Krążek Function to pozycja wielka i magiczna. Co prawda też trudna, ale rzucającą na kolana od pierwszego odsłuchu.

Function jest australijskim kolektywem działającym pod przewodnictwem Matta L. Nicholsona. W wyniku globtroterskich zapędów członków, grupa ta działa dziś jako globalna sieć powiązań czterech kontynentów. I miast: Sydney, Melbourne, Londyn, Osaka, San Francisco, Chicago (album wydany został w tamtejszej wytwórni Locust), Berlin.

Tak, longplaye tego rodzaju nagrać mogą tylko niepokorne, niespokojne, kreatywne dusze. Szukając dla "The Secret Miracle Fountain" odpowiednich skojarzeń, z miejsca narzuca się wielki tercet kamieni milowych ostatniego dziesięciolecia. Broken Social Scene i "You Forgot It In People", Sigur Ros i "Agaetis Byrjun" oraz Microphones z "The Glow, Pt. 2". Naprawdę trudno o większy komplement, niż rzeczone porównanie. Z tym, że nie jest ono do końca optymalne. Function brzmią bardzo w stylu sceny kanadyjskiej - od pierwszych płyt post-rockowców z Silver Mt. Zion do Arcade Fire (Choć wszelkie próby zestawiania z twórczością małżeństwa Butler-Chassagne są jawną profanacją). Z drugiej strony Australijczycy oddają niepokoje współczesności, swoisty zeitgeist w stylu podobnym do „Yankee Hotel Foxtrot” Wilco. Nie sposób nie zauważać też warstwy ambientowej, eksperymentalnej oraz dream popowego ducha kultywowanego dziś w wytwórni Bella Union.

Ogólnie rzecz biorąc na "The Secret Miracle Fountain" składają się dwa czynniki. Halucynogenne mgiełki i gorączkowe odjazdy będące bardziej neurotyczną i introwertyczną wersją Manitoby oraz pierwszorzędny songwriting w klimacie genialnego debiutu Olivia Tremor Control. Mimo wszystko ciężko pisać o kontraście, ponieważ oba te elementy przeplatają się i przechodzą jeden w drugi, w niewymuszony, naturalny sposób. "Płynąc" na dźwiękach i odgłosach tła, niczym pierwsze płyty Animal Collective.

We wszechogarniającej kulturze singla i ściąganych pojedynczo plików muzycznych coraz trudniej mierzyć się z albumem trwającym ponad 70 minut. Szczególnie jeśli wymaga on permanentnego skupienia i zaangażowania. Tyle, że "The Secret Miracle Fountain" jest warte każdej poświęconej sekundy, bo wywołuje katharsis wykraczające daleko poza sferę muzyczną. Przypominając, że nawet w XXI wieku produkt kultury nie musi być bezdusznym, replikowanym produktem przemysłowym. Function nagrali płytę absolutnie genialną i doskonałą. Prawdziwie piękną i oczyszczającą. Najlepszy dowód na to, że nadal warto słuchać muzyki.

Płyta oryginalna, NOWA, ORYGINALNIE ZAFOLIOWANA.