Z dumą jak i smutkiem sprzedaję moją dotychczas perełkę, Fujifilm X100 jest to najlepszy aparat roku 2011, a więc można całkiem nie kłamiąc przyznać, że jest to najlepszy kompaktowy aparat na świecie jaki do tej pory powstał, a na pewno znajduje się w ścisłej czołówce takowych.
Specyfikacji technicznej nie będę tutaj przytaczał, gdyż jest zapewne Ci znana, a jeśli nie to nie trudną ją znaleźć.
Chciał bym za to napisać co ten aparat ma do zaoferowania, ponieważ jest w nim coś więcej niż tylko specyfikacja, ten aparat ma to coś, ten pierwiastek duszy i artyzmu tak poszukiwany przez świadomie fotografujących.
Co możesz zauważyć na pierwszy rzut oka? Mały, zgrabny, nie lustrzanka. No właśnie!!! Nie wiem jak Ty, ale ja należę do tego ciężkiego przypadku, który zawsze, wszędzie bytuje w towarzystwie aparatu fotograficznego, już po prostu wychodząc z domu bez aparatu czuję się co najmniej dziwnie. Domyślasz się lub nie jak zbawienne było pojawienie się na horyzoncie aparatu, który zapewniał by jakoś i możliwości lustrzanki, do którego nie trzeba brać torby, który nie warzył by kilka kilo. Doskonały materiał na fotograficznego przyjaciela, kim też bez wątpienia był dla mnie, momentalnie się w nim zakochałem, samo obcowanie z tym cudeńkiem, jest przyjemne, fotograficznie pobudzające, ten aparat zwyczajnie chcę się wziąć do ręki, chcę się fotografować, chce się wyjść w świat i fotografować, fotografować nim właśnie, jest to aparatowe dzieło sztuki, fotograficzna biżuteria wręcz, kunsztowne wykonanie, przyjemne i porządne materiały, mechaniczne wręcz doznania.
Idąc dalej, nie jest on lustrzanką, już pomijam wiele głosów, że fotografowanie dalmierzem (aparatem z wizjerem, nie przez obiektyw, który widzi więcej niż fotografowany kadr, tz. dodatkowa przestrzeń poza klatką, widzimy więcej co się dziej) jest bardziej kreatywne i kreatywność rozwijające, ale ten aparat nie ma lustra i niemal bezgłośną migawkę, sam pomyśl ile razy z trzaskiem i hukiem aparatu czułeś, że strzelasz sobie w stopę, albo nie naciskałeś tego spustu, bo nie mogłeś hałasować, nie mogłeś być usłyszany, a X100 szeptem, możesz komuś metr obok Ciebie robić zdjęcie a on może tego nie wiedzieć, nawet Leica nie jest tak cicha. Ten aparat jest wręcz humanistyczny, postaw się na miejscu fotografowanego, gdy fotograf wyciąga wielki straszny aparat i celuje w Ciebie jak z działa, większość ludzi duży groźny aparat po prostu peszy. Z takim aparatem bez problemu można wejść do zamkniętych środowisk, możesz dotrzeć do ludzi, łatwiej ludzie będą się przed Tobą otwierać bo nie będziesz agresywnym wtargnięciem wchodził do ich życia, tylko delikatnie i z szacunkiem podchodził, i jedynie bezinwazyjnie, szybko, skutecznie i niezauważalnie utrwalał kolejne chwilę niezwykłości których będziesz doświadczał. Ten aparat nie straszy, nie odpycha, nie będziesz od razu kojarzony (wbrew pozorom często źle) z panem fotografem, ten co przychodzi wtyka nos i robi zdjęcia, które potem Bóg wie będą, a tutaj przychodzi sobie człowieczek z zabawką niemal. Ponadto aparat nie kusi złodziei. Ponadto powiedź sobie szczerze, ile Twoje ramiona, barki, Twoja szyja, miały dosyć torby, paska aparatu. Ten aparat schowasz do kieszeni, wyjmiesz zawsze kiedy potrzebujesz i uzyskasz niesłychane efekty.
Muszę przyznać, że ten aparat jeżeli chodzi o obraz ma w sobie coś czego nie potrafię opisać, nie ma oczywiście takich czułości (choć używalne ISO 4000, 5000 a nawet można się pokusić o 6400) i fajerwerków, jakie mają pełne klatki, ale ten obraz ma w sobie coś niesamowitego, coś pięknego i delikatnego w swojej plastyce jak dobra klisza analogowa. Plastyka tego aparatu jest po prostu bajeczna, magiczna, ma coś w sobie i to jest coś co porusza, zostaje w pamięci. Ten aparat nie powinien być porównywany z lustrzankami, ani tym bardziej z kompaktami, ten aparat to osobna, oniryczna kategoria. Przepyszne uzupełnienie lustrzanki, jak to było w moim przypadku, aczkolwiek znam przypadki, gdzie ludzie sprzedają swoje lustrzanki bo się zakochali w X100 i go kupują, jak tu np. http://waterfallzine.com/6/02/2012/kev-llewellyn/
Ja sprzedają go tylko dla tego, że jednak moim medium jest analog i potrzebuję w tę stronę pieniędzy na wczoraj.
Co jeszcze jest miłą niespodziankąw tym aparacie, to nagrywanie filmów, które sprawuje się tu nie powiem zacnie, naprawdę przedni film potrafi z tego wyjść miło patrzeć. Polecam podpatrzeć na youtubie. A propos filmów jutubowych polecam podpatrzeć porównanie z Leicą M9 http://www.youtube.com/watch?v=iMLP_bJnfnw
A także dalekowschodnią reklamę jak mniemam http://www.youtube.com/watch?v=EoA0_o-PZk4
co prawda zupełnie nie rozumiem ichniejszej mowy, ale obrazem ładnie opisują ten cały sensualizm i eteryczność X100
Polecam także test na fotopolis: http://www.fotopolis.pl/index.php?n=13328
Druga miał niespodzianka to wyborne panoramy 120 i 180stopni, naprawdę dobrze łączy, mnie osobiście strasznie rajcują takie szerokie kadry
Warto dodać, że właśnie pojawił się konwerter optyczny, który zrobi nam z 35mm 28mm, w ekwiwalencie oczywiście, co czyni X100 jeszcze bardziej wszechstronnym, aczkolwiek dla mnie to, że obiektyw jest na stałe to zaleta, 35mm jest bardzo pobudzającą myślenie ogniskową, niektórzy nawet nazywają ją prawdziwym standardem, lepszą jeżeli chodzi o geometrię obrazu i kat widzenia ogniskową. Z praktyki wiem, że czasem 35mm to wszystko czego potrzebujesz, nie mniej nie więcej. Poza tym parafrazując za klasykiem "jeżeli Twoje zdjęcie nie jest wystarczająco dobre, to znaczy, że nie byłeś wystarczająco blisko". Szczerze polecam 35mm. Poza tym, skoro pojawił się szeroki adapter, to można się spodziewać się też tele adapteru, do jakiegoś 50 czy 75mm.
Zdjęcie z sieci:
Co w komplecie: -Fujifilm FinePix X100 w stanie idealny - (no używany jest, jakieś tam pewnie ryski), optyka idealna (używałem z filtrem ochronnym), wgrane najnowsze opragromowanie!, pełen sklepowy komplet , osłona na obiektyw, pudełka, papiery, kable, ładowarka, oprogramowanie, nie używany jeszcze pasek
-Dodatkowy akumulator , o wartości 200zł
-Oryginalny pokrowiec skórzany wraz z paskiem i oryginalnym pudełkiem, o wartości 500zł
-Oryginalny adapter na osłonę i oryginalna osłona przeciw słoneczna , o wartości ok 400zł, o ile wgl. dostępna
-3 karty pamięcie 2x4GB 1x2GB oryginalna Fujifilm, razem 12GB, wartości 100-150zł
Zatem jest to najlepszy komplet na allegro. Z tymi gratisami zestaw wart jest spokojnie 4000zł, pomijając fakt dostępności prześwietnego pokrowca i osłony, zastanów się dwa razy, unikalna aukcja nie trafisz nigdzie indziej, najlepsza oferta w sieci!
Mile widziany odbiór osobisty, przyjedziesz, sprawdzisz co i jak, bez kupowania kota w worku, bez nie domówień, bezpiecznie i pewnie dla nas obojgu. Zastrzegam sobie prawo do zakończenia aukcji przed czasem. Pytania mejlowo
Poniżej załączam więcej zdjęć z X100, wykonanych tą konkretną, sprzedawaną sztuką
ZAPRASZAM DO LICYTACJI!!!
Dodano 2[zasłonięte] 012-05 10:58 Wkradł mi się błąd, 3 karty o łącznej pojemności 10GB a nie 12GB, 4+4+2GB Dodano 2[zasłonięte] 012-05 20:01Ponieważ zwyczajnie coś się zwaliło i nie chcą wchodzić zdjęcia w aukcji, poczyniłem na szybko taką oto galeryjkę ze zdjęciami z aukcji, zdjęcia samego aparatu oraz nim wykonane: http://www.pbase.com/jacekpetryszak/fuji_x100
Dodano 2[zasłonięte] 012-05 14:25 Nie mogłem znaleźć dowodu zakupu, więc nie chciałem skłamać co do gwarancji bo nie byłem pewien. Ale znalazłem, i figuruje data zakupu 21 IX 2011, a zatem APARAT WCIĄŻ NA GWARANCJI!!! Zapraszam do licytacji, również wszystkich obserwujących, ponieważ możliwe, że zakończę aukcję przed czasem, jest wielu poważnie zainteresowanych!