Phyllis Schlafly jest ekspertem od dziesiątek lat obserwującym i komentującym feministyczne fantazje. Dla niektórych byłych działaczek stała się również lekarzem leczącym umęczone feministyczną zapadłością dusze. Schlafly mogłaby być wzorem kobiecego sukcesu, feministyczną heroiną, ale nigdy nią nie będzie, bo na liście swoich sukcesów wymienia sześcioro dzieci (i czternaścioro wnucząt), które sama nauczyła pisać i czytać, zanim poszły do szkoły, w swoich artykułach przekonuje rodziców, że jeśli ona mogła, możemy i my to zrobić. Według niej rodzina jest pierwotnym i najlepszym ministerstwem zdrowia, edukacji i opieki społecznej. W wieku lat 18 podjęła pracę w fabryce broni, a do szkoły prawniczej poszła po 50, po wychowaniu dzieci. Niniejsza książka opisuje feministyczne poglądy i działania, a także ich konsekwencje dla całego społeczeństwa, a co gorsza, dla najmłodszych jego przedstawicieli. Warto zastanowić się na tym, co oznacza feministyczny model spełnienia kobiet, jak je zmierzyć i czyim kosztem miałoby się ono odbywać. Feministyczne fantazje pokazują, że feminizm dotyczy nie tylko młodych i błądzących oraz starszych i nudzących się życiem kobiet, ale tych wszystkich, z którymi walczą i których chcą sobie podporządkować: gospodyń domowych, mężczyzn, dzieci, pracodawców, nauczycieli, podatników, polityków, ustawodawców...
Książka Phyllis Schlafly udowadnia, że feminizm indywidualnie rozczarowuje, a społecznie jest destruktywny. Książka również pomaga oprzeć się przed propagandą twierdzącą odwrotnie".
Wektory, wyd.I, stron 221, stan prawie idealny. Znakomita, aż boki zrywać. Polecam!