Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

GAWIŃSKI - PEREGRYNACJE ANDRZEJA WILCZKA 1937

26-12-2014, 20:50
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 64.99 zł     
Użytkownik dicentium
numer aukcji: 4904927906
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 4   
Koniec: 26-12-2014 20:00:00
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

WINIETKI TYTUŁOWE WYKONAŁ AUTOR. OKŁADKĘ^PROJEKTOWAŁ WACŁAW SIEMIĄTKOWSKI. ZDJĘĆ DO REPRODUKCJI DOSTARCZYŁ ŁASKAWIE PROF. CARLO YERDIANI



SPIS ROZDZIAŁÓW


Str.
Przedmowa '
1 Nowina "
2 Legacja Królewska 1'
3 Leonardo 26
4 Dom Soderinich J->
5 Pożegnanie 51
6 Daleki świat °"
7 Baśń ...... ". ...... 70
8 Obce kraje ™
9 Czarodziej . ■ . . 92

10 Marzenie o skrzydłach 102
11 Mistrzowie . ... . "2
12 Dziecię glońca . 129
13 Rzym . - ■ ■ l^
3 4 Geniusz samotny . 145
15 Listy " ■ " ■ ■ ■ ■ 154
16 Powrotna droga 162
17 Votum 170
18 Ojczyzna miła . 179
Zakończenie 190
Mistrzowie, o których mówi się w powieści - ■ 193
Objaśnienia słów obcych użytych w powieści ■ 197



PRZEDMOWA


W tym czasie, kiedy w Polsce panowali Jagiellonowie „reszta świata" stawała w obliczu olbrzymich zmian ży¬cia. Wynalazek druku, odkrycie dróg morskich do nie¬znanych krajów, teoria Kopernika, ubóstwienie starej kultury Greków i Rzymian, rozkwit niebywały litera¬tury, nauki i poezji oraz plejada mistrzów plastyki — oto były akordy, wśród których rozpoczynała się nowa pieśń świata. Do Polski pełnej jeszcze ogromnych kniej leśnych, zasobnej w zwierza wszelakiego i pola chleb¬ne, przychodziły jeno dalekie echa tych spraw. Królo¬wie jej a za nimi wysokie sfery wielmożów i szlachty ciągnęły ochotnie do kultury łacińskiej przychodzącej z Zachodu. Gościnny kraj i pełni wyrozumienia i tole¬rancji monarchowie chętnie witali stamtąd cudzoziem¬ców, którym smakowała Polska zaciszna i bogata, dale¬ka od ciągłego zamętu walczących z sobą małych tyra¬nów, knujących intrygi i zaborcze napady, wśród któ¬rych niszczało dobro prywatne.
Chociaż niewiele pozostało śladów po tym, musiano się jednak w Polsce, przynajmniej w tych właśnie sfe-

rach a także u dworu i wysokiej szlachty, interesować sprawami sztuki, która wtenczas właśnie doszła do nie¬słychanego wprost rozwoju.
Mistrzowie o nieśmiertelnej sławie przyszli w tych czasach, jakoby jakiś oddzielny naród skupiony i pe¬łen niezwalczonej siły. Zajaśniały na tle tego tłumu ge¬nialnych ludzi imiona Leonarda da Vinci, Michała Anioła i Rafaela. Leonardo był głębia., Michał Anioł był burzą i huraganem, Rafael był dniem słonecznym. W tych to niezwykłych czasach wielkiego Renesansu, czyli Odrodzenia wydarzyło się, że z Polski trzykrotnie jeździło do Rzymu poselstwo królewskie. Posłem, który te pielgrzymki odprawił, świetnie wywiązując się z za¬dania był Erazm Ciołek, biskup płocki, który peregry-nował do Rzymu za królów Aleksandra i Zygmunta I — a zaś był w Rzymie za pontyfikatu Aleksandra VI, Ju¬liusza II i Leona X.
Opowieść, która teraz nastąpi, osnuta jest na kanwie tych rzeczywistych wydarzeń.



MISTRZOWIE, O KTÓRYCH MÓWI SIĘ W POWIEŚCI


LEONARDO DA VINCI (1452—1519) Florentezyk. Genialny malarz, rzeźbiarz, myśliciel, inżynier i wynalazca. Żadna gałąź sztuki, - ani wiedzy nie była mu obcą. Leonardo w sztuce swojej szukał prawdy tak przedstawionej, żeby dawała zupełne złudzenie rzeczywistości. W tym celu zerwał ze starą tradycją florencką obrysowywania postaci suchą linią i przeciwnie —■ rozpylał niejako kontury wtapiając je w tło obrazu. To gubienie linii w malowidle i wydobywanie postaci i przedmiotów jakby z drugiej przestrzeni powietrznej nazywało się po włosku: sfumato— zadymione, było podówczas wielkim odkry¬ciem i przewrotem w sztuce malarskiej. Najwspanialsze dzieła Leo¬narda, powszechnie znane: WIECZERZA PAŃSKA (której szczątki oglądamy na murze łdasztoru Santa Maria delie Grazie w Mediolanie), MADONNA WŚRÓD SKAŁ (w galerii Luwru i powtórzenie w Natio¬nal Gałlery w Londynie) oraz MONA LISA GIOCONDA (w Paryżu, Luwr). Urodził się w Vinci, niedaleko Florencji, umarł w zameczku Ctou, darowanym mu przez Franciszka I, króla Francji.
MICHEL ANGELO BUONARROTI (1475—1564) Florentezyk. Rzeźbiarz i malarz, potężny twórca. Żywiołem jego była potęga po¬staci przedstawianych, czy to w ruchu, czy też w zupełnym nawet spokoju. Jeżeli można się tak wyrazić: ciało człowieka, piękno tego ciała, było jakby instrumentem, na którym umiał wygrywać nieznane nikomu ani przedtem ani potem —poematy piękne. Innymi słowy: w proporcjach ciała ludzkiego, w prężeniu i przegięciu jego muskułów umiał znaleźć i stworzyć arcydzieło harmonii i urody. Olbrzymia siła, jaką wyposażał stwarzane przez siebie postacie zdumiewała współcze¬snych i zdumiewa do dzisiaj. Najsłynniejsze posągi: DAWID (we Flo¬rencji), PIĘTA (w Rzymie), MOJŻESZ (tamże), malowidła na murze, czyli freski: strop w kaplicy Sykstyńskiej w Watykanie, tamże SĄD OSTATECZNY. Urodził się w Caprese, niedaleko Florencji, umarł w Rzymie.

Potęga, którą tak ukochał, u naśladowców przeszła w przesadę, zwaną barokiem. Styl barokowy był pełen efektów, które były bar¬dzo dalekie od surowej powagi mistrza,
RAFAEL SANTI (1483—1520) Umbryjczyk. Malarz pogody i wdzię¬ku. Zostawił po sobie wielką ilość dzieł pełnych uroku, którymi kar¬miły się pokolenia wielu stuleci.
Posiadał wielki spokój, który pozwalał mu najtrudniejsze pomysły przeprowadzać z łatwością. O co inni walczyli przez szereg lat, zdo¬bywając z trudem pewne sposoby czy to układu figur w obrazie, czy też skali barwnej — to młody Rafael umiał genialnie doprowadzić do chwalebnego końca, jakby zupełnie bez wysiłku.
Zostawił liczne i słynne na cały świat Madonny, z których najpięk¬niejsze: „del Cardellino", „del Grań Duca" i Sykstyńska, oraz obraz: Przemienienie Pańskie. Malował też wspaniałe do dzisiaj dobrze za¬chowane freski. Najsłynniejsze: Dysputa o Najświętszym Sakramen¬cie, Szkoła Ateńska i Parnas. Rafael urodził się w Urbino — umarł w Rzymie.
SANDRO BOTTICELLI (1444—1510) Florentczyk.
Jeden % najgenialniejszycb malarzy cinqueeento, czyli wieku XV. Wysoce oryginalny i przez to odosobniony. Spoglądał na otoczenie swoje i świat okiem poety i marzyciela. Rysunek miał mocny, nad¬zwyczaj dokładny, suchy, obwiedziony linią. W obrazach nie cho¬dziło mu o uchwycenie rzeczywistości, lecz o wyraz ducha — albo lepiej, o przekazanie widzowi, czyli, patrzącemu na obraz uczuć włas¬nych i tego wzruszenia, które nim samym miotało w czasie pracy twórczej.
Słynne dzieła: Magnificat i Primavera.
ANDREA MANTEGNA (1431—1506) Padewczyk.
Surowy, poważny malarz, całkowicie oddany pięknu klasycznemu, czyli temu, które w swych dziełach pozostawili Grecy i Rzymianie. Geniusz niewątpliwy. Dzieła; Parnas, Św. Sebastian, Ukrzyżowanie i wiele innych.
Mantegna wywarł ogromny wpływ na całe pokolenie artystów, przez swoje zrozumienie i odczucie starożytnych, przez swój koloryt żywy i niesłychanie oryginalne przedstawienie człowieka i otaczającej go przyrody.

Miał mistrzowski, ale twardy, ostry nawet rysunek. Lubował się w pejzażu groźnym, ponurym i potężnym. Koloryt miał żywy, zbliżony do Wenecjan. Wiedza jego o świecie antycznym była olbrzymia, Wszystko to razem czyniło zeń jednego z najoryginal¬niejszych mistrzów swojego wieku.
PIĘTRO VANNTJCCI zwany PERUGINO (1446—1523) Umbryjczyk.
Malarz wielkiego talentu i wiedzy malarskiej typowy maestro
swego czasu: wyszkolony, pogodny i spokojny. Umiejąc niesłychanie
dużo malował wielkie ilości obrazów do kościołów. Obrazy jego są
bardzo miłe, pełno w nich zdrowej, nieprzesadzonej słodyczy i reli-
. gijnego spokoju. Postacie są piękne, majestatyczne i czyste. Perugino
zostawił wielką ilość dzieł w których wyraźnie widać, jak wiele
zawdzięczał mu wielki jego uczeń — Rafael.
PIERO di COSIMO (1462—1521). Florentczyk.
Malarz osobliwy, wysoce oryginalny, w pomysłach fantastycznych — genialny. Wielbiciel przyrody. Urodził się i umarł we Florencji. Uczniem jego był w Rzymie z czasem Andrea del Sarto,
GIOVANNI BELLINI (1430—1516).
n Był mistrzem doświadczonym, pełnym powagi. Tworzył kolorys¬tyczne, czyli pod znakiem barwności zbudowane, obrazy, jak każdy
"Wenecj aain.
Wenecja, położona na wyspach, prawdziwa „córa morza" wydała cale szeregi malarzy, kolorystów, czyli takich, którzy widzieli świat w barwach, w cudach koloru — podczas, kiedy Florentczycy cenili nade wszystko unię i rysunek.
GIORGIO BARBARELLI (1477—1510) zw, GIORGIONE.
Był to wielki kolorysta-nowator. Nie poprzestając na upodoba¬niach starych Wenecjan lubiących barwy — poszedł dalej, stwarzając poematy barw i opierając całkowicie nie tylko urok i piękno obrazu ale i jego zasadniczą budowę na genialnym układzie kolorów oraz
ich potędze.
Słynne obrazy: Koncert (we Florencji), Symfonia sielska (Paryż).
Urodził się w Caatel Franco, umarł młodo w Wenecji.
13*

TIZIANO VECELLI zwany TYCJANEM (1477—1576).
Tycjan był olbrzymem sztuki weneckiej. Żyjąc bardzo długo stworzył bardzo dużo wspaniałych obrazów, w których całkowicie oparł się na sposobach Giorgiona rozwijając je i bogacąc. Treść, wzruszenie, które się udziela z jego arcydzieł—są całkowicie wy¬wołane przez barwy zawarte w obrazie, czyli przez jego koloryt. Obrazy Tycjana są złotawe, jak stare wino widziane pod światło. Jest w nich dsiwna, bardzo prosta, potęga.
Najznakomitsze dzieła: WNIEBOWZIĘCIE Najśw. Marii Panny, czyli ASSUNTA i Miłość niebiańska i ziemska, Grosz czynszowy i wielka ilość innych.
ALBRECHT DtRER (1471—1528).
Mistrz niemiecki, pochodzenia węgierskiego, a najprawdopodob¬niej słowackiego. Rodem z Norymbergi. Geniusz niewątpliwy, wielki grafik, twórca rozległy. Umarł w Norymberdze.
Diirer przez swoją wnikliwość w przejawy najrozmaitszych form życia, przez genialne nieraz opanowanie środków, którymi rozporządza artysta a także przez ogromnie rozległą skalę swoich zainteresowań przoduje w krajach północnych w tyra okresie, kiedy na południu, we Włoszech mianowicie sztuki plastyczne zajaśniały w pełnym rozkwicie. Diirer, nie wprowadzając bynajmniej ckliwego naśladow¬nictwa Włochów (co później tak bardzo trapiło artystów północy), po¬trafił jednak zarówno t. zw. matematykę sztuki jak i gorący koloryt Wenecjan wcielić tło swej pracy w odpowiednim i właściwym sto¬sunku, pozostając zawsze sobą: oryginalnym, na wskroś odrębnym i silnym. Przebywając cale życie w Niemczech byl przez długie wieki drogowskazem satuki niemieckiej.


WIELKOŚĆ 18,5X12,5CM,MIĘKKA OKŁADKA,LICZY 196 STRON+16 ILUSTRACJI.

STAN :OKŁADKA DST+,STRONY SĄ POŻÓŁKŁE,CZĘŚĆ STRON JEST LEKKO ZAPLAMIONA,POZA TYM STAN W ŚRODKU DB .

KOSZT WYSYŁKI WYNOSI 10 ZŁ - PŁATNE PRZELEWEM / KOSZT ZRYCZAŁTOWANY NA TERENIE POLSKI,BEZ WZGLĘDU NA WAGĘ,ROZMIAR I ILOŚĆ KSIĄŻEK - PRZESYŁKA POLECONA EKONOMICZNA + KOPERTA BĄBELKOWA.W PRZYPADKU PRZESYŁKI POLECONEJ PRIORYTETOWEJ PROSZĘ O DOPŁATĘ W WYSOKOŚCI 3ZŁ.KOSZT PRZESYŁKI ZAGRANICZNEJ ZGODNY Z CENNIKIEM POCZTY POLSKIEJ / .

WYDAWNICTWO PWKS LWÓW 1937.

INFORMACJE DOTYCZĄCE REALIZACJI AUKCJI,NR KONTA BANKOWEGO ITP.ZNAJDUJĄ SIĘ NA STRONIE "O MNIE" ORAZ DOŁĄCZONE SĄ DO POWIADOMIENIA O WYGRANIU AUKCJI.

PRZED ZŁOŻENIEM OFERTY KUPNA PROSZĘ ZAPOZNAĆ SIĘ Z WARUNKAMI SPRZEDAŻY PRZEDSTAWIONYMI NA STRONIE "O MNIE"

NIE ODWOŁUJĘ OFERT KUPNA!!!

ZOBACZ INNE MOJE AUKCJE

ZOBACZ STRONĘ O MNIE