Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Geeez 'n' Gosh : My Life with Jesus * Atom Heart

29-02-2012, 13:10
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 41 zł     
Użytkownik wwwtanieplytypl
numer aukcji: 2034332519
Miejscowość Lublin
Wyświetleń: 10   
Koniec: 01-02-2012 22:12:16

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
Liczba płyt w wydaniu: jedna
Opakowanie: bez folii
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Zobacz pozostałe aukcje wwwtanieplytypl:

winyle
płyty CD
płyty DVD

Koszt przesyłki jest stały niezależnie od ilości kupionych płyt!

 Nie wysyłam 
za pobraniem osobom bez minimum 25 pkt.!

Przed pytaniem czy zakupem przeczytaj stronę
"O mnie"
- unikniemy nieporozumień.

Geeez 'n' Gosh - My Life with Jesus

Stan: nowa, bez folii
Wydawca: Mille Plateaux
Nr katalogowy: MP90
Nośnik, opakowanie: CD, digipak
Wyprodukowano w: Niemcy
Rok wydania : 2000
Produkt oryginalny



 1. Salvation
2. I Believe In Jesus
3. Gotta Pray
4. Geeez 4
5. Soul Of Mine
6. Jesus Knows
7. Talk With God
8. Calling Jesus

AMG: Releasing this album as Geeez 'N' Gosh, prolific and eccentric producer Uwe Schmidt applies his sense of playful experimentation to gospel house. Of all possible styles to interpret, gospel house probably is one of the least-likely choices for someone as heady and witty as Schmidt. But, of course, this makes the music somewhat ironic, especially considering the rhetoric Schmidt uses for the album and song titles: My Life With Jesus, "Gotta Pray," "I Believe in Jesus," "Jesus Knows," "Calling Jesus," and so on. You can't help but wonder just how sincere Schmidt really is here, but that's not really the point; it's merely an added bonus. Instead, once you look past the Jesus motif, you'll discover the wealth of glitch house filling this album. What Schmidt does is take gospel house — soulful singing about faith with a straightforward house undercurrent perfect for Sunday afternoon dancing or grooving — and interprets it with a razor-sharp glitch style. The result is more glitch than house, for sure, but the funk and soul are there, and that's what sets this album apart from the many glitch albums released around the same time in 2000; like Vladislav Delay's celebrated work as Llumo, it has the funk and soul so many icy-cyber-glitch albums lack. Thankfully, Schmidt returned with a follow-up two years later that is just as wonderfully human, if not more so.



Jestem autorem załączonego skanu i przedstawia on sprzedawaną płytę, bądź to samo wydanie, w takim samym stanie.