FRANCUZI I FRANCUZKI
Jan Zakrzewski
OPIS
Dla mojej babci Francuzi to ludzie szarmancko się kłaniający, całujący damy w rękę przy słowach "Merci, merci beaucoup!" Dla mojej ciotki Francuzi to Camus, Sartre, ale już nie Wolter, dla mojego syna Francuzi to Johnny Halliday i Sylvie Vartan, dla mojej żony to teatr z Jean Louis Barrault, Jean Vilarem, Jean Cocteau i to, co określa się mianem francuskiego "esprit", ale dokładniej określić tego nie można.
Francja nęci i dlatego,że można w niej dziś oglądać autentyczną wieżę Dzwonnika z Notre Dame, lub zamczysko. w którym więziono Żelazną Maskę lub szlak, którym Trzej Muszkieterowie pedzili do Calais. Nęci, ponieważ pozwala przeżywać historię, którą każdy z nas się karmił i karmi. Każdy może przeglądać się w tych samych lustrach sali lustrzanej Wersalu, w których przeglądali się królowie, patrzeć przez to samo okno, z którego na obsiane żytem pola patrzył po raz ostatni Napoleon przed odesłaniem go na Świętą Helenę, słuchać słowa "merde" używanego przez marszałka Cambronne pod Waterloo.
Ponieważ trochę znam Francję i Francuzów i ponieważ mam do nich sympatię, chcę ich przedstawić takimi, jakimi oni sami na co dzień siebie widzą, mając dużo zmysłu krytycznego, a nie tradycyjnym zwyczajem jako zespół ludzi wyłącznie w dzień i w nocy promieniejący kulturą, wobec której inni ludzie stoją z szeroko otwartymi ustami pełni zachwytu.
Jako komentator radiowy Jan Zakrzewski przez siedem lat przypatrywał się Francji i Francuzom. Z teki notatek wyłoniła się ta oto książka: obraz innego kraju i innych zamieszkujących go ludzi niż nasze o nich wyobrażenie. Obraz przekorny? Być może.
WYDAWCA
KiW
-------------------------------------
KSIĄŻKA W STANIE BARDZO DOBRYM-.
LEKKO PRZYKURZONA OKŁADKA I BRZEGI KSIĄŻKI.
LEKKIE PRZETARCIA OKŁADKI, ŚREDNIE ZAGIĘCIA GRZBIETU.
WEWNĄTRZ STRONY CZYSTE, NIEZNACZNIE POŻÓŁKŁE.
STRON 388.
*** WYDANIE I *** NAKŁAD TYLKO 10260 EGZ. ***
*** UNIKAT ***