Stan: - idealny
Najwięcej zmian przeszła mechanika rozgrywki, bowiem deweloperzy zajęli się ulepszeniem fizyki i zachowania piłkarzy. Dopracowano ruchy zawodników bez piłki - napastnicy wybiegają na wolne pole i uważają, by nie dać się złapać na spalonym, a obrońcy z większym zaangażowaniem wracają za kontratakiem. Dodano też opcję tzw. dryblingu 360, czyli kiwania się i biegania w dowolną stronę, nie zaś – jak w poprzednich edycjach – wyłącznie w jednym z ośmiu kierunków. Patent ten działa świetnie i dzięki niemu akcje buduje się swobodniej, bez uczucia, że zagrania zostały oparte na prostych skryptach. Piłkarze otrzymali ponadto możliwość przepychania się bark w bark w walce o łaciatą, wskutek czego zmniejszono ich zdolność do samotnej ucieczki z futbolówką. Ucierpieli na tym napastnicy wychodzący do sytuacji sam na sam z bramkarzem, a także skrzydłowi, których łatwiej niż przed rokiem dogonić przy linii bocznej, a następnie powstrzymać zwykłym przechwytem lub wślizgiem (ostre wejścia w parterze stały się celniejsze). W razie próby podania można też zastopować akcję w nowy sposób, poprzez wykrok obrońcy do tyłu (jakkolwiek akrobatycznie by to nie brzmiało). Wiele zmieniło się w szesnastce, gdzie golkiperzy po sparowanym strzale szybciej podnoszą się do przechwycenia ewentualnej dobitki i nie dają się nabierać na proste markowanie strzału. Bramkarze rozważniej zachowują się również w powietrzu – kiedy istnieje ryzyko, że nie złapią piłki, decydują się na jej wypiąstkowanie. Jednak, gdy już wydaje się, że panowie w rękawiczkach zyskali supermoc i stali się bezbłędni, okazuje się, że w sytuacji sam na sam najłatwiej pokonać ich prostym lobem. Nie żadnym tam efektownym podcięciem piłki, które trzeba trenować u mnichów z Shaolin, a zwykłym, prymitywnym kopem w górę, do którego bramkarz w 90% sytuacji i tak nie doskoczy.