Ellie Goulding, właściwie Elena Jane Goulding (ur. 30 grudnia 1986 w Hereford) - angielska wokalistka i gitarzystka. Oczywistość – to ostatnia rzecz, którą można powiedzieć o twórczości Ellie Goulding. Tworzy muzykę, która trafia do wielu osób, ale głównie dlatego, że jest intrygująca i ciekawa. Niezmiennie opisywane jako „akustyczny electro-folk-pop” (albo po prostu „doskonała”) jej piosenki obdarzone są wrażliwością rodem z kina; tęskne teksty i rezolutny refren jej debiutanckiego singla „Under The Sheets” brzmi jak przeniesiony z „Romeo & Juliet” Baza Luhrmana. Pochodząca z Hereford, ale obecnie mieszkająca w Londynie Ellie wyróżnia się pod wieloma względami. Uwielbia Beyonce i Bjork, ale również Pearl Jam i Kiki Dee. Słucha muzyki folkowej. Kiedyś grała na klarnecie, dopóki „zaczęło ją to irytować”. Prowadzi pamiętnik od siódmego roku życia. W dzieciństwie dzieliła pokój z dwiema siostrami i mogła śpiewać tylko w wyznaczonym czasie. Cała rodzina kazała jej być cicho. „Moja mama powiedziała, że mam dziwny głos”. Jej głos nie jest dziwny, ale zupełnie niezwykły i wpadający w ucho. Brzmi jakby był przetworzony, ale nie jest. To jej prawdziwy głos. Niski i mocny. „Myślę, że słuchałam za dużo Dolores O’Riordan i Lauryn Hill. Teraz mój głos brzmi łagodniej. Znalazłam swoją tożsamość”. Jest trochę hipochondryczką. Prowadzi niezwykle zdrowy tryb życia (biega 10km dziennie). Potrafi stworzyć prawdziwą piosenkę w studio z towarzyszeniem żywych instrumentów. Jeśli zobaczysz ją na żywo - a powinieneś – to możesz się spodziewać, że zagra na gitarze i perkusji. Nie wiedziała ojca od wielu lat, co jak przyznaje jest „przesrane, nieprawdaż?”. Uwielbia czytać książki Murakami. Pisząc na Myspace’ie nakłoniła Frankmusic do pracy nad akustyczną wersją „Wish I Stayed”. Spędzili tydzień w Croydon jedząc kebaby. Tak naprawdę to tylko Frank. Ellie jadła „rybę z sałatką. Nie jestem taką typową gwiazdą rocka, prawda?” Pisano o niej w NME, RWD i Guardianie, mimo, że dopiero co podpisała kontrakt płytowy, powodując całe zamieszanie wokół siebie zupełnie samodzielnie. Doskonałe covery „Sleepyhead” Passion Pitt i „The Wolf” Bona Ivera w wykonaniu Goulding stały się tak popularne, że dwukrotnie zdobyły szczyt zestawienia Hypemachine. Tak naprawdę cała masa internautów poszukiwała dziewczyny o poruszającym głosie. Electrotrash uczynił ją nawet „żoną tygodnia”, co brzmi nieco dziwnie, ale miło jednocześnie. To wszytsko osiągnęła z pomocą modnego obecnie producenta Starsmith’a. Razem stworzyli wielowymiarową muzykę, która kipi niespodziewanymi klimatami. Są tam syntezatory oczywiście, ale jest też mnóstwo przepięknych instrumentów perkusyjnych, wokali, harf i bębnów. Wszystko to sprawia, że masz ochotę bujać się i tańczyć przy tej muzyce. Niesamowite piękno „Starry Eyed” mogłoby być dzieckiem Diuny i The Dark Crystal. Jeśli soundtracki mogłyby mieć dzieci to właśnie tak by było. Starsmith, mistrz, który robił remisy dla Katy Perry i współprodukuje z Goulding jest tylko jednym z kilku osób, które pomagają obecnie Ellie. Jest wśród nich Frankmusik, nowofalowy rapper Theophilus London oraz Burial i Passion Kit. Kwintet z Massachusetts był pod takim wrażeniem jej wersji Sleepyhead, że odezwali się do niej z propozycją współpracy. „Ludzie mówią posłuchaj muzyki, a dowiesz się kim jestem. A ty słuchasz i nadal nie wiesz tak naprawdę. Myślę, że musisz się bardzo wsłuchać w moje teksty i muzykę, żeby zrozumieć to, co robię” - mówi Ellie o jej błyskotliwych tekstach „To nie jest do końca to, czego się spodziewasz”.
TRACKLIST
1. Guns And Horses 2. Starry Eyed 3. This Love (Will Be Your Downfall) 4. Under The Sheets 5. Writer, The 6. Every Time You Say Go 7. Wish I Stayed 8. Your Biggest Mistake 9. I'll Hold My Breath 10. Salt Skin