O tym, że rosyjski klimat doprowadził do sromotnej klęski tak Hitlera, jak i Napoleona wie chyba każdy. Ale już chociażby związek między pogodą na Alasce a wynalezieniem elektrycznej maszynki do golenia nie wydaje się równie oczywisty. Laura Lee w krótkich, liczących po kilka stron rozdziałach omawia łącznie 55 epizodów z dziejów, kiedy to warunki pogodowe wpłynęły na diametralną zmianę sytuacji. Poniekąd dzięki nim nasz świat wygląda tak, a nie inaczej. W większości autorka podejmuje temat znanych, rzekłoby się: kluczowych, wydarzeń, naświetlając zwykle bagatelizowany czynnik. W tradycyjnej literaturze częściej przecież możemy przeczytać o trafnie dobranej strategii dowódców i politycznym geniuszu, niż o mgle, gradzie i mrozie. Rozdziały uporządkowano chronologicznie i obejmują wybrane wydarzenia od prehistorii (w pierwszym opisano globalną katastrofę, która przed tysiącami lat miała zmniejszyć ludzką populację do zaledwie 500 osób; dalej autorka podejmuje temat naukowych interpretacji mitycznego/biblijnego potopu) po końcówkę XX wieku.
Styl publikacji jest bardzo przystępny. Recenzenci wersji oryginalnej stwierdzali częstokroć, że Lee posługuje się językiem „w sposób mistrzowski”. Także polscy tłumacze – Katarzyna Bażyńska-Chojnacka i Piotr Chojnacki – stanęli na wysokości zadania. Publikację pochłania się szybko i z dużym zainteresowaniem. Wiele jest w książce ciekawostek, a „pogodowa” perspektywa pozwala spojrzeć na już znane wydarzenia z innej strony.