Tina, zafascynowana fotografią spokojna nauczycielka, która pracuje w Sort, robi zdjęcie starej szkoły w Torenie tuż przed jej wyburzeniem. Jedno proste kliknięcie i gotowe.
Strona po stronie czytelnik odkrywa konsekwencje tego pozornie trywialnego gestu, a przed jego wzrokiem rozciąga się szeroka panorama wspomnień i przekłamań o wydarzeniach, których bohaterami są falangiści i partyzanci, dranie i ludzie przyzwoici, a także ci zwyczajni, żyjący w trudnych, okrutnych czasach.
W Pirenejach, w Pallars, regionie potraktowanym przez wojsko generała Franco z niespotykanym bestialstwem, ściera się moralna podłość frankizmu z bohaterstwem i tchórzostwem indywidualnym i grupowym tuż po zakończeniu hiszpańskiej wojny domowej. Na początku XXI wieku fakty jeszcze ciągle dopominają się o wirtuoza, który po tylu latach zdecyduje się poruszyć strunę Historii.
Jaume Cabré (Barcelona, 1947) od lat uznawany jest za najwybitniejszego pisarza katalońskiego. Jest autorem wielu powieści, zbiorów opowiadań, scenariuszy filmowych i telewizyjnych oraz esejów literackich, a także dramatu. Teraz, po wydaniu w 2011 roku znakomitej powieści „Wyznaję”, mówi się o nim jako o jednym z najważniejszych pisarzy europejskich. I słusznie. Stale współpracuje z dziennikiem „Avui”, jest członkiem Institut d’Estudis Catalans (Katalońskiej Akademii Nauk). Jego utwory, wysoko oceniane przez czytelników i krytyków, były wielokrotnie nagradzane i tłumaczone na szereg języków. Już wcześniej – paradoksalnie – w Europie był on bardzo ceniony, bardziej niż w tej części Hiszpanii, w której językiem literackim jest kastylijski. W Niemczech sprzedano ponad pół miliona egzemplarzy jego książek, we Włoszech, Francji czy Holandii – dziesiątki tysięcy. A teraz gdziekolwiek jego nowy utwór jest publikowany, tam zbiera znakomite recenzje i szybko wspina się do czołówek list księgarskich bestsellerów. Jego obsypane nagrodami książki zostały przetłumaczone na kilkanaście języków i wydane w setkach tysięcy egzemplarzy.