Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Elitarne jednostki specjalne Wojska... [nowa]

03-05-2015, 2:50
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Cena kup teraz: 34.90 zł     
Użytkownik ksieg-inter_pl
numer aukcji: 5234818803
Miejscowość Warszawa
Zostało sztuk: 4    Wyświetleń: 6   
Koniec: 03-05-2015 02:54:52

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Przedmiotem aukcji jest:

Elitarne jednostki specjalne Wojska Polskiego 1939-45

Korczyński Piotr

Dane:
  • ISBN:978[zasłonięte][zasłonięte]73115
  • liczba stron: 256
  • okładka: twarda
  • wydawnictwo: Vesper
  • wymiary: 140 x 205 mm
  • Data wydania: 2[zasłonięte]013-10
  • Stan produktu: nowy, nieużywany



  • Opis książki:
    18 listopada 1942 roku kompania znalazła się w głównym ośrodku szkoleniowym komandosów - osławionym Commando Depot w Achnacarry w północnej Szkocji. Komendantem ośrodka był podpułkownik Charles Vaughan, którego komandosi nazywali "Dziedzicem na Achnacarry" lub "Rommlem Północy". W ośrodku żołnierze przechodzili niezwykle ciężki, trzytygodniowy kurs. Zaliczenie całego programu szkolenia uprawniało do noszenia tytułu "komandosa". Ćwiczenia prowadzono od świtu do zmroku, często również nocą. Cały obóz tonął w błocie, ale na każdy apel należało stawić się w nieskazitelnie czystym mundurze. Program kursu obejmował między innymi marszobiegi w pełnym oporządzeniu z bronią oraz zajęcia na strzelnicy. Szczególną wagę przywiązywano do treningu tak zwanej cichej roboty na nieprzyjacielskich tyłach. Ćwiczono walkę wręcz, walkę sztyletem, wspinaczkę górską i pływanie. Aby oswoić przyszłych komandosów z ogniem, większość zajęć odbywało się z użyciem ostrej amunicji. Wszystkie komendy musiały być wykonywane w biegu, nawet zbiórki na posiłek przed kuchnią. Tak forsowna zaprawa oprócz doskonalenia umiejętności bojowych miała jeszcze jeden cel. Żołnierze, którzy jej doświadczyli byli zgodni co do tego, że: "Achnacarry było przede wszystkim szkołą charakterów. Kiedy nogi odmawiały posłuszeństwa, kiedy brakowało w piersiach tchu, wzrok zachodził mgłą, a oporządzenie i broń ciążyły niezmiernie, trzeba było wielkiej siły woli, aby nie ustać, aby wytrwać do końca. Niejeden był bliski załamania i wtedy okazywało się, że Achnacarry było też szkołą koleżeństwa. Podtrzymywano się wzajemnie na duchu, silniejsi pomagali słabszym, choć sami ledwo trzymali się na nogach".


    Przed zakupem zapoznaj się ze stroną o mnie

    Zobacz nasze pozostałe aukcje

    Dodaj nas do ulubionych sprzedawców

    Zapraszamy serdecznie.






    Wróć na początek aukcji