Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

EXODUS Most Beautiful Day `80 - CD prog 2001 FOLIA

26-01-2015, 13:06
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 19.99 zł     
Użytkownik KANON_FIDELITY
numer aukcji: 4937661688
Miejscowość Płońsk
Wyświetleń: 1   
Koniec: 26-01-2015 12:48:05

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
Liczba płyt w wydaniu: jedna
Opakowanie: w folii
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

UWAGA ! OFERTA SPECJALNA ! 

WYSYŁKA GRATIS !!!

CAŁKOWICIE DARMOWY KOSZT WYSYŁKI !

 Przeczytaj INFO pod cennikiem kosztów.

 

 

LOGO 

 

 

 

KANON FIDELITY to właściwe miejsce dla każdego Audiofila !

 

 

 

Paragon lub rachunek do każdego zakupu !

 

 

 

 Wysyłka - GRATIS !


EXODUS :: The Most Beautiful Day

 

 

 

Recording information: Studiu Polskich Nagran 1980.

 

 

 

The Most Beautiful Day – debiutancki album polskiego zespołu rockowego Exodus, wydany w 1980 roku nakładem wytwórni Polskie Nagrania.

 

 

"... moim osobistym zdaniem, to najlepsza płyta wydana przez polski zespół rockowy..."

 

 

 

 

- Pawel Birula / lead vocals, acoustic guitar, backing vocals
- Zbigniew Fyk / drums, percussion, backing vocals
- Wladyslaw Komendarek / keyboards, synthesizers, backing vocals
- Andrzej Puczynski / guitars, bass, synthesizer, backing vocals
- Wojciech Puczynski / bass, electric guitar

With:
- Andrzej Kropiewnicki / f/x, backing vocals

 

 

 

 

Koneser Piękna  (autor)

MUZYKA jakiej dzisiaj próżno szukać (2[zasłonięte]013-12)
Ocena 5 na 5   

Exodus to zespół mojej wczesnej młodości i fascynacji muzyką tzw. młodzieżową. Wtedy jakoś nie trafiła mi specjalnie do gustu. Wyparła go skutecznie Budka Suflera. Ale dzisiaj z ciekawości i trochę z przypadku sięgnąłem po ten chyba najbardziej znany album. Muszę stwierdzić że mało nie spadłem z fotela. Doznania dźwiękowe z tej płyty przechodzą wszystkie oczekiwania. Nie jestem jakimś wielkim znawcą muzyki i bardziej ją traktuję jako nudna-taka sobie- lubię- rewelacja. Ten album jest oczko dalej - ODKRYCIE. Odkryłem nowy rodzaj muzyki który jest praktycznie niedostępny w powszechnym i zabieganym życiu. Pomyśleć że takie kawałki i taka muzyka była kiedyś prawie powszechna. Za tym naprawdę tęsknię.

 

  

 


 Wszystkie utwory ZREMASTEROWANE cyfrowo.

 

 

 

 

Zawiera 3 nagrania bonusowe.

 

 

 

 

Płyta kompaktowa-orginalna. HOLOGRAM.

 

 

 

 

ROCK   Symphonic Prog Prog-Rock , Progressive

 

 

 

 

 

 

UNIVERSAL MUSIC Polska Records numer katalogowy 016 060 2001 / 1980 roku. Made in E.C.

 

 

 

 

 

 

 

  Stan płyty: NOWA i FABRYCZNIE ZAFOLIOWANA.

  

 

 

 

 

 

SPIS UTWORÓW: jeśli masz chwilę czasu, to kliknij TUTAJ (otwórz w nowym oknie),

i już możesz posłuchać samplii ! 

 

 

 

 

Track Listings

1. Ci Wybrani (The Chosen Onces)
2. Stary Noe
3. Zloty Promien Slonca (A Golden Beam of Sun)
4. Widok Z Góry Najwyzszej (The View from the Highest Mountain)
5. Ten Najpiekniejszy Dzien - Suita (The Most Beautiful Day - Suite): Lesn
6. Ponury Pejzaz [*]
7. Uspokojenie [*]
8. W Kalendarzu Mojego Zycia [*]
Suita "Ten najpiękniejszy dzień" składa się z następujących części: Leśne wspomnienie, Czas już iść, Wyścig z czasem i Najpiękniejszy dzień.
Total Time: 57:54

Twórcy

gościnnie

  • Andrzej Kropiewnicki – specjalne efekty, śpiew dodatkowy
personel
  • Dorota Bilska – foto
  • Stefan Szczypka – projekt graficzny

 

 

 

 

Poniżej opis płyty, który znajdował się na tylnej części okładki, wydania winylowego:

 
Płyta, którą Państwo trzymacie w ręce jest pierwszym longplayem zespołu EXODUS, który po kilku latach działalności ma okazję zaprezentować się jako już dojrzała grupa wokalno-instrumentalna i przedstawić swoje najnowsze dokonania - efekt kilkuletnich doświadczeń. Zespół powstał w listopadzie 1976 roku - od początku z jasno i konkretnie sprecyzowanymi zainteresowaniami muzycznymi. Postanowili grać muzykę rockową z silnymi wpływami muzyki klasycznej czyli tzw. ,, symfoniczny rock" (lub Art-rock), działali głównie w warszawskim klubie studenckim „Riviera-Remont" po- woli przekonując do swoich produkcji coraz szerszą rzeszę słuchaczy. Popularność - przede wszystkim wśród młodzieży - spowodowała, że grupą zainteresowały się radio, telewizja i krajowe wytwórnie płytowe. EXODUS rozpoczyna też regularne występy w całym kraju. Do ważniejszych można zaliczyć udane koncerty na Targach Estradowych POLTEST 77 w Łodzi, udział w Wiośnie Estradowej 78 i Międzynarodowych Konfrontacjach Pop-Sesion 78 i 79, oraz cykle występów w ramach „Muzyki Młodej Generacji". W pierwszej połowie 1980 roku grupa z powodzeniem koncertowała w ZSRR i BFN. Zespół zarejestrował kilka programów telewizyjnych, wiele nagrań radiowych i trzy cieszące się ogromnym powodzeniem single wydane przez Tonpress. Jednak małe płyty niezbyt wiernie oddają charakter muzyki zespołu. EXODUS dąży do tworzenia większych form muzycznych i chciałby aby jego koncerty stały się z czasem widowiskami parateatralnymi. Druga strona niniejszej płyty stanowi tego typu próbę. Wydaje się, że longplay EXODUSU należy do takich płyt, których kolejne odsłuchania przynoszą coraz to nowe wrażenia. Początkowo wpadają w ucho te najbardziej melodyjne, wręcz przebojowe fragmenty, potem zaczynają przyciągać uwagę staranne aranżacje, specyficzny klimat kompozycji, brzmienia. I nagle stwierdzamy, że zawarta na płycie muzyka układa się w logiczną i przemyślaną całość. Zresztą, sami się mogą Państwo o tym przekonać....

A. P. Wojciechowski
 

Recenzja z "Blog Nawiedzonego"
Ta płyta ukazała się w 1980 roku, choć muzycznie była głęboko zakorzeniona we wczesnych latach 70-tych. W tym okresie świetnie zaczynała funkcjonować u nas nowa fala zespołów rockowych,. ochrzczona nazwą Muzyki Młodej Generacji. Jakimś trafem Exodus podpięty został pod ten nowy nurt, wraz z Maanamem, Lady Pank, Republiką i wieloma innymi powstałymi grupami, choć grał od nich inaczej - czytaj: archaicznie. Były to jednak czasy, w których rock odgrywał w Polsce tak ważną rolę, (a szczególnie te nowo-naradzające się zespoły), że nikt nie sortował muzyki na gatunki i style, tylko wszyscy mieli równe szanse. Fajny to był okres. Okazało się, że eksplozja ruchu Solidarności i nowy duch w narodzie, zaowocowały lawiną przeróżnej muzyki. Muzyki, która przecież nie tylko samą muzyką miała cieszyć, ale i walecznymi tekstami, częstokroć z podszytymi i ukrytymi przesłaniami. Inteligentni twórcy dokopywali komunistycznej władzy, śpiewając z pozoru o błahych sprawach. Każdy słuchacz bystro jednak wyłapywał owe pikanterie, wobec których cenzorzy byli bezradni. Exodus jednak nie był zespołem walecznym. Daleko mu było np.do Perfectu, TSA czy choćby wymienionych powyżej. Muzycy Exodus wpisywali się w obraz artystycznego postrzegania świata i taką też preferowali muzykę. Pełną głębi, patosu, wyobraźni i romantycznego uniesienia. Bliżej im było do rodzimych grup w rodzaju RSC lub Krzak (także z nurtu M.M.Generacji), które umiejętnie zarażały młode pokolenia starymi wzorcami z  najlepszych czasów progresywnego rocka czy blues rocka. Exodus czerpali od tych pierwszych, a najwięcej od grupy Yes, choć i także od Genesis, Van Der Graaf Generator, King Crimson, itp....Do zespołu Yes najbardziej przybliżał ich sposób śpiewu Pawła Biruli (z lekka oscylujący wokół delikatności Jona Andersona), zagrywki gitarowe Andrzeja Puczyńskiego, mocno kojarzące się z techniką gry Steve'a Howe'a, a także syntezatorowe wyprawy Komendarka, który czasem do złudzenia przypominał Patricka Moraza. Zresztą zarówno jego partie klawiszowe, jak i gitarowe Andrzeja Puczyńskiego mocno podkreślały fascynację Yes'owską płytą "Relayer" (1974), ze szczególnym naciskiem na zapożyczenia z wybornej suity "The Gates Of Delerium", z tym niezwykłym 7-minutowym zakończeniem, ochrzczonym przez fanów, a później także i przez zespół, jako "Soon". Cała strona B debiutanckiego longplaya Exodus , którą zajmowała tytułowa suita "Ten Najpiękniejszy Dzień", to oczywiście w sporej mierze kalka tamtego Yes'owskiego dzieła, ale i przy okazji najpiękniejsza art-rockowa suita w dziejach polskiego rocka !!! ( no, może nie do końca, bowiem to samo mógłbym powiedzieć o całej płycie "Cień Wielkiej Góry" Budki Suflera, a także suicie "Memento z Banalnym Tryptykiem" grupy SBB). Utwór trwający blisko 20 minut jest jednym z najczęściej przeze mnie słuchanych po dziś dzień . Praktycznie nie ma miesiąca, bym nie miał na niego "napadu"! Czasem nawet słucham tej suity pięć razy pod rząd. I nie ma w moich słowach najmniejszej przesady. Każdy kto zna tę płytę, wie co czeka nas po wyśpiewanym tekście przez P.Birulę: "i słowa, i myśli, nieważne są już, miej serce otwarte, a szczęście może jest obok tuż". Dla mnie to najbardziej piękny i romantyczny fragment zarejestrowany na płycie w dziejach polskiego rocka!!!. Z kolei strona pierwsza "The Most..." zawierała cztery kompozycje (jako trzy utwory). Pierwsza z nich "Ci Wybrani" wydaje się być z pozoru mało ciekawa, bowiem pierwsza jej część z owych 9 minut nie zapowiada niczego niezwykłego. Każdy kto dotrwa jednak do części drugiej "Stary Noe", a lubi łagodne oblicze starego Yes, otrzyma należytą nagrodę. Jeszcze piękniejsza jest następna kompozycja "Złoty Promień Słońca". W.Komendarek pokazuje tutaj cały swój klawiszowy kunszt, ale pozostałym muzykom Exodus niczego również odmówić nie można. Urok tego nagrania polega na wyważonych proporcjach pomiędzy śliczną melodią wyśpiewywaną przez Birulę, a wirtuozerską sekcją. Stronę A kończy blisko 6-minutowy "Widok z Góry Najwyższej". Ten wyciszony i w pełni skomponowany przez Andrzeja Puczyńskiego utwór, został zaśpiewany z niezwykłą delikatnością, choć w swoim przekazie twardo przecież stąpał po ziemi. Ogólnie rzecz biorąc, pierwsza strona była bardzo urocza, lecz nie dla niej, a dla strony B, warto było wydać każde pieniądze. Suma sumarum, cała ta płyta okazała się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę.
Odniosła ona także spory sukces. Sprzedano jej ok. 200 tysięcy egzemplarzy. Taki popyt nie wynikał jednak tylko z rozkochania się narodu w takiej muzyce, a raczej z krajowej nędzy fonograficznej, przez co każda inna płyta, niż powiedzmy kapele podwórkowe czy wojskowe, lub estradowi piosenkarze, sprzedawała się w pokaźnych nakładach. Taki był głód na normalną rockową muzykę. Podobno Polskie Nagrania "Muza" następny album Exodusu "Supernova" sprzedały w oszałamiającej ilości ok.600 tysięcy egzemplarzy, choć ten nie dorównywał przecież artystycznie świetnemu debiutowi. Zespół jednak miał już ugruntowaną pozycję, tak więc zapotrzebowanie samoistnie rosło. Dzięki tamtym nienormalnym czasom, wielu ludzi chcąc nie chcąc, poznawało sztukę przez wielkie "W", na co w dzisiejszych z kolei czasach dobrobytu - nie ma mowy !!!  Szkoda, że w chwilę po albumie "Supernova" Paweł Birula wyjechał na stałe z Polski, a reszta panów także dała sobie spokój z muzykowaniem pod szyldem Exodus. Andrzej Puczyński zajął się w nowych czasach dyrektorowaniem Polskiego oddziału koncernu Universal, z kolei Władysław Komendarek rozpoczął karierę solową, która mu wielkiej sławy nie przysporzyła, a o pozostałych muzykach słuch zaginął.

Andrzej Masłowski (autor)

Editorial Reviews

Do not get confused this Polish band with San Francisco-based thrash metal band with Metallica' Kirk Hammet. If you´re thinking that Poland´s prog scene started with Collage or something similar, think again. In the late 70´s Polland had at least one already stabilished prog act that matched most western bands in terms of technique, originality and songwriting. Before there was a hint of glasnost these polish guys were making music that mixed prog elements with their Polish folk roots. The music is symphonic alright, but quite unique also. Hard to label. All songs were sung in Polish despite the English LP title. Production was not the best, but adequate considering the times and technological gaps.

 

UWAGA ! OFERTA SPECJALNA ! 

WYSYŁKA GRATIS !!!

CAŁKOWICIE DARMOWY KOSZT WYSYŁKI !

 Przeczytaj INFO pod cennikiem kosztów.

 

 

LOGO