Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Elitarne jednostki specjalne Wojska Polskiego

30-05-2014, 10:11
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 33 zł     
Użytkownik Vesper_pl
numer aukcji: 4258091980
Miejscowość Poznań
Wyświetleń: 2   
Koniec: 30-05-2014 09:25:37

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
Okładka: twarda
Kondycja: bez śladów używania
Tematyka: Wielkie wojny, kampanie, bitwy
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

 

Untitled Document

vesper
Przedmiotem aukcji jest książka pt:
Elitarne jednostki specjalne Wojska Polskiego 1939-45

 

         
Dane sprzedającego
 
Wydawnictwo VESPER
Ul. Gdyńska 30 A
62-004 Czerwonak

NIP 665[zasłonięte]001-63

Tel. 0 61 86 86 506
Fax. 0 61 [zasłonięte] 95
[zasłonięte]@vesper.pl

nr konta:
53 [zasłonięte]01359 [zasłonięte]00001 [zasłonięte]97646



 
     
   
 

Autor: Piotr Korczyński
Wydawnictwo Vesper
format: 140x205 mm
stron: 248 + 1x8 stron kolorowych ilustracji
oprawa twarda
ISBN[zasłonięte]978-8331-154-7
EAN 978[zasłonięte][zasłonięte]73115
cena detal. 39,90 zł


O książce:

18 listopada 1942 roku kompania znalazła się w głównym ośrodku szkoleniowym komandosów – osławionym Commando Depot w Achnacarry w północnej Szkocji. Komendantem ośrodka był podpułkownik Charles Vaughan, którego komandosi nazywali „Dziedzicem na Achnacarry” lub „Rommlem Północy”. W ośrodku żołnierze przechodzili niezwykle ciężki, trzytygodniowy kurs. Zaliczenie całego programu szkolenia uprawniało do noszenia tytułu „komandosa”. Ćwiczenia prowadzono od świtu do zmroku, często również nocą. Cały obóz tonął w błocie, ale na każdy apel należało stawić się w nieskazitelnie czystym mundurze. Program kursu obejmował między innymi marszobiegi w pełnym oporządzeniu z bronią oraz zajęcia na strzelnicy. Szczególną wagę przywiązywano do treningu tak zwanej cichej roboty na nieprzyjacielskich tyłach. Ćwiczono walkę wręcz, walkę sztyletem, wspinaczkę górską i pływanie. Aby oswoić przyszłych komandosów z ogniem, większość zajęć odbywało się z użyciem ostrej amunicji. Wszystkie komendy musiały być wykonywane w biegu, nawet zbiórki na posiłek przed kuchnią. Tak forsowna zaprawa oprócz doskonalenia umiejętności bojowych miała jeszcze jeden cel. Żołnierze, którzy jej doświadczyli byli zgodni co do tego, że: „Achnacarry było przede wszystkim szkołą charakterów. Kiedy nogi odmawiały posłuszeństwa, kiedy brakowało w piersiach tchu, wzrok zachodził mgłą, a oporządzenie i broń ciążyły niezmiernie, trzeba było wielkiej siły woli, aby nie ustać, aby wytrwać do końca. Niejeden był bliski załamania i wtedy okazywało się, że Achnacarry było też szkołą koleżeństwa. Podtrzymywano się wzajemnie na duchu, silniejsi pomagali słabszym, choć sami ledwo trzymali się na nogach”.


Książki są nowe!
Zapraszam na moje pozostałe aukcje, gdzie znajdziecie wiele innych ciekawych tytułów. Wszystko w dobrej cenie!