Gann Ernest K.
LOS JEST MYŚLIWYM
ISKRY 1965, str. 332
Jest to zbeletryzowana biografia amerykańskiego pilota
pasażerskiego, obejmująca trudny okres powstawania i formowania
sie lotnictwa pasażerskiego.
„Los jest myśliwym" (Fate is the hunter) to
zbeletryzowana autobiografia amerykańskiego pilota pasażerskiego
rozmiłowanego w swoim zawodzie, obejmująca trudny okres
powstawanie i formowania się lotnictwa pasażerskiego, które
w dwudziestoleciu międzywojennym i w czasie II wojny światowej
z niezbyt pewnego i popularnego środka komunikacji przekształciło
się w potęgę, jaką jest obecnie.
Ernest Kellogg Gann urodził się w 1910 w Lincoln,
w stanie Nebraska. Po ukończeniu akademii wojskowej dwa
lata studiuje w Yale. Swoją lotniczą karierę trwającą siedemnaście
lat zaczyna jako amator. Pod koniec lat trzydziestych zgłasza
się na kurs pilotów transportowych, zorganizowany przez
jedną z firm lotniczych, a następnie pracuje przez pewien
czas na liniach krajowych. W 1941 roku Gann jest w pierwszej
grupie lotników tworzących zalążek słynnego Air Transport
Command, jedynej w swoim rodzaju formacji cywilnej na usługach
wojska.
„Strach znaliśmy dotąd jedynie z widzenia. Teraz
przyszedł czas na zawarcie bliższej znajomości. Oba silniki
zaczynają nagle przerywać. Najpierw jeden, potem drugi.
Na jedna straszliwa chwile oba milkną zupełnie. Potem następuje
cisza, która w istocie nie jest ciszą, ale mrożącym krew
w żyłach zaniknięciem wszelkich odgłosów.
Tak się umiera.
Trzy minuty po drugiej nad ranem.
I nagle silniki wracają do życia. Czujemy, jak się
zrywają d, ale straciliśmy bezcenne 500 stóp! Jesteśmy na
mniejszej wysokości aniżeli szczyt, który gdzieś tu musi
być w pobliżu. Coś trzeba zrobić z silnikami. Reszta jest
nieważna. Hughen szarpnięciem przestawia gaźniki na bogata
mieszankę. Zabiera się ponownie do głównego zbiornika paliwa
i pompuje. Przez cały czas stara się utrzymać samolot w
czymś na podobieństwo równego lotu.
Silniki znowu słabną. Dotknęła je jakaś tajemnicza
choroba. Możemy spierać się z naszym zmysłem latania, ale
nie ze wskaźnikiem ciśnienia ładowania. Oba przyrządy wskazują
powolny, ale stały, spadek mocy. To nie może być wina lodu
na gaźniku. Tego jesteśmy pewni, ponieważ inne przyrządy
mówią że ogrzewanie działa. Tracimy jeszcze dwieście stóp,
Hughen nerwowo szarpie dzwignie gazu. Sprawdza iskrowniki.
Zdumienie jego jest większe od strachu a ja nie wiem jak
mu pomóc.
Jesteśmy o wiele za nisko..."
OPRAWA MIĘKKA ZE SKRZYDEŁKAMI
STAN DB/ foto innego egzemplarza
-
|