Sympatyczna opowiastka o mieszkańcach pewnego prowincjonalnegomiasteczka, którego próżno szukać na mapie. W Łysobykach Wielkich życiepłynie cicho i spokojnie. Pan Waporek codziennie przewozi pracownikówautobusem z Rynku do młyna, magister Rivanol znany jest z tego, żeniejednego już wyleczył, a Dziadek Patatajko, który zwiedził pół świata,na zawołanie opowiada przygody ze swego życia.Oddział Nieustraszonych dowodzony przez Ciupinka, jedynego syna państwaWaporków, któremu wiernie towarzyszą szkolni koledzy, Buraczek iZapałka, staje do walki w obronie ruin starego browaru, co wcale niejest łatwe - i wódz, i żołnierze chodzą przecież do szkoły. Z tegooczywiście korzysta nieprzyjaciel, wojsko Wielgusa z piątej "b", izajmuje ruiny, wywieszając tam swoją flagę. Tymczasem Łysobyczaniewpadają na pomysł, by z rodzimej miejscowości zrobić atrakcjęturystyczną. Przygotowują więc Dni Łysobyk Wielkich...Zagubiony zeszyt Ciupinka, zaginięcie chłopca w lochach, cztery trafne wmiejscowym punkcie Toto-Psotka, pożar autobusu, czy wizyta pierwszego wmieście turysty - to tylko niektóre przygody bohaterów "GenerałaCiupinka", sentymentalnej opowieści z czasów, kiedy nie w każdym domubył telewizor. Mieszkańcy Łysobyk Wielkich musieli zorganizować zbiórkępieniędzy, by go kupić...