Literatura na świecie nr 7 (252) / 1992 r.
[Hasła ratowania ziemi pojawiają się coraz częściej i nasilają swoją tonację: osaczają nas i atakują. Z krótkich rubryk informacyjnych, wiadomości o
przewidywanych albo już istniejących realnie zagrożeniach ekologicznych, przenoszą się nieraz na pierwsze strony gazet, kiedy dojdzie na przykład do ogólnoświatowego kongresu albo
do - katastrofy...
...Czy jednak, wobec obfitości tej tematyki, ma sens, i jaki mianowicie, podejmowanie jej na naszych łamach? Są oczywiście sprawy długo i skutecznie otaczane milczeniem albo
dezinformacją, a tak drastyczne, że ich kolejne omówienie wydaje się celowe, jak sprawa Czernobyla, zreferowana tu przez wybitnego francuskiego ekologa S. M. Pelta.
Niebezpieczeństwo każe myśleć; szukać ratunku, ale dostosowując terapię do diagnozy, szukać zatem głębszych, czasem odległych jego przyczyn. Toteż zamyślenie, refleksja filozoficzna
ujmująca sytuację całościowo, nie należy już dzisiaj do rzadkości.
Ale i nie jest zarazem powszechna, jakby zdominowana liczbą doraźnych i szczegółowych informacji. Nie przypadkowo parę ważnych tu nazwisk filozofów - francuskiego, Michela Serres i
niemieckiego, Hansa Jonasa, a także amerykańskiego Jamesa Lovelocka, powracają w różnych tekstach i w różnych odniesieniach. Trzy głośne książki (wszystkie trzy to bestsellery!)
tych autorów „Umowa z naturą”, „Zasada odpowiedzialności” i „Gaja” stanowią dziś kanon w rozważaniach dotyczących środowiska i musiały zatem zostać, choćby
pośrednio, zaprezentowane na kartach tego „ekologicznego” numeru „Literatury na Świecie”...
...O nieodwracalnym odchodzeniu pewnych wyjątkowych środowisk (czy będzie to klejnot cywilizacji - Wenecja, czy nędzna podpirenejska wioska) może opowiadać liryczny reportaż
włoskiego autora Paolo Barbaro albo fragment pióra hiszpańskiego powieściopisarza. O utopijnych nadziejach (czy rojeniach?) francuskiego socjologa wsi Henri Mendrasa mówi powiastka
filozoficzna jawnie nawiązująca do oświeceniowych tradycji; ale także - zapiski z pogranicza literatury faktu: osobisty dziennik naiwnych i wzruszających realizacji (być może
udanych) młodzieżowych utopii („Pański las”). Młodzieżową tematykę podejmuje też historia budzącej się jednostkowej świadomości, a zarazem więzi społecznej „Jak beton
staje się trawą” Otto F. Waltera, opatrzona podtytułem Opowieść prawie - miłosna - tekst oscylujący między romansem a reportażem z antynuklearnych manifestacji.
„Ekologia”, „ochrona środowiska” - terminy i hasła niesprecyzowane, wieloznaczne, a więc i nadużywane. Jednakże refleksja filozoficzna właśnie i szukanie tak głębokich i
wieloznacznych korzeni kulturowych, jakimi są mity (nieprzypadkowo znów tylekroć pojawiają się tu odniesienia do mitu Prometeusza), każą te terminy i hasła rozszerzać, a zarazem
uściślać. Pochwała bogatych harmonii natury staje się we fragmencie Rolfa Edberga „Muzyka” pochwałą zagrożonej wartości: ciszy.
Człowiek - pojmowany już nie jako władca, ale cząstka natury - odstąpiwszy od jej ładu, stwarza sama sobie, nie tylko przyrodzie, zagrożenie. Potęga i wyłączność haseł wydajności,
aktywności, bezwzględnego wyścigu do kariery w oczach pisarza francuskojęzycznej Szwajcarii, Jila Silbersteina okazuje się takim właśnie niebezpiecznym zagrożeniem środowiska
ludzkiego.
Aktualność ekologicznych problemów i pytań - włącznie z tym ostatnim - zdaje się, także i u nas, nie maleć, ale narastać.]
|