Witam.
Z wielkim bólem wystawiam mojego 50-rocznicowego stratocastera, na którego harowałem swego czasu całe wakacje. Gitarę kupiłem jakieś 4 lata temu na allegro. Była grana głównie w domu przeze mnie oraz raz użyczyłem jej naszemu gitarnikowi na koncert. Późniejsze moje przejście w zespole na bas uziemiło gitarę w domu, a bieżące sprzętowe wydatki zmuszają mnie do sprzedaży.
Informacji o tym modelu jest mnóstwo w internecie, więc nie ma co się rozpisywać. Nr seryjny również widoczny na zdjęciu.
Bardzo miękko się gra, niska akcja strun, strój wytrzyma cały koncert. Struny jeszcze dosyć świeże D'Addario 10'. W zestawie nie ma wajchy - już taką gitarę zakupiłem. Tylna zaślepka do sprężyn również jest, chociaż nie widnieje na zdjęciach - kolor czarny.
Jedyny mankament gitary to lekkie pęknięcie lakieru widoczne na zdjęciu. Co do case'a to przy przenoszeniu gitary z pokoju do pokoju zahaczyłem jednym zapięciem o kant drzwi i ułamało się. Na obecną chwilę jest ono sklejone i dalej sprawuje dobrze swoją rolę.
Zapraszam na ogranie do Siedlec. Dla bardzo zainteresowanych mogę pokusić się o przetransportowanie gitary do Warszawy - tutaj nie posiadam wzmacniacza do przetestowania.
Preferuje odbiór osobisty, wysyłka tylko i wyłącznie na koszt i odpowiedzialność kupującego.
Bardzo chętnie rozważę wymianę z dopłatą w oczywistą stronę na meksykańskiego, japońskiego FENDERA do 1500 zł, najlepiej kolor sunburst, chociaż nie wykluczam innych. Byle nie HSS.
Pozdrawiam i polecam
Chętnie odpowiem na wszelkie pytania:
505[zasłonięte]717