Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Europa nie potrzebuje euro.

07-08-2014, 20:25
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 59 zł     
Użytkownik Anckh
numer aukcji: 4465522922
Miejscowość Warszawa
Wyświetleń: 1   
Koniec: 07-08-2014 20:00:00

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
Okładka: twarda z obwolutą
Rok wydania (xxxx): 2013
Kondycja: bez śladów używania
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Sarrazin Thilo, "Europa nie potrzebuje euro. Jak polityczne myślenie życzeniowe doprowadziło nas do kryzysu"

STUDIO EMKA, stron 384.

ISBN[zasłonięte]978-83773-41-0

To druga książka tego kontrowersyjnego autora, który jest jednocześnie aktywnym niemieckim politykiem. Z pewnością wywoła poruszenie i sporo emocji; Sarrazin kwestionuje politykę pieniężną Europy i nie tylko.Fragment ze wstępu Autora: "Oto przygnębiające wrażenie, jakie przynosi wiosna 2012: projekt Europejska Unia Walutowa” rozwija się w zgodzie z własnymi prawami, których nawet sternicy naw państwowych i ich doradcy nie są w stanie przeniknąć. Nie wyznaczają oni kursu, lecz w najlepszym razie reagują na wydarzenia, a Angela Merkel, której głos przypomina mi damski głos w nawigatorze mojego samochodu, wydaje się pełnić dokładnie taką samą rolę. Kiedy mianowicie źle jadę, słyszę przez jakiś czas ostrzeżenie: „Jeśli to możliwe, zawróć”, a potem, kiedy mój błąd rośnie,pada polecenie: „Skręć w lewo”. A kiedy samochód opuści teren objęty kontrolą GPS, słyszę miły głos: „Cel leży w podanym kierunku”. Jeśli chodzi o samochód, którym jadę, to wiem, że ten miły głos nie ma wpływu na kierunek jazdy, jedynie komunikuje mi stan faktyczny. Obawiam się, że podobnie ma się rzecz z kierunkiem rozwoju unii walutowej. W znamiennej rozmowie z Güntherem Jauchem Angela Merkel powiedziała całkiem jasno, że w swoich decyzjach co do euro niejako jedzie na oślep, kierując się wymogami chwili. Strategia tego kursu jest jednak zrozumiała co najwyżej na poziomie abstrakcyjnym. Strategice nawarstwia się tu wiele pytań, z których każde z osobna nie znajduje już jednoznacznej odpowiedzi lub opuszcza różne odpowiedzi w zależności od preferencji i skali wartości odpowiadającego. (...) Kiedy w roku 1996 wydałem wspomnianą wcześniej książkę na temat euro, była to książka, którą rozpocząłem pisać jako sceptyk, a ukończyłem – jako zwolennik euro. Byłem pod wrażeniem ogromnych wysiłków fiskalnych podjętych przez Włochów, Francuzów i inne kraje. Stawiałem na to, że wyłączenie zasady odpowiedzialności za długi innych krajów członkowskich wprowadzi dostateczną dyscyplinę fiskalną, gdyż „grzesznicy” będą karani wyższą stopą procentową. Niestety dziś obudziliśmy się już z tego liberalnego snu o euro. Ja sam nie spieszyłem się jednak z przewartościowaniem moich poprzednich sądów."