wołyniu, w mieszczańskiej rodzinie żydowskiej. Zafascynowana m.in. poezją Tuwima i prozą Ewy Szelburg-Zarembiny, samodzielnie nauczyła się języka polskiego (w jej domu mówiło się po rosyjsku). Debiutowała utworem "Uczta wakacyjna" (1931) zamieszczonym w gazetce polskiego gimnazjum w Równem, do którego uczęszczała. W 1934 roku jej wiersz "Gramatyka" został wyróżniony na Turnieju Młodych Poetów ogłoszonym przez "Wiadomości Literackie". Studiowała pedagogikę na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Warszawskiego, intensywnie uczestniczyła w życiu literackim i towarzyskim. Powszechnie podziwiana za swój talent i urodę, stała się legendą przedwojennej Warszawy. Bywała w ulubionym lokalu skamandrytów - kawiarni Ziemiańskiej - przyjaźniła się z Julianem Tuwimem, a także Witoldem Gombrowiczem. Publikowała w "Wiadomościach Literackich" i "Skamandrze". Od 1936 współpracowała z tygodnikiem satyrycznym "Szpilki", gdzie ukazywały się m.in. jej zjadliwe satyry przeciw rosnącemu antysemityzmowi i faszyzmowi. W 1936 wydała swój jedyny tomik poezji - "O centaurach".
Pierwsze lata wojny spędziła we Lwowie, gdzie dostała pracę księgowej i wyszła za mąż za krytyka sztuki Michała Weinziehera. Musiała maskować swoje pochodzenie, co nie było łatwe ze względu na ogromną - i typowo semicką - urodę. Na Ginczankę - jako ukrywającą się Żydówkę - złożyła donos niejaka Chominowa, gospodyni kamienicy, gdzie poetka mieszkała. Mimo to udało jej się uciec przed policją, a samo zdarzenie - oraz liczne inne wypadki denuncjacji i szabru - Ginczanka upamiętniła w przepełnionym goryczą wierszu "Non omnis moriar", jednym z najbardziej przejmujących świadectw cierpienia Żydów, jakie powstały w polskiej literaturze. W 1942 wraz z mężem znalazła bezpieczne schronienie w Krakowie. Jesienią lub zimą 1944 aresztowało ją gestapo. Została rozstrzelana na dziedzińcu więzienia przy Montelupich, zaledwie kilka tygodni przed wejściem do Krakowa Armii Czerwonej.
Stan książki bdb.